Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie, problemy
Muchołówka(Dionaea)
Oto i moja roślinka:) jak widac wystawiłem ja na czuja na okno które jest troche nieszczelne i ma temp około 6 stopni wiec nie wiem czy dobrze zrobiłem czy nie bo jak ona nie jest w stanie spoczynku to mogłem sobie i jej podłoże narobic Prosze o fachowa porade...
[quote]witaj Benio
Muchołówka powinna sama zatrzymać wegetację i wejść w stan spoczynku. Piszesz, ze kupiłeś teraz tą roślinkę a czy możesz opisać jak ona wygląda lub (lepiej) dodać zdjęcie. Proszę o fotkę bo być może Twoja roślina nie jest teraz (tak jak powinna) w okresie spoczynku. Często można spotkać w zimie sztucznie ?pędzone? muchołówki i one mają inne okresy spoczynku. Kiedyś bardzo pasjonowały mnie rośliny owadożerne i miałam też takie kupione w okresie zimowym, które miały własny, inny od pozostałych termin spoczynku.
Na czas zimowania muchołówki powinny mieć obniżoną ale stała temperaturę około 6 stopni, u mnie dobrze sprawdzała się lodówka Gdy w okolicach listopada rośliny wydawały się słabnąć przenosiłam je najpierw do piwnicy a potem do lodówki i na ogół w marcu wracały na parapet i szybciutko wybijały nowe paszczki a nawet kwiatostany.
_________________
[quote]witaj Benio
Muchołówka powinna sama zatrzymać wegetację i wejść w stan spoczynku. Piszesz, ze kupiłeś teraz tą roślinkę a czy możesz opisać jak ona wygląda lub (lepiej) dodać zdjęcie. Proszę o fotkę bo być może Twoja roślina nie jest teraz (tak jak powinna) w okresie spoczynku. Często można spotkać w zimie sztucznie ?pędzone? muchołówki i one mają inne okresy spoczynku. Kiedyś bardzo pasjonowały mnie rośliny owadożerne i miałam też takie kupione w okresie zimowym, które miały własny, inny od pozostałych termin spoczynku.
Na czas zimowania muchołówki powinny mieć obniżoną ale stała temperaturę około 6 stopni, u mnie dobrze sprawdzała się lodówka Gdy w okolicach listopada rośliny wydawały się słabnąć przenosiłam je najpierw do piwnicy a potem do lodówki i na ogół w marcu wracały na parapet i szybciutko wybijały nowe paszczki a nawet kwiatostany.
_________________
..::Paweł::..
Benio – Pawle, fachowcem to ja nie jestem ;-) hihi… swego czasu tylko namiętnie kolekcjonowałam te rośliny ;-)
Twoja pupilka wygląda na zdrowy i okazały (jak o tej porze roku) okaz, więc jest to ta muchołówka z „zimowych”. W następnym sezonie będzie już normalnie się zachowywać.
Możesz ja zostawić na tym oknie, tylko KONIECZNIE zadbaj o wilgotność i podstawek na wodę.
Według mnie jednym z największych błędów, jaki można zrobić przy tych roślinach to dokarmianie ich na siłę. Są przyzwyczajone do braków substancji odżywczych i nie ma konieczności łapania im much, częściej niż jedna miesiąc (pod warunkiem, ze sama sobie nie złapie)
Słoneczne pozdrowienia!!
d
Twoja pupilka wygląda na zdrowy i okazały (jak o tej porze roku) okaz, więc jest to ta muchołówka z „zimowych”. W następnym sezonie będzie już normalnie się zachowywać.
Możesz ja zostawić na tym oknie, tylko KONIECZNIE zadbaj o wilgotność i podstawek na wodę.
Według mnie jednym z największych błędów, jaki można zrobić przy tych roślinach to dokarmianie ich na siłę. Są przyzwyczajone do braków substancji odżywczych i nie ma konieczności łapania im much, częściej niż jedna miesiąc (pod warunkiem, ze sama sobie nie złapie)
Słoneczne pozdrowienia!!
d
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Witam. Trochę dużo tych tematów o muchołówce - ale napiszę w tym.
