Mój ogród przy lesie cz.9
- nirali
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 930
- Od: 16 lis 2011, o 12:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z forum ogrodniczego.info
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Teresko ależ pięknymi kolorkami rozpoczęłaś Mam taką jedną bidulkę ale w tym roku zdecydowanie słabiej kwitła może dlatego że nie zdążyłam oberwać ubiegłorocznych kwiatostanów
O chwastach to u Ciebie nie ma mowy bo ogród dojrzały, rośliny już się rozrosły więc badylko nie ma szansy przebicia!
U mnie ogórki zaczynają nieciekawie zmieniać kolor a i kartofelki pasowałoby obsypać...a tu znowu pada
O chwastach to u Ciebie nie ma mowy bo ogród dojrzały, rośliny już się rozrosły więc badylko nie ma szansy przebicia!
U mnie ogórki zaczynają nieciekawie zmieniać kolor a i kartofelki pasowałoby obsypać...a tu znowu pada
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko jak miło że jesteś a urok Twych rh jest wspaniały ...widziałam je po przekwitnięciu i też zrobiły na mnie ogromne wrażenie...
Wielosil u mnie też zaczyna kwitnąć...stwierdzam że u Ciebie wszystko kwitnie wcześniej a przecież ta sama strefa...
dobrze że jesteś
Wielosil u mnie też zaczyna kwitnąć...stwierdzam że u Ciebie wszystko kwitnie wcześniej a przecież ta sama strefa...
dobrze że jesteś
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Kochani tyle miłych wpisów, że chciałabym utkwić na stałe przy kompie i delektować się miłymi słowami, oraz szczegółowo obejrzeć wszystkich Forumowiczów ogrody, a w każdym kryje się inny klimat ze swą nie powtarzalną urodą i wiele nowych roślin, których jeszcze nie znam. Chociaż żeby móc się napatrzeć, gdyż z miejscem do sadzenia u mnie bardzo źle.
Udało mi się kupić dwie odmiany Jagód Goji, to M strasznie się natrudził, żeby im miejsce znaleźć.
Iwonko dziękuję za odwiedziny.
Zdjęcia może nie ukazują całego bajzlu, jaki panuje w moim ogrodzie. Jest okropnie. Suche pędy róż, nie dokładnie przycięte przez M, trawy zakwitające na rabatach, z posadzonych w kwietniu roślin na kompoście pełno dorodnej sałaty, której na rabatach lepiej, gdyż warzywniak tonie w błocie, wszystko żółte i nie rośnie, tylko selery się cieszą.
Z nad morza wróciliśmy oboje z wnuczkiem pochorowani, gdyż pierwszy tydzień byliśmy całą rodziną prywatnie, a trzy tygodnie w sanatorium, gdzie dzieci na okrągło chorują, łapiąc jedno od drugiego infekcję.
Adaś cały turnus wytrwał, dopiero w dzień wyjazdu go dopadło, a ja wcześniej brałam antybiotyki.
Beatko na zlot nie jadę przede wszystkim z powodu mojego lęku przed jazdą samochodem, który musiałby M prowadzić, gdyż ja kierowca z Bożej łaski, a M po udarze i lepiej nie ryzykować.
Nad morze do Dąbek k/ Darłowa, chociaż bardzo daleko, ale w miarę czułam się bezpiecznie, gdyż w obie strony prowadził zięć, no i trochę córka.
Aniu DS dziękuję za odwiedziny i wdzięczna Ci jestem, że postanowiłaś zostać.
Zuziu mało bywasz na forum, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.
Powiem Ci, że moją odmianą kielichowca jestem lekko rozczarowana.
Słaba odmiana mi się trafiła jakaś, gdyż u Tadeusza w Nokłach rośnie pięknie pachnący, o dużych kwiatach.
Mój zakwitł w tym samym roku, co był posadzony.
Nie marznie i nie ma żadnych chorób.
Twój z pewnością na drugi rok już zakwitnie, chyba, że jakaś szlachetniejsza odmiana od mojego Ci się trafiła.
Kasiu witaj.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa.
