Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Witaj Lucy
Wątek zapowiada się ciekawie i kolorowo. Kiedyś miałam sporo storczyków, teraz zostało mi kilka sztuk. Twoje kwitną pięknie aż do znudzenia Czekam też na ogródkowe fotki
Wątek zapowiada się ciekawie i kolorowo. Kiedyś miałam sporo storczyków, teraz zostało mi kilka sztuk. Twoje kwitną pięknie aż do znudzenia Czekam też na ogródkowe fotki
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Bardzo Wam dziękuję, że zaglądacie Czas mi ostatnio jakoś strasznie szybko ucieka, nawet okien nie ma kiedy pomyć ;)
Przemek - ale mnie tu znalazłeś! Ja wiedziałam że Ty już lada chwila będziesz się budził ze swojego niedźwiedzio-zimowego snu, bo to lada moment, jak chwaściory zaczną kwitnąć
U mnie póki co kwitną tulipany - głównie miniaturki sadzone z nowych cebul. Te starsze (co roku na lato wykopuję i we wrześniu sadzę na nowo) coś kiepsko wyglądają, nie wiem, czemu. Papuzich powinno być kilka, ale gdzie one sa, nie mam pojęcia, bo nie poznaczyłam sobie w tym roku, posadziłam taki misz-masz, rozdzielając tylko według wysokości.
Pierwszoroczne miniaturki wyglądały parę dni temu tak:
W domu za to, na zimowisku z kaktusami zakwitła jedna z gasterii (liliputka)
Gasteria liliputana
Najnowsze i najmniejsze haworcje nie dość, że się ukorzeniły, to jeszcze szczęśliwie przezimowały i widać, że ruszają
(doniczki oczywiście czwóreczki)
Podczas, kiedy jedne rośliny się budza sa takie, które lada chwila pójda spać
Jeden z moich ulubionych kaudeksów przed napojeniem - Dioscorea elephantipes
Generalnie - wiosna! Choć zimno okrutnie, wieje dziś niemiłosiernie i grad pada , że strach!
Przemek - ale mnie tu znalazłeś! Ja wiedziałam że Ty już lada chwila będziesz się budził ze swojego niedźwiedzio-zimowego snu, bo to lada moment, jak chwaściory zaczną kwitnąć
U mnie póki co kwitną tulipany - głównie miniaturki sadzone z nowych cebul. Te starsze (co roku na lato wykopuję i we wrześniu sadzę na nowo) coś kiepsko wyglądają, nie wiem, czemu. Papuzich powinno być kilka, ale gdzie one sa, nie mam pojęcia, bo nie poznaczyłam sobie w tym roku, posadziłam taki misz-masz, rozdzielając tylko według wysokości.
Pierwszoroczne miniaturki wyglądały parę dni temu tak:
W domu za to, na zimowisku z kaktusami zakwitła jedna z gasterii (liliputka)
Gasteria liliputana
Najnowsze i najmniejsze haworcje nie dość, że się ukorzeniły, to jeszcze szczęśliwie przezimowały i widać, że ruszają
(doniczki oczywiście czwóreczki)
Podczas, kiedy jedne rośliny się budza sa takie, które lada chwila pójda spać
Jeden z moich ulubionych kaudeksów przed napojeniem - Dioscorea elephantipes
Generalnie - wiosna! Choć zimno okrutnie, wieje dziś niemiłosiernie i grad pada , że strach!
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Normalnie cudeńko kaudeksowe
Ja początkuję w temacie kaudeksów, ale temat jest wyjątkowo ciekawy i różnorodny
No i będzie to zapewne kolejna studnia bez dna, w którą wpadłam - i bardzo się z tego cieszę
Jeszcze pytanie mam - jak często poisz kaudeksy, i czy wszystkie jednakowo ?
