Susza w ogrodzie

[Irek6820]

Tak wyglądała orka u mnie w tamtym roku na początku sierpnia . Teraz mamy początek września i nic nie jest zaorane ani rzepak nie posiany

[ullak]

Jak się pyli za traktorem.

Trzeba się zainteresować uprawą zerową/konserwującą.

[x-a-xi]

A jaka to jest upraw

[asprokol]

Nie wiem jak u was ale moim zdaniem to było super lato w ogrodzie. Wszystko rosło wspaniale nawet róże nie grymasiły. Trochę więcej pracy wieczorem przy podlewaniu ale dla mnie mogłoby takie lato być co rok. Zamiast podtopionych miejscowości przy rzekach uśmiechnięci plażowicze w TV. Magnolie rododendrony kwitną ponownie - przepiękne wrzosy jedyny minus to rachunki za wodę. Te ciepłe wieczory i kawa na tarasie szum zraszaczy - tego będzie mi już za kilka dni brakować.

[jokaer]

Asprokol, chyba kpisz?

[x-a-xi]

Asprokol Pamiętaj o tym że są jeszcze ludzie którzy żyją z produkcji rolnej Mam mocno w czterech literach uśmiechniętych plażowiczów i i szum zraszaczy . Efekt tego pieprzonego lata jest taki że z kotłowałem ładnych parę setek paliwa do pomp żeby utrzymać produkcję na minimalnym poziomie . A zimą przypomnij sobie o tych pięknych magnoliach jak będziesz płacił troszkę wyższe ceny za warzywa i owoce. Nieraz dobrze by było się zastanowić nad ciężką pracą innych w upale i spiekocie gdzie walka z suszą nie równa się z leżeniem na plaży .

Tak wyglądała orka u mnie w tamtym roku na początku sierpnia . Teraz mamy początek września i nic nie jest zaorane ani rzepak nie posiany

Irek ten rok już mija ale przyszły może okazać się bardzo "chudym rokiem" Zobacz co dzieje się w
hodowlach krów gdzie rolnicy spasają zapasy przeznaczone na zimę . Co dalej zrobić , zresztą sam widzisz po sobie rzepak nie zasiany a tak jak u mnie deszczy nie widać .

[ullak]

Uprawa zerowa to znaczy bez orania.
Tu jest jakiś artykuł po polsku wprowadzający temat: http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna ... 58703.html

Po angielsku to "no-till" - wpisz sobie to hasło w google image, żeby zobaczyć na zdjęciach jak to wygląda.

[Alyaa]

asprokol widać iż mieszkasz w betonowej miejscowości. Trawniki schną, drzewa schną o uprawach nie wspomnę. Karetki jeżdżą jak oszalałe podczas upałów (i straże). Zwierzęta padają z pragnienia... Ceny owoców i warzyw już są wyższe niż rok temu (wtedy na Śląsku było katastrofalne lato w przeciwnym kierunku). O grzybach w tym roku można zapomnieć.

[Irek6820]

Uprawa zerowa to uprawa bez orkowa . Plony są niższe ale za to mniej spala się paliwa , potrzebny jest do tego siewnik warty około 200,000 tys/300.000 tys zł i bardzo dobre ziemie . Nigdy nie próbowałem takiego sposobu uprawy i raczej nie będę próbował . Mój ciągnik jest paliwożerny ale potrafi uciągnąć 12 korpusów ( skib ) więc nie jest najgorzej gdyż w mojej okolicy są ziemie gliniaste . Specjalizuję się tylko w uprawie zbóż , krów nie hoduję ale plony rzepaku pszenicy są o wiele niższe niż w tamtym roku . Leżenie leżeniem ale pracować trzeba w polu

[asprokol]

Asprokol Pamiętaj o tym że są jeszcze ludzie którzy żyją z produkcji rolnej Mam mocno w czterech literach uśmiechniętych plażowiczów i i szum zraszaczy . Efekt tego pieprzonego lata jest taki że z kotłowałem ładnych parę setek paliwa do pomp żeby utrzymać produkcję na minimalnym poziomie . A zimą przypomnij sobie o tych pięknych magnoliach jak będziesz płacił troszkę wyższe ceny za warzywa i owoce. Nieraz dobrze by było się zastanowić nad ciężką pracą innych w upale i spiekocie gdzie walka z suszą nie równa się z leżeniem na plaży .