Moje różaneczniki w przeciwieństwie do innych roślin, np.róż, czy klematisów rosną w miarę dobrze, ale to z pewnością z powodu kwaśnych piasków, które nie powodują zmiany odczynu ziemi, w której posadzone są różaneczniki.
Borówka amerykańska rośnie u mnie i owocuje także bardzo dobrze, z tego co pamiętam, u Ciebie jest żyzna glina, a rośliny wrzosowate tego nie lubią.
Chwasty u mnie wyrastają z kory, gdyż pod spodem nie ma włókniny, ani żadnej folii.
Na moim warzywniaku, który jest położony trochę niżej od ozdobnego, stoi woda, a rośliny skarlałe i żółte.
Misiu ja także cieszę się, że jesteś.
Forum bez Ciebie nie było by takie samo.
Jesteś bardzo dzielna i pogodnie usposobiona.
Można od Ciebie czerpać energię, choć wirtualnie do życia.
W moim ogrodzie jest taka cisza, że aż dzwoni w uszach, więc rośliny może dlatego wcześniej zakwitają, wytworzył się swego rodzaju mikroklimat.
Udało mi się kupić dwie odmiany Jagód Goji, to M strasznie się natrudził, żeby im miejsce znaleźć.
Iwonko dziękuję za odwiedziny.
Zdjęcia może nie ukazują całego bajzlu, jaki panuje w moim ogrodzie. Jest okropnie. Suche pędy róż, nie dokładnie przycięte przez M, trawy zakwitające na rabatach, z posadzonych w kwietniu roślin na kompoście pełno dorodnej sałaty, której na rabatach lepiej, gdyż warzywniak tonie w błocie, wszystko żółte i nie rośnie, tylko selery się cieszą.
Z nad morza wróciliśmy oboje z wnuczkiem pochorowani, gdyż pierwszy tydzień byliśmy całą rodziną prywatnie, a trzy tygodnie w sanatorium, gdzie dzieci na okrągło chorują, łapiąc jedno od drugiego infekcję.
Adaś cały turnus wytrwał, dopiero w dzień wyjazdu go dopadło, a ja wcześniej brałam antybiotyki.
Beatko na zlot nie jadę przede wszystkim z powodu mojego lęku przed jazdą samochodem, który musiałby M prowadzić, gdyż ja kierowca z Bożej łaski, a M po udarze i lepiej nie ryzykować.
Nad morze do Dąbek k/ Darłowa, chociaż bardzo daleko, ale w miarę czułam się bezpiecznie, gdyż w obie strony prowadził zięć, no i trochę córka.
Aniu DS dziękuję za odwiedziny i wdzięczna Ci jestem, że postanowiłaś zostać.
Zuziu mało bywasz na forum, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.
Powiem Ci, że moją odmianą kielichowca jestem lekko rozczarowana.
Słaba odmiana mi się trafiła jakaś, gdyż u Tadeusza w Nokłach rośnie pięknie pachnący, o dużych kwiatach.
Mój zakwitł w tym samym roku, co był posadzony.
Nie marznie i nie ma żadnych chorób.
Twój z pewnością na drugi rok już zakwitnie, chyba, że jakaś szlachetniejsza odmiana od mojego Ci się trafiła.
Kasiu witaj.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa.
Moje różaneczniki w przeciwieństwie do innych roślin, np.róż, czy klematisów rosną w miarę dobrze, ale to z pewnością z powodu kwaśnych piasków, które nie powodują zmiany odczynu ziemi, w której posadzone są różaneczniki.
Borówka amerykańska rośnie u mnie i owocuje także bardzo dobrze, z tego co pamiętam, u Ciebie jest żyzna glina, a rośliny wrzosowate tego nie lubią.
Chwasty u mnie wyrastają z kory, gdyż pod spodem nie ma włókniny, ani żadnej folii.
Na moim warzywniaku, który jest położony trochę niżej od ozdobnego, stoi woda, a rośliny skarlałe i żółte.
Misiu ja także cieszę się, że jesteś.
Forum bez Ciebie nie było by takie samo.