Czy ja dobrze widzę, że 'baniaczek' jakby lekko się zapadł, czy to tylko złudzenie
Ja początkuję w temacie kaudeksów, ale temat jest wyjątkowo ciekawy i różnorodny
No i będzie to zapewne kolejna studnia bez dna, w którą wpadłam - i bardzo się z tego cieszę
Jeszcze pytanie mam - jak często poisz kaudeksy, i czy wszystkie jednakowo ?
Czy ja dobrze widzę, że 'baniaczek' jakby lekko się zapadł, czy to tylko złudzenie
Pozdrawiam i zapraszam
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16354
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Kłujaki naprawdę śliczne
- przemek_pc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 15 mar 2013, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Ta Dioscorea to z własnego wysiewu? Moja zarosła mi prawie pół okna
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Bardzo dziękuję za odwiedzinki
I już odpowiadam na wszystkie pytania: adenium sobie posiałam po raz pierwszy w 2012, nie ustrzegłam się błędów, z których najpoważniejsze konsekwencje miał ten, że roślinki wystawiłam w zeszłym roku na zewnątrz w kwietniu i zostawiłam
Skończyło się na tym, że trochę zmarzły, zmokły, załapały jakiegoś grzyba, jedno padło kompletnie, kilka musiałam podciać, z czego tez jedno nie wytrzymało zabiegu, kilka teraz ma jakiś problem, jeszcze nie doszłam jaki i nie wiem, co z nimi będzie dalej, no, ale człowiek się uczy na błędach i w sumie przez całe życie - każdy kolejny wysiew to już jakaś praktyka, ale jednak zdarza się coś, co zastanawia.
Z kaudeksowych mam jeszcze tą dioscoreę - kupiłam gotową mała, troszkę już u mnie podrosła przez tych kilka lat
W tym sezonie zamierzam spełnić jeszcze jedną zachciankę - Kedrostis africana
Trzymam to wszystko w mieszance lawy, pumeksu, perlitu, ciut ziemi do kaktusów tudzież innych składników, które akurat pod rękę wpadna - zawsze jest to podłoże bardzo przepuszczalne - i podlewam 'na czuja': zółwia macam, jak jest miękki, jak ziemnaczek, to dostaje wody, jak twardy, to nie. adenium też różnie - te w małych kwadracikach nieco częściej, te w piatkach-szóstkach rzadziej, żeby mnie kto kroił, to nie potrafię powiedzieć, jak często. I to jest tez powód, dla którego lubię te rośliny - nie wydziwiają i nie mdleja mi zaraz, jak tylko im się słabo z niedopicia zrobi
Z nawozami też nie przesadzam - nie zależy mi na 'pędzeniu', więc rośnie sobie u mnie wszystko spokojnie i powoli
No ale rozgadałam się
a dzisiaj 'wędrowałam' przy porannej kawie po cudzych watkach i przypomniało mi się lato i moje ulubione róże
Róż posadzonych przy domu jest kilka(naście), ale najbardziej lubię trzy - jedna ma cudowne drobniutkie kwiaty - absolutnie doskonałe! druga piękny krwistoczerwony kolor z prawie czarnymi brzegami, którego za nic nie potrafię uchwycić na zdjęciu, trzecia kwitła również pięknym kolorem ale to, co w niej jest bezkonkurencyjne to zapach - nie można nie stanać przy niej i nie zamknąć oczu, wdychając go
Na fotce dwie pierwsze, z czego druga jest już historią - przebrzydłe nornice się nia zajęły
I już odpowiadam na wszystkie pytania: adenium sobie posiałam po raz pierwszy w 2012, nie ustrzegłam się błędów, z których najpoważniejsze konsekwencje miał ten, że roślinki wystawiłam w zeszłym roku na zewnątrz w kwietniu i zostawiłam
Skończyło się na tym, że trochę zmarzły, zmokły, załapały jakiegoś grzyba, jedno padło kompletnie, kilka musiałam podciać, z czego tez jedno nie wytrzymało zabiegu, kilka teraz ma jakiś problem, jeszcze nie doszłam jaki i nie wiem, co z nimi będzie dalej, no, ale człowiek się uczy na błędach i w sumie przez całe życie - każdy kolejny wysiew to już jakaś praktyka, ale jednak zdarza się coś, co zastanawia.