Posiadam muchołówkę i chyba błędem było nabycie jej w okresie zimowym.
Mam już ją około 2 miesięcy. Na początku wszystko było ok. Niestety nie rosła ( ale to dlatego że "śpi" snem zimowym)
Ostatnim czasem niektóre z liści zaczęły czernieć. Pojawiają sie plamy.
To mała roślinka więc każdy odcięty liść boli mnie bardzo.
Znajduje się ona w mieszkaniu w bloku. Stoi na parapecie - więc słońce ma. Podlewam tak co 2 dni - wlewając wodę destylowaną do podstawki.
Na prawdę nie wiem co robie nie tak - pewnie ta roślinka umrze - ale bardzo podobają mi sie muchołówki - więc proszę o rady bo na pewno sobie kupie nową.
Poprawiano literówki.Admin.
Posiadam muchołówkę i chyba błędem było nabycie jej w okresie zimowym.
Mam już ją około 2 miesięcy. Na początku wszystko było ok. Niestety nie rosła ( ale to dlatego że "śpi" snem zimowym)
Ostatnim czasem niektóre z liści zaczęły czernieć. Pojawiają sie plamy.
To mała roślinka więc każdy odcięty liść boli mnie bardzo.
Znajduje się ona w mieszkaniu w bloku. Stoi na parapecie - więc słońce ma. Podlewam tak co 2 dni - wlewając wodę destylowaną do podstawki.
Na prawdę nie wiem co robie nie tak - pewnie ta roślinka umrze - ale bardzo podobają mi sie muchołówki - więc proszę o rady bo na pewno sobie kupie nową.
Poprawiano literówki.Admin.
Erazm - Twoja muchołówka jest zajefajna!! (tak mówi moja chrześniaczka ;-) hihi)
Zaczarowany, pewnie nic nie zrobiłeś źle... miałeś pecha (i brak doświadczenia) kupując roślinkę w okresie zimowym. W zimie powinna spać! Zostaw jeszcze roślinkę i zapewnij jej spokój - jest szansa, że jeszcze się odbije!
Jeśli planujesz zakup nowej muchołówki to jeszcze odczekaj do maja a jeszcze lepiej do czerwca ;-) Po tym terminie będziesz już miał pewność, że kupujesz roślinkę z normalnym "zegarem biologicznym" .
Zaczarowany, pewnie nic nie zrobiłeś źle... miałeś pecha (i brak doświadczenia) kupując roślinkę w okresie zimowym. W zimie powinna spać! Zostaw jeszcze roślinkę i zapewnij jej spokój - jest szansa, że jeszcze się odbije!
Jeśli planujesz zakup nowej muchołówki to jeszcze odczekaj do maja a jeszcze lepiej do czerwca ;-) Po tym terminie będziesz już miał pewność, że kupujesz roślinkę z normalnym "zegarem biologicznym" .
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Wydaje mi się, że też ją za obficie podlewałem. Codziennie jej uzupełniałem wodę i w pewnym memencie ziemia była naprawdę mokra ( aż gnój).
Boje się ze jak kupie nową to znowu będzie to samo
A powiem po kolei. Podlewałem cały czas ( ciągle była woda w podstawce) i nagle zauważyłem, że na jednym listku robią się takie czarne plamy. Odciąłem go i szukałem przyczyny -ziemia była bardzo mokra wiec przesadziłem kwiatka w nową ziemię. I od tego momentu podlewam tak: podlewam - woda zostaje wciągnięta - czekam 2 dni i znowu podlewam. Mimo tych zabiegów kolejna dwa liście zaczęły czernieć. Było to dwa tygodnie temu - odciąłem je. Dziś spostrzegłem ze kolejne zaczynają czernieć
Aha tydzień temu też chciałem sprawdzić czy roślina da jakieś oznaki życia - próbowałem zamknąć pułapki poprzez kilka krotne podrażnianie. Niestety zero reakcji.
Poprawiono błędy.
