Przedzimowy siew i sadzenie warzyw. Co siać jesienią- na zbiór wczesno-wiosenny??

[michasia46]

Dostałam sałatę zimującą "Mirage". Czy naprawdę dobrze przezimuje?
Czy ktoś ją sadził ?

[GunnarSK]

Dostałam sałatę zimującą "Mirage". Czy naprawdę dobrze przezimuje?
Czy ktoś ją sadził ?

Nie wiadomo. Ale warto próbować i podzielić się doświadczeniami.

[lobuzka]

Ja wysiewam sałatę zimową, a właściwie sama się wysiewa . Jakiś czas temu dostałam nasionka, wysiana na jesieni wiosną ładnie wyrosła. Teraz zostawiam na ogrodzie krzaczek aż zakwitnie, a nasiona same się rozsieją. Niektóre już teraz się pokazują (i można konsumować), pozostała część wschodzi wczesną wiosną.

[x-xm-a]

Czy coś jeszcze, poza tymi wymienionymi, można wysiać przed zimą?

[jode22]

Można jeszcze siać sałatę, jest taka mrozoodporna. Nazwy nie pamiętam, ale w ogrodniczym sklepie podpowiedzą. Też powinna wykształcić przed zimą trochę liści i przed mrozami lekko okryć liśćmi, łętami (podobnie jak szpinak).

Pozdrowienia, Jola

[x-xm-a]

dzięki jode22, faktycznie coś w sałatach znalazłam http://www.ogrodniczy.eu/index.php

[loeb]

Super artykuł, dzięki

[magdalenka]

Właśnie kupiłam sałatę zimującą PNOS Ożarów.
Mam zamiar jeszcze wysiać marchew, szpinak i roszponkę.
Roszponki nigdy nie jadłam, ale postanowiłam w tym roku to nadrobić.

[magdalenka]

Właśnie zastanawiałam się nad marchewką, pomyślałam sobie, że skoro marchew siana wiosną nie udaje mi się, bo albo słabo kiełkuje albo tworzy bardzo dużą nać a korzeni wcale, to może siew jesienny bardziej mi się opłaci?

[ostatnia szansa]

magdalenka
Jeśli marchew tworzy dużą nać a mały korzeń, pomyśl nad sianiem na wzniesionej grządce. Ja w tym roku posiałam marchew na grządce wykopując po 3 stronach głęboką na 30 cm bruzdę (z czwartej strony najwyższej nie robiłam - względy praktyczne) i mam śliczną długą marchew.Ani razu nie podlałam marchwi.

[x-p-o]

Po prostu uprawa na redlinie. Nie trzeba kopać dołów. Wystarczy wyredlić.
Ale i to nie pomoże, jeśli nawożenie będzie nieodpowiednie albo żadne

[Agulka11]

forumowicz - to jeszcze taka moja zagadka sprzed kilku sporych lat - wzięłyśmy z babcią działkę. Ja z jednej strony posiałam sobie marchew, babcia z drugiej strony. Marchew była z tego samego opakowania. Ziemia tak samo nawożona (w zasadzie wcale w tamtym roku), babcia chodziła spulchniała ziemię, podlewała itd. Ja posiałam i tyle, kilka razy odchwaściłam i przerywkę zrobiłam i zajęłam się innymi warzywami pozostawiając marchew na pastwę losu. We wrześniu wykopałyśmy marchew i babci była jak 5 cm kikuty a ja miałam wielką jakbym ją czymś pędziła... No i próbuję się doszukać przyczyn - bo przeczytałam kilka artykułów o marchwi, czytałam wątki tutaj i za diabła dalej nie wiem co jest grane. Babcia wtedy powiedziała, że mnie bardziej lubią warzywa, bo ogórki wyszły tak samo (moje cudo, babci karakany) mimo, że obie grządki były tak samo pielęgnowane ;)

[x-p-o]

to jeszcze taka moja zagadka sprzed kilku sporych lat

To się zdarza nawet w rodzinie. Ojciec porządny , matka porządna a syn... bandyta

Żeby marchew załatwić wystarczy ja zacząć podlewać. Puści drobne korzenie tuż pod powierzchnią. Wystarczy wtedy zapomnieć podlać, lub podlać raz i drugi za mało.