Jesteś bardzo dzielna i pogodnie usposobiona.
Można od Ciebie czerpać energię, choć wirtualnie do życia.
W moim ogrodzie jest taka cisza, że aż dzwoni w uszach, więc rośliny może dlatego wcześniej zakwitają, wytworzył się swego rodzaju mikroklimat.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Ostatnie kwiaty na berberysie koreańskim, kilka fotek wstawię i zabieram się za odgruzowanie mieszkania, nastawić nalewkę z jagody kamczackiej i upiec placek z rabarbarem, gdyż jutro w ogród, a pogoda nie pewna.
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko cudownie że już wróciłaś. Fotki jak zwykle- cudowne. Ten łan karmnika robi wrażenie. U mnie rośnie malutkimi plackami, coś chyba nie za bardzo mu u mnie pasuje.
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Witaj Teresko, pospacerować z rana po jednym z najpiękniejszym na forum ogrodzie z rana to sama przyjemność . Rododendrony niesamowite, karmnik niestety ubiegłej wiosny totalnie zdemolowały nam kury sąsiada, a szkoda bo fajnie wygląda. Pozdrawiamy serdecznie Danusia i Andrzej
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko super że już wróciłaś i otworzyłaś nowy wątek.Ogród chyba nie bardzo ucierpiał z powodu Twojego urlopu bo chwastów nie widać a jeżeli są to nie przejmuj się nimi ja nie byłam na tak długim urlopie i mam masę chwaściorów bo pogoda nie sprzyja pieleniu.
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6366
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu deszcze dają wszystkim w kość, albo leje cały tydzień i jeden dzień słońca albo z dwu dniowymi przerwami i nie wiadomo co wtedy robić i które chwasty wyrywać
Natrafiłam u Ciebie na berberysa, którego mam i nie miałam nazwy karmnik ościsty pięknie wygląda w takim łanie
Natrafiłam u Ciebie na berberysa, którego mam i nie miałam nazwy karmnik ościsty pięknie wygląda w takim łanie
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu,jaki placek robisz z rabarbarem,bo lubię,a nie mam dobrego przepisu?
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4582
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Znowu leje nie ma jak popracować w ogrodzie Wsadziłam trochę cynii i deszcz mnie wygonił.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Aniu dzięki za odwiedziny. Mój karmnik dość szybko się rozrasta.
Ubiegłej zimy bardzo przemarzł, nie dawał oznak życia, ale ładnie się zregenerował.
Wydaje mi się, że on lubi wilgoć i lekką, przepuszczalną ziemię, po której łatwo się rozrasta delikatnymi płożącymi łodyżkami.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Danusiu i Andrzejku dziękuję za odwiedziny i tak miłe słowa.
Szkoda zniszczonego karmnika przez kury.
Przy okazji mogę się z Wami podzielić.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Jolu witaj.
Chwasty w ozdobnym ogrodzie nie są tak bardzo uciążliwe dzięki korze, ale już te, którym udało się wyrosnąć sięgają do pasa.
Od 20-tego kwietnia praktycznie nikt nie plewił.
Jedno popołudnie starsza córka po pracy trochę popieliła, ale zanim dojechała z Lublina to zostało jej 2 godz. zaledwie.
Znacznie gorzej przedstawiał się warzywniak, ale z nim już się uporałam.
Marysiu cieszę się, że mogłam pomóc w nazwie berberysa.
U nas Lublinie było dzisiaj słonecznie i ciepło, ale dzień nie byłby zaliczony, gdyby nie deszcz połączony z burzą, chociaż bardzo groźnie nie było.
Nawet nie ma kiedy trawę wykosić. Jutro jadę na walkę z chwastami w ozdobnym.
Szkoda, że nie mam ogrodu przy domu.
Małgosia placek z rabarbarem robię na bazie półkruchego ciasta.
10 min pracy tylko.
Nawet zrobiłam zdjęcie, ale coś mi się z folderem poprzestawiało i zdjęcie ukryte pod liczbami.
Stara łajza ze mnie.