Boje się ze jak kupie nową to znowu będzie to samo
A powiem po kolei. Podlewałem cały czas ( ciągle była woda w podstawce) i nagle zauważyłem, że na jednym listku robią się takie czarne plamy. Odciąłem go i szukałem przyczyny -ziemia była bardzo mokra wiec przesadziłem kwiatka w nową ziemię. I od tego momentu podlewam tak: podlewam - woda zostaje wciągnięta - czekam 2 dni i znowu podlewam. Mimo tych zabiegów kolejna dwa liście zaczęły czernieć. Było to dwa tygodnie temu - odciąłem je. Dziś spostrzegłem ze kolejne zaczynają czernieć
Aha tydzień temu też chciałem sprawdzić czy roślina da jakieś oznaki życia - próbowałem zamknąć pułapki poprzez kilka krotne podrażnianie. Niestety zero reakcji.
Poprawiono błędy.
Zaczarowany, pospieszyłeś się z tym przesadzaniem
Muchołówki mają bardzo delikatne korzenie (słabo rozbudowane) i podczas tego zabiegu chwila nieuwagi i po roslinie!
Sklepowe muchołówki są zazwyczaj bardzo młode i nie ma potrzeby ich przesadzać - wystarczyło tylko wstrzymać sie z podlewaniem przez kila dni... gdybyś odkrył jakieś naleciałości grzybowe czy robaczki (przy muchołówkach czesto są małe białe robaki w doniczce) wystarczyłoby podsypać troszke cynamonu i zaczekać na efekt.
Nie wiem dokładnie jak to jest z cynamonem w wypadku innych roślin ale przy muchołówkach to się sprawdza ;-) Sposób tem wyczytałam na jakimś amerykańskim forum o mucholówkach i u mnie się sprawdzał ;-)
WSZYSTKIE czerne liście do wycięcia!!! Tylko delikatnie bo podczas tego zabiegu łatwo uszkdzić rośliny.
Jest to roślina bagienna i lubi okresowo stać w błocie ;-) ale ne zaszkodzi jej jeśli raz za czas zapomnimy ją podlać i odrobinkę przeschnie (tak jest w naturze). Tak jak przy każdej roślinie tak i tu najlepszym testem czy już podlać jest nasz paluszek ;-) Nie powinno się dopuszczać do całkowitego wyschnięcia podłoża ale dobrze jest utrzymywać wilgotność.
Jeśli już Twoja muchołówka jest w takim a nie innym stanie (możesz dać foto?) to poszukaj jakiegoś sporego słoja (może być stare akwarium) na dno tego słoja wsyp kamyczki i zalej je (ale tak by nie były cale pod wodą) i na to postaw muchołówke a słój zakryj woreczkiem plastikowym. Możesz ją przenieść do cieplejszego miejsca.
Jeśli wypatrzyłeś robaki to zastosuj cynamon!
Co do wybarwiania się "paszczek" na czerwono przy odpowiednim naświetleniu - jest to tylko częściowo prawda ;-) Jest wiele odmian tych roślin i tylko część z nich ma czarwone paszcze.
Muchołówki mają bardzo delikatne korzenie (słabo rozbudowane) i podczas tego zabiegu chwila nieuwagi i po roslinie!
Sklepowe muchołówki są zazwyczaj bardzo młode i nie ma potrzeby ich przesadzać - wystarczyło tylko wstrzymać sie z podlewaniem przez kila dni... gdybyś odkrył jakieś naleciałości grzybowe czy robaczki (przy muchołówkach czesto są małe białe robaki w doniczce) wystarczyłoby podsypać troszke cynamonu i zaczekać na efekt.
Nie wiem dokładnie jak to jest z cynamonem w wypadku innych roślin ale przy muchołówkach to się sprawdza ;-) Sposób tem wyczytałam na jakimś amerykańskim forum o mucholówkach i u mnie się sprawdzał ;-)
WSZYSTKIE czerne liście do wycięcia!!! Tylko delikatnie bo podczas tego zabiegu łatwo uszkdzić rośliny.
Jest to roślina bagienna i lubi okresowo stać w błocie ;-) ale ne zaszkodzi jej jeśli raz za czas zapomnimy ją podlać i odrobinkę przeschnie (tak jest w naturze). Tak jak przy każdej roślinie tak i tu najlepszym testem czy już podlać jest nasz paluszek ;-) Nie powinno się dopuszczać do całkowitego wyschnięcia podłoża ale dobrze jest utrzymywać wilgotność.