Z kaudeksowych mam jeszcze tą dioscoreę - kupiłam gotową mała, troszkę już u mnie podrosła przez tych kilka lat
W tym sezonie zamierzam spełnić jeszcze jedną zachciankę - Kedrostis africana
Trzymam to wszystko w mieszance lawy, pumeksu, perlitu, ciut ziemi do kaktusów tudzież innych składników, które akurat pod rękę wpadna - zawsze jest to podłoże bardzo przepuszczalne - i podlewam 'na czuja': zółwia macam, jak jest miękki, jak ziemnaczek, to dostaje wody, jak twardy, to nie. adenium też różnie - te w małych kwadracikach nieco częściej, te w piatkach-szóstkach rzadziej, żeby mnie kto kroił, to nie potrafię powiedzieć, jak często. I to jest tez powód, dla którego lubię te rośliny - nie wydziwiają i nie mdleja mi zaraz, jak tylko im się słabo z niedopicia zrobi
Z nawozami też nie przesadzam - nie zależy mi na 'pędzeniu', więc rośnie sobie u mnie wszystko spokojnie i powoli
No ale rozgadałam się
a dzisiaj 'wędrowałam' przy porannej kawie po cudzych watkach i przypomniało mi się lato i moje ulubione róże
Róż posadzonych przy domu jest kilka(naście), ale najbardziej lubię trzy - jedna ma cudowne drobniutkie kwiaty - absolutnie doskonałe! druga piękny krwistoczerwony kolor z prawie czarnymi brzegami, którego za nic nie potrafię uchwycić na zdjęciu, trzecia kwitła również pięknym kolorem ale to, co w niej jest bezkonkurencyjne to zapach - nie można nie stanać przy niej i nie zamknąć oczu, wdychając go
Na fotce dwie pierwsze, z czego druga jest już historią - przebrzydłe nornice się nia zajęły
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Po dwóch miesiącach zauważyłem, że masz inny wątek - oj, ma się ten zapłon...
Widzę, że hojka nieźle sobie poczyna. Moje gangreny wreszcie zaczęły rosnąć, ale... żeby nie było tak kolorowo - zabiłem calycinę , a tak mi się podoba(ła).
Widzę, że hojka nieźle sobie poczyna. Moje gangreny wreszcie zaczęły rosnąć, ale... żeby nie było tak kolorowo - zabiłem calycinę , a tak mi się podoba(ła).
Mateusz
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Nic nie szkodzi, sam widzisz, że ślimaczę się trochę i ilość stron w jakimś szalonym tempie nie przyrasta, więc aż takich tyłów nie masz
Hoja od Ciebie rzeczywiście zaszalała, od ostatniego zdjęcia wyrósł jej taki badyl, że muszę jej podpórkę sprawić, przy czym nie wiem, czy trochę się nie wyciąga i odległości między węzłami nie sa za duże. Być może, jak urosna listki, to inaczej będzie wyglądało, nie wiem.
Na parapecie - skrętniki. W zasadzie takie fioletowawe, ale aparat przekłamał
Przy płocie migdałowiec:
a pod murkiem coś, co się mnoży w szalonym tempie:
Poza tym tulipany, które wywijają uszy do góry
I fiołek z pstrokatymi listkami, którego nazwy zapomniałam Rośnie
a kaktusy i sukulenty powędrowały dziś na swoje letnie stanowisko do inspektu. Mała migawka:
Hoja od Ciebie rzeczywiście zaszalała, od ostatniego zdjęcia wyrósł jej taki badyl, że muszę jej podpórkę sprawić, przy czym nie wiem, czy trochę się nie wyciąga i odległości między węzłami nie sa za duże. Być może, jak urosna listki, to inaczej będzie wyglądało, nie wiem.
