Na starym po nowemu - cz. 2
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Mati - ależ się cieszę, że i do mnie zawitałeś.
Wprawdzie teraz w moim ogrodzie nie wiele się dzieje, ale mam nadzieję, że wiosna już niebawem otworzy swe kolory.
Na razie cięzko pracuje kret i nornice, ja więcej w domciu szaleję z dalszym remontem
Cóż Ci mogę na przywitanie napisać - no chyba zacytować tylko mogę to:
Gościu - siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie
Mirko -
Zupkę gotował i spałaszował z moich dyni kto inny. A ja tę grupkę zostawiam na ozdobę - będą na dłużej
Dzisiaj zrobiłam rundkę po ogrodzie, aparat w pogotowiu - ale nic nie było takiego do obfocenia...
Ale wcale to nie oznacza, że nic się tam nie dzieje, bo: czarny bez wypuszcza młode listki, kalina koralowa ma duże zielone pąki, miskant Zebrinus wypuszcza młode, a liliowce i len chyba pomyliły porę roku i idą w zaparte.
Dałam dzisiaj sikorkom poczęstunek do ich stoliczków na drzewie - może skorzystają.
Zaserwowałam im słoninkę z ziarnami. Smacznego ptaszęta
Wprawdzie teraz w moim ogrodzie nie wiele się dzieje, ale mam nadzieję, że wiosna już niebawem otworzy swe kolory.
Na razie cięzko pracuje kret i nornice, ja więcej w domciu szaleję z dalszym remontem
Cóż Ci mogę na przywitanie napisać - no chyba zacytować tylko mogę to:
Gościu - siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie
Mirko -
Zupkę gotował i spałaszował z moich dyni kto inny. A ja tę grupkę zostawiam na ozdobę - będą na dłużej
Dzisiaj zrobiłam rundkę po ogrodzie, aparat w pogotowiu - ale nic nie było takiego do obfocenia...
Ale wcale to nie oznacza, że nic się tam nie dzieje, bo: czarny bez wypuszcza młode listki, kalina koralowa ma duże zielone pąki, miskant Zebrinus wypuszcza młode, a liliowce i len chyba pomyliły porę roku i idą w zaparte.
Dałam dzisiaj sikorkom poczęstunek do ich stoliczków na drzewie - może skorzystają.
Zaserwowałam im słoninkę z ziarnami. Smacznego ptaszęta
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
U mnie ryby nie chcą spać. dwa dni tafla lodu zrobiła się w oczku,a ryby pływały tuż pod taflą.
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Faktycznie, roślinkom trochę się miesza ZIMA,CZY WIOSNA- oto jest pytanie Ja w ten weekend sadziłam róże
Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
To może zimy nie będzie , ale pewnie coś tam będzie tylko słabe to takie scieranie się zimy kontynentalnej z tą z zachodu Europy inaczej Atlantycką bo od oceanu jest cieplej i ona ostatnio zaczęła goscić w naszych progach a kiedyś to było nie do pomyślenia
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
No patrząc na długoterminowe prognozy, to prawdziwej raczej zimy nie będzie...
pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Danusiu - no skoro ryby jeszcze się taplają to może to dobrze wróży
Anetko - no właśnie: oto jest pytanie na czasie
Co do róż to dzisiaj z gołym korzeniem były po 1,50 na wyprzedaży w dużym przemysłowym markecie - chwila zawachania i też pewnie bym na dniach je jeszcze sadziła - ale byłam silna i wróciłam bez tych róż ale za to z karmnikiem dla ptaszków
Mati - no fakt - kiedyś bywały zimy...
Teraz to różnie z tymi porami roku bywa.
A co do zmian pogodowych to czytałam wzmiankę, że w Polsce może się rozwinąć na większa skalę niż jest obecnie uprawa winogron a co za tym idzie - takze większa produkcja wina.
Jakoś wcale bym się temu nie przeciwstawiała
No i co??? I to też kiedyś było nie do pomyślenia
Gosieńko - mów mi tak, mów!
Anetko - no właśnie: oto jest pytanie na czasie
Co do róż to dzisiaj z gołym korzeniem były po 1,50 na wyprzedaży w dużym przemysłowym markecie - chwila zawachania i też pewnie bym na dniach je jeszcze sadziła - ale byłam silna i wróciłam bez tych róż ale za to z karmnikiem dla ptaszków
Mati - no fakt - kiedyś bywały zimy...
Teraz to różnie z tymi porami roku bywa.
A co do zmian pogodowych to czytałam wzmiankę, że w Polsce może się rozwinąć na większa skalę niż jest obecnie uprawa winogron a co za tym idzie - takze większa produkcja wina.
Jakoś wcale bym się temu nie przeciwstawiała
No i co??? I to też kiedyś było nie do pomyślenia
Gosieńko - mów mi tak, mów!
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Bea, swoje róże kupiłam na targu u zaprzyjaźnionej sprzedawczyni. Ma dobrą rękę. Wszystkie róże od niej pięknie się przyjmują i kwitną. Przypomnij się wiosną, to podeślę Ci hostę, którą sobie u mnie upatrzyłaś
Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
No ja jakoś też nie.....Beaby pisze: A co do zmian pogodowych to czytałam wzmiankę, że w Polsce może się rozwinąć na większa skalę niż jest obecnie uprawa winogron a co za tym idzie - takze większa produkcja wina.