Jakie egoistyczne podejście tam na plażach leżą ludzie którzy też ciężko pracują ludzie wielu zawodów - setki tysięcy ludzi żyje z turystyki. Tu jeden ma ich w czterech literkach bo mu deszczu brak. Jak rzucisz tą pracę ze względu na skwar to fajnym wyborem jest huta albo kopalnia wtedy też dwa tygodnie poleżysz na plaży z rodziną i się ................. schłodzisz bo w pracy jest zdecydowanie więcej niż 35 stopni. Jest takie powiedzenie zgodziłeś się za psa to szczekaj. Z pretensjami że wypoczywają na słoneczku nie kieruj się do plażowiczów bo to nie oni zrobili Tobie taką pogodę. To siła wyższa i żalić się nad sobą że gorąco że mamony mniej będzie bo było sucho i paliwo się "odkotłowuje"
Nawet jak pomidory będą droższe o zeta to lato było super i żaden lament tego nie zmieni. Jedni modlą się o deszcz inni o słońce. Napisałem swoją opinię jak susza "spustoszyła" mi ogród.

Moje pompy elektryczne czy spalinowa plus wodociągi podlewały po kilka godzin dziennie. Też ponoszę koszty i nie płaczę widząc i plusy tej sytuacji. Wypoczęty górnik wróci i z zapałem będzie fedrował abyś zimą gdy produkcji roślinnej nie ma, mógł kanały zmieniać w TV w ciepełku.
Nocne podlewanie, spacery z psem który doskonale pamięta gdzie należy poświecić aby zamknąć zawór.



Zanosi się na deszcz, asystent niezadowolony, bo uwielbia te spacery od zraszacza do zraszacza. Nie mieszkam w betonach i trawniki mi nie schną, trochę droższy rok w utrzymaniu ale mi się podoba No grzybów będzie strasznie mało, widzę po .........różach

Pada chyba koniec meteorologicznego lata.

[x-a-xi]

Ja też odpowiem ci przysłowiem osmańskim : "Bezmyślne usta otwierają się bez klucza."
Jeżeli ty wypoczynek przedkładasz nad byt rolników i ich przyszłość to mogę tylko ci współczuć głupoty . Zastanów się nad ludźmi którzy muszą utrzymać się z najniższej krajowej i wyżywić rodzinę gdy żywność pójdzie do góry Nie będę dalej się rozpisywał aby moderatorom nie robić zbytecznych zajęć .

[asprokol]

Niech Alfamixi zwróci się do siły wyższej i przedstawi argumenty że "byt rolnika" ważniejszy niż leżenie na plaży.
Wspólne biadolenie nic tu nie pomoże i czy będę współczuł czy nie, deszcz od tego nie spadnie. Widocznie leżący na plaży więcej się modlili.
Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli.
W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie.
Nie pisz że nikt nie ostrzegał że będzie ciężko.

[jokaer]

Asprokol. wpakowałeś kij w mrowisko, a teraz się wykręcasz sianem?
To jest wątek o suszy, a nie o domorosłej filozofii.

Ja osobiście nie narzekam, że mi ciepło.
Jeśli narzekam, to dlatego, że jest za mało wody w moim zasięgu, a z tego co się orientuję, to jest właśnie problem.
Polska ma problem z wodą.

Dlatego pisanie, że podlewam sobie trawnik, sztuczny twór o wątpliwej wartości jest w takiej sytuacji wyjątkową prowokacją.

Moje zdanie w tym temacie. Aż dziw, że nie został wydany zakaz podlewania trawników i kwiatków.

Nie czas żałować róż, gdy płonie las.