Jeśli już Twoja muchołówka jest w takim a nie innym stanie (możesz dać foto?) to poszukaj jakiegoś sporego słoja (może być stare akwarium) na dno tego słoja wsyp kamyczki i zalej je (ale tak by nie były cale pod wodą) i na to postaw muchołówke a słój zakryj woreczkiem plastikowym. Możesz ją przenieść do cieplejszego miejsca.
Jeśli wypatrzyłeś robaki to zastosuj cynamon!
Co do wybarwiania się "paszczek" na czerwono przy odpowiednim naświetleniu - jest to tylko częściowo prawda ;-) Jest wiele odmian tych roślin i tylko część z nich ma czarwone paszcze.
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Dzięki za rady - naprawdę chce uratować tą roślinkę.
CO do przesadzenia - to przyznam się bez bicia ze spanikowałem. Codziennie uzupełniałem jej wodę w podstawce i ziemia naprawdę była jak błoto. Przestałem podlewać a gdy po 2 dniach nadal było błoto a czarne plamy pojawiły się na kolejnym liściu - doszedłem do wniosku ze przesadziłem z wodą i może roślina zaczyna gnić. Widziałem ze nie powinienem przesadzać roślinę - zwłaszcza w zimie - ale chciałem ją ratować. Postarałem się jednak żeby było to jak najmniej inwazyjne - wyciągnąłem roślinę z doniczki - i odczepiłem od niej sporą ilość błotka, ale tak żeby nie odkrywać korzeni.
Jak ją przesadzałem to jakieś białe kulki tam były. Możesz dokładniej napisać ile tego cynamonu i czy dodać do wody do podstawki czy posypać na ziemie?
Tak właśnie teraz robię - utrzymuje wilgotną glebę - badam to palcem.
Tak postaram się zrobić zdjęcie.
CO do przesadzenia - to przyznam się bez bicia ze spanikowałem. Codziennie uzupełniałem jej wodę w podstawce i ziemia naprawdę była jak błoto. Przestałem podlewać a gdy po 2 dniach nadal było błoto a czarne plamy pojawiły się na kolejnym liściu - doszedłem do wniosku ze przesadziłem z wodą i może roślina zaczyna gnić. Widziałem ze nie powinienem przesadzać roślinę - zwłaszcza w zimie - ale chciałem ją ratować. Postarałem się jednak żeby było to jak najmniej inwazyjne - wyciągnąłem roślinę z doniczki - i odczepiłem od niej sporą ilość błotka, ale tak żeby nie odkrywać korzeni.
Jak ją przesadzałem to jakieś białe kulki tam były. Możesz dokładniej napisać ile tego cynamonu i czy dodać do wody do podstawki czy posypać na ziemie?
Tak właśnie teraz robię - utrzymuje wilgotną glebę - badam to palcem.
Tak postaram się zrobić zdjęcie.
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Wiem - nie mam zamiaru męczyć rośliny dla zabawy - zrobiłem to zeby zobaczyć jaki jest stan rośliny - jeśli by zareagowałą to znaczy że nie jest tak źle - mimo wielu prób - nie dała zadnych oznak
Dzis wrzuce zdjecie.
Edit:
oto zdjęcie - strzałkami zaznacyzłem te czarne plamy. Dolna prawa strzałka pokazuje jak juz pułapka czarna jest.
Dzis wrzuce zdjecie.
Edit:
oto zdjęcie - strzałkami zaznacyzłem te czarne plamy. Dolna prawa strzałka pokazuje jak juz pułapka czarna jest.
Sama woda jej nie zaszkodzi bo podobnie rośnie w naturze tylko czy Ty przypadkiem lub ktoś nie podlał jej wodą z nawozem?????? A z braku wody nie wytworzy pułapek tylko wydłużone, wyciągnięte liście które potem uschną. Uważam że popełniłeś jakieś błędy w uprawie i pielęgnacji swojej muchołówki.Bartosss pisze: