W.o... Kotach cz.7 {04.2014}
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Mnie trafiła się kicia typowo nocna, polująca, z półdzikiej matki - to pewnie dlatego. Urządza mi wieczorem taki raban, jeśli jej nie wypuszczę, że po prostu nie mam wyboru. Przez pierwsze kilkadziesiąt razy chodziłam cała w nerwach, ale teraz się trochę uspokoiłam. Widzę po prostu, że ona znika jak pojawia się obcy człowiek, równie mocno boi się samochodów. Wraca nad ranem najczęściej, dosypia parę godzin w drewutni w ogrodzie i rano smyk do domku, na śniadanie i w ciepłe pielesze. Jeśli upoluje prezent dla Pani, to przychodzi wcześniej, żeby jeszcze ciepły wręczyć, potem niekiedy zostaje, a czasem idzie znowu.
A i tak w ramach zaklęcia zawsze wieczorem mówię jej na uszko, żeby uważała na siebie i wracała zdrowo do domu... Mam nadzieję, że to działa
A i tak w ramach zaklęcia zawsze wieczorem mówię jej na uszko, żeby uważała na siebie i wracała zdrowo do domu... Mam nadzieję, że to działa
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Oby zadziałało...Ja nie zapomnę nigdy kota BAZYLA.Fajny pręgowany czarno siwy....młody kot wychodzący tylko na ogród.Zawsze bałam się go wypuszczać.Rano domagał się wyjścia;powiedziałam mu,,TYLKO ZARAZ WRÓĆ,,nie wrócił......Sąsiad znalazł jego i innego kota za swoim oknem piwnicznym,bez żadnych ran,jakby ktoś im karki skręcił(mamy takiego na osiedlu podejrzanego PANA)Te słowa i ostatni widok kota prześladują mnie do dziś.ŻE też taki typ nie zastanowi sie ,ż eto ukochany kot dzieci,które za nim teraz tęsknią.Serce mi sie kroiło jak widziałam moje dzieci chodzące po ulicy i sąsiadach szukające kotka,który już był martwy Wcale nie potrzeba ruchliwej drogi i samochodów pędzących....Zawsze się boję kiedy moje koty wychodzą....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Okrutnych, bezmózgich nieludzi trochę chodzi po tej ziemi niestety. Mam nadzieję, że takiego nigdy nie spotkam, bo do paki bym poszła wtedy na bank.
- Plumi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 971
- Od: 20 cze 2011, o 14:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: regiony tarnowskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Na szczęście mój Poncurek wrócił po 3 dniach,wychudzony i zadowolony,widać miał ciąg "marcowy" teraz trzyma się domu i moich kolan.
Ehh w całym moim życiu tylko jeden kot,pierwszy jakiego miałam jako dziecko jeszcze dożył starości.Miał kilkanaście lat,niańczył mnie,a kiedy już ledwo chodził pożegnał się na swój koci sposób ze mną i odszedł.
Ehh w całym moim życiu tylko jeden kot,pierwszy jakiego miałam jako dziecko jeszcze dożył starości.Miał kilkanaście lat,niańczył mnie,a kiedy już ledwo chodził pożegnał się na swój koci sposób ze mną i odszedł.
Kwiaty to resztki Raju.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Plumi, cieszę się, że włóczęga wrócił, pewnie go teraz futrujesz lepszymi kąskami . Moja kiedyś zafundowała mi całą noc i cały dzień nieobecności, a to były jej pierwsze wychodne, miała może 8 miesięcy. Jak wróciła, to ja się zryczałam z radości, a ona zdziwiona tylko spojrzała na mnie i poszła... do kuwety.
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Kasiu rozbawiłaś mnie tym wpisem hihihi
Moje też mają minę kiedy wracają typu ALE ŻE O CO CHODZI?????PO CO TE NERWY!!!!!!
Moje też mają minę kiedy wracają typu ALE ŻE O CO CHODZI?????PO CO TE NERWY!!!!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Przedwczoraj wieczorem przyjechali do nas znajomi z psinką, no i to było dla mojej kici za dużo, obraziła się i do domu przyjść nie chciała. Swojego psa ma i znosi, ale obcy to pogwałcenie obyczajów przecież. Urządziła sobie tymczasowy punkt dowodzenia w drewutni tuż pod dachem, tam musiałam jej nosić jedzenie i wielkanocną szyneczkę, a każda próba pogłaskania kończyła się pazurkową zemstą.