Na parapecie - skrętniki. W zasadzie takie fioletowawe, ale aparat przekłamał
Przy płocie migdałowiec:
a pod murkiem coś, co się mnoży w szalonym tempie:
Poza tym tulipany, które wywijają uszy do góry
I fiołek z pstrokatymi listkami, którego nazwy zapomniałam Rośnie
a kaktusy i sukulenty powędrowały dziś na swoje letnie stanowisko do inspektu. Mała migawka:
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16354
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
To się dzieje u Ciebie
-
- 500p
- Posty: 556
- Od: 7 lis 2014, o 18:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Piękne róże, czy różowe są różami pnącymi?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
No troszkę się dzieje
Miło, że ktoś odkopał ten watek
Róża nie jest pnaca, to taki krzaczek - drobniutkie listeczki, drobniutkie kwiateczki - jak dla mnie jest cudowna!
Niestety nie mam fotki całości
Rośnie sobie hoja - moje chciejstwo na ten rok
Puszcza korzonki, więc kto może, niech trzyma kciuki
hoja lacunosa "eskimo"
Kaktusy już na dobre zaczęły sezon
Echinofossulocactus
Mam też piękne nowe sansewierie, ale dochodzą jeszcze do siebie, więc póki co pokażę jednego z moich ulubieńców:
Pachyphytum oviferum
Innego ulubieńca - żółtego pełnego oleandra, tak zimowałam, że chyba przegięłam...
Miło, że ktoś odkopał ten watek
Róża nie jest pnaca, to taki krzaczek - drobniutkie listeczki, drobniutkie kwiateczki - jak dla mnie jest cudowna!
Niestety nie mam fotki całości
Rośnie sobie hoja - moje chciejstwo na ten rok
Puszcza korzonki, więc kto może, niech trzyma kciuki
hoja lacunosa "eskimo"
Kaktusy już na dobre zaczęły sezon
Echinofossulocactus
Mam też piękne nowe sansewierie, ale dochodzą jeszcze do siebie, więc póki co pokażę jednego z moich ulubieńców:
Pachyphytum oviferum
Innego ulubieńca - żółtego pełnego oleandra, tak zimowałam, że chyba przegięłam...
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Tulipanek a'la 'króliczek' czadowy
Te pękające sukulenty pod fiołkiem, chyba 'kamienie', wyglądają super w takiej formie
Muszę się przyznać, że z zaciekawieniem oglądałam i podglądałam Twoje najeżone kaktusiki,
czy aby tam w środku czegoś poza kwiatkami nie wypatrzę
Przypomniał mi się Twój zakochany w ślimaku kaktus
Te pękające sukulenty pod fiołkiem, chyba 'kamienie', wyglądają super w takiej formie
Muszę się przyznać, że z zaciekawieniem oglądałam i podglądałam Twoje najeżone kaktusiki,
czy aby tam w środku czegoś poza kwiatkami nie wypatrzę
Przypomniał mi się Twój zakochany w ślimaku kaktus
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
No w tym przypadku, to musiałby być zdecydowanie ślimak-masochista
ale serdecznie zapraszam Cię do mojego wątku kaktusowego, tam się naoglądasz więcej najeżonych, napompowanych i w ogóle flower power
Tu natomiast pokażę aktualne skrętniki i moje ulubione ogródkowe - tulipany
btw. przebrzydła nornica zeżarła ponad 70 cebulek tulipanów!!! I nic nie daje sadzenie ich w koszyczkach. W zeszłym roku skonsumowała lilie, a w tym nawet do róż się dobrała.
ale serdecznie zapraszam Cię do mojego wątku kaktusowego, tam się naoglądasz więcej najeżonych, napompowanych i w ogóle flower power
Tu natomiast pokażę aktualne skrętniki i moje ulubione ogródkowe - tulipany
btw. przebrzydła nornica zeżarła ponad 70 cebulek tulipanów!!! I nic nie daje sadzenie ich w koszyczkach. W zeszłym roku skonsumowała lilie, a w tym nawet do róż się dobrała.