Muszę czekać na wnuczka, gdyż pojechał na wycieczkę.
Rabarbar kroję w kostkę, wrzucam na wrzący syrop z kilku łyżek wody i 1/2kg cukru.
Chwilę pogotuję.
Zagniatam ciasto.
1/2 kg mąki, łyżeczka proszku, 1 margaryna, 1/2 kostki smalcu, 2 łyżki śmietany, 1 jajko całe, 2 żółtka, odrobina soli i z 10 dkg cukru pudru.
Gosia kupowałaś rozsadę cynii, czy sama wyhodowałaś?
Ja wysiałam przed wyjazdem trzy torebki astrów i czerwoną cynię bezpośrednio do ziemi na warzywniaku, aby były na bukiety, gdyż to moje ulubione kwiaty jednoroczne.
Było bardzo mokro, gdyż niedawno stopniał śnieg, więc sobie myślę, że pięknie wzejdą.
Jak zaczęłam plewić w piątek, to tylko trzy szt cynii wzeszło i kilka astrów.
Ubiegłej zimy bardzo przemarzł, nie dawał oznak życia, ale ładnie się zregenerował.
Wydaje mi się, że on lubi wilgoć i lekką, przepuszczalną ziemię, po której łatwo się rozrasta delikatnymi płożącymi łodyżkami.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Danusiu i Andrzejku dziękuję za odwiedziny i tak miłe słowa.
Szkoda zniszczonego karmnika przez kury.
Przy okazji mogę się z Wami podzielić.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Jolu witaj.
Chwasty w ozdobnym ogrodzie nie są tak bardzo uciążliwe dzięki korze, ale już te, którym udało się wyrosnąć sięgają do pasa.
Od 20-tego kwietnia praktycznie nikt nie plewił.
Jedno popołudnie starsza córka po pracy trochę popieliła, ale zanim dojechała z Lublina to zostało jej 2 godz. zaledwie.
Znacznie gorzej przedstawiał się warzywniak, ale z nim już się uporałam.
Marysiu cieszę się, że mogłam pomóc w nazwie berberysa.
U nas Lublinie było dzisiaj słonecznie i ciepło, ale dzień nie byłby zaliczony, gdyby nie deszcz połączony z burzą, chociaż bardzo groźnie nie było.
Nawet nie ma kiedy trawę wykosić. Jutro jadę na walkę z chwastami w ozdobnym.
Szkoda, że nie mam ogrodu przy domu.
Małgosia placek z rabarbarem robię na bazie półkruchego ciasta.
10 min pracy tylko.
Nawet zrobiłam zdjęcie, ale coś mi się z folderem poprzestawiało i zdjęcie ukryte pod liczbami.
Stara łajza ze mnie.
Muszę czekać na wnuczka, gdyż pojechał na wycieczkę.
Rabarbar kroję w kostkę, wrzucam na wrzący syrop z kilku łyżek wody i 1/2kg cukru.
Chwilę pogotuję.
Zagniatam ciasto.
1/2 kg mąki, łyżeczka proszku, 1 margaryna, 1/2 kostki smalcu, 2 łyżki śmietany, 1 jajko całe, 2 żółtka, odrobina soli i z 10 dkg cukru pudru.
Gosia kupowałaś rozsadę cynii, czy sama wyhodowałaś?
Ja wysiałam przed wyjazdem trzy torebki astrów i czerwoną cynię bezpośrednio do ziemi na warzywniaku, aby były na bukiety, gdyż to moje ulubione kwiaty jednoroczne.
Było bardzo mokro, gdyż niedawno stopniał śnieg, więc sobie myślę, że pięknie wzejdą.
Jak zaczęłam plewić w piątek, to tylko trzy szt cynii wzeszło i kilka astrów.
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6366
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tereniu piękny goździk na pierwszej fotce ten jasny z długimi kwiatostanami
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Marysiu dziękuję.
To jest goździk siny- gratianopolitanus. Nazwy odmianowej niestety nie znam .
To jest goździk siny- gratianopolitanus. Nazwy odmianowej niestety nie znam .