Znajomi wczoraj wieczorem odjechali, a kotynka dopiero dzisiaj rano się odbraziła, i dodatkowo przekupiona baleronem zgodziła się wrócić do domu. Uff, znowu jest po staremu.
Znajomi wczoraj wieczorem odjechali, a kotynka dopiero dzisiaj rano się odbraziła, i dodatkowo przekupiona baleronem zgodziła się wrócić do domu. Uff, znowu jest po staremu.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 22 wrz 2012, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
bardzo mi przykro....Plumi pisze: Mój Mruczuś zginął wczoraj śmiercią tragiczną potrącony przez samochód
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Kasiu no wiesz co..no jak mogłaś zaprosić taką bestię do kociego domu bez porozumienia???? Bidulka focha Ci strzeliła na Święta.Moje kociaste psa do domu absolutnie za próg nie wpuszczą.Tośka jest strasznie bojowa,ale na ogrodzie wie,że tu jej rewir się kończy i panują inne zasady ,,PSIE,,,
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Witam
Moja kotka parę dni temu złapała świerzbowca usznego . Weterynarz zakropił ją advocatem, wyczyścił uszy, dał w zastrzyku dexafort. Do czyszczenia w domu dostałam krople "dr Seidel". Miałam uszy czyścić co drugi dzień, ale są tak "brudne", że robię to codziennie.... Kotka ucieka na sam mój widok. Proces czyszczenia uszu zaczyna się zamknięciem pokoju i pozatykaniem wszelkich dziur za meblami czy łóżkiem. Krzyku jest co niemiara . Może ktoś z Was miał podobny problem i mógłby polecić mi jakieś leki- mój weterynarz, co tu dużo mówić jest trochę ...ale w moim mieście niestety nie ma innego .
Pozdrawiam
Moja kotka parę dni temu złapała świerzbowca usznego . Weterynarz zakropił ją advocatem, wyczyścił uszy, dał w zastrzyku dexafort. Do czyszczenia w domu dostałam krople "dr Seidel". Miałam uszy czyścić co drugi dzień, ale są tak "brudne", że robię to codziennie.... Kotka ucieka na sam mój widok. Proces czyszczenia uszu zaczyna się zamknięciem pokoju i pozatykaniem wszelkich dziur za meblami czy łóżkiem. Krzyku jest co niemiara . Może ktoś z Was miał podobny problem i mógłby polecić mi jakieś leki- mój weterynarz, co tu dużo mówić jest trochę ...ale w moim mieście niestety nie ma innego .
Pozdrawiam
?Uważamy kaktusa za roślinę, która walczy o przetrwanie we wrogim otoczeniu.?
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Oridermyl, ale nie wiem czy go nie wycofali już
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Skarpetko, Advocatem leczy się długo, chyba są powtórki co miesiąc, trzykrotne, nie pamiętam już
A czyszczenie jest konieczne, niestety wszystkie kociaste chyba tego nie lubią...
Moje domowe nie miały świerzbowca, ale tymczasy i owszem, więc współczuję
...
W niedzielę wielkanocną jakaś zła dusza pozbyła się koteczki, podrzucając ją na niezamieszkaną działkę znajomej.
Kicia jest młodziutka, strasznie się garnie do ludzi i biegnie za każdym, kogo zobaczy.
Jest bardzo ładna, może znacie kogoś, kto mógłby ją pokochać...
A czyszczenie jest konieczne, niestety wszystkie kociaste chyba tego nie lubią...
Moje domowe nie miały świerzbowca, ale tymczasy i owszem, więc współczuję
...
W niedzielę wielkanocną jakaś zła dusza pozbyła się koteczki, podrzucając ją na niezamieszkaną działkę znajomej.
Kicia jest młodziutka, strasznie się garnie do ludzi i biegnie za każdym, kogo zobaczy.
Jest bardzo ładna, może znacie kogoś, kto mógłby ją pokochać...
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}
Bagienka: zdejmijcie kotce tą obroże, jeśli lata po dworze, przecież się gdzieś zaraz powiesi