Jakoś wcale bym się temu nie przeciwstawiała
A nawet bym była za....
pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
A pamiętam, że jak byłam dzieckiem, to uprawa winogron na naszym terenie to było jak prostowanie bananów. Po tych "piiiii" latach tak się klimat zmienił, że jem winogrona z własnego ogródka
Zadaję sobie pytanie, co mój syn będzie kiedyś miał u siebie w ogrodzie, co teraz wydaje nam się egzotyczne ?
Co do winka - nie mam nic przeciwko, aczkolwiek wolę naleweczkę aroniową własnej produkcji
Zadaję sobie pytanie, co mój syn będzie kiedyś miał u siebie w ogrodzie, co teraz wydaje nam się egzotyczne ?
Co do winka - nie mam nic przeciwko, aczkolwiek wolę naleweczkę aroniową własnej produkcji
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Anetko - oj, to może i róże przy okazji zakupię za Twoim pośrednictwem - jakoś nie mam takiego sprawdzonego miejsca, jak Ty..... Ale to temat na potem. A na tę hostę to ja tak:
Nie ma to jak delikatne załatwianie sprawy, co?
Gosiu - no to już jesteśmy dwie na tak
A Ty z Twoimi "hektarami" uznaj ten temat winnic za otwarty i przyszłościowy
Mirka - no właśnie - kiedyś były tylko malusie winogronka, a teraz juz dorodne, slodziutkie, piękne grona - kto by kiedyś pomyślał....
Co będzie miał syn? Coś bardzo wyszukanego na ten czas (obecnie dla nas), bo bananowce, palmy już u nas przeciez potrafią zimować jeśli się o nie odpowiednio zadba
A o winku miałam na uwadze produkcję przemysłową, że będzie się u nas na pewno jeszcze prężniej rozwijać niż teraz.
Naleweczki - jak najbardziej - sama preferuję je i zrobić i się napić (leczniczo, oczywiście ).
Ostatnio z aronii robiłam wg przepisu z pomarańczami i cytrynami - bardzo smaczna, też polecam
Szczególnię w taką pogodę
Nie ma to jak delikatne załatwianie sprawy, co?
Gosiu - no to już jesteśmy dwie na tak
A Ty z Twoimi "hektarami" uznaj ten temat winnic za otwarty i przyszłościowy
Mirka - no właśnie - kiedyś były tylko malusie winogronka, a teraz juz dorodne, slodziutkie, piękne grona - kto by kiedyś pomyślał....
Co będzie miał syn? Coś bardzo wyszukanego na ten czas (obecnie dla nas), bo bananowce, palmy już u nas przeciez potrafią zimować jeśli się o nie odpowiednio zadba
A o winku miałam na uwadze produkcję przemysłową, że będzie się u nas na pewno jeszcze prężniej rozwijać niż teraz.
Naleweczki - jak najbardziej - sama preferuję je i zrobić i się napić (leczniczo, oczywiście ).
Ostatnio z aronii robiłam wg przepisu z pomarańczami i cytrynami - bardzo smaczna, też polecam
Szczególnię w taką pogodę
- mmudant
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 922
- Od: 19 mar 2011, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
a tak odnośnie nalewek, jakąś sprawdzoną cytrynówkę masz może? albo z pomarańczami ??
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Wszystko Madziu robię na jedno kopyto.... ale i tak wszystko wychodzi jak należy, tzn rozróżnia się co z czego ...
Tylko ta z pomarańczami aroniowa była zmodyfikowana (dostałam przepis też jako sprawdzony).
Bo jak robię tradycyjnie, to aronię najpierw przemrażam /ok dobę.
Do cytrynówki czasami dodaję tę małolistną miętę (taką jedną gałązkę na butelkę, ale nie jest to koniecznością).
Wiem, że powinnam owoce zalewać czymś mocniejszym, ale szkoda mi - powaga....
Dlatego najpierw owoce przesypuję cukrem / na oko. Zdarza mi się przesypać drugi i trzeci raz po odlaniu - np pigwa czy cytryna wypuszcza tak dużo soku.
Oglądam / podgladam czy już jest do zalania..... Najczęściej zalewam np po 1-5 dniach....
Też na oko oczywiście próbując jej MOC.
To są bardzo miłe chwile pracy "w ogrodzie"......
Tylko ta z pomarańczami aroniowa była zmodyfikowana (dostałam przepis też jako sprawdzony).
Bo jak robię tradycyjnie, to aronię najpierw przemrażam /ok dobę.
Do cytrynówki czasami dodaję tę małolistną miętę (taką jedną gałązkę na butelkę, ale nie jest to koniecznością).
Wiem, że powinnam owoce zalewać czymś mocniejszym, ale szkoda mi - powaga....
Dlatego najpierw owoce przesypuję cukrem / na oko. Zdarza mi się przesypać drugi i trzeci raz po odlaniu - np pigwa czy cytryna wypuszcza tak dużo soku.
Oglądam / podgladam czy już jest do zalania..... Najczęściej zalewam np po 1-5 dniach....
Też na oko oczywiście próbując jej MOC.
To są bardzo miłe chwile pracy "w ogrodzie"......
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
Re: Na starym po nowemu - cz. 2
Beaby pisze: Też na oko oczywiście próbując jej MOC.
To są bardzo miłe chwile pracy "w ogrodzie"......
No nie wiem, ja próbuję na gardło, ale wszyscy mówią, że ja jakaś dziwna jestem...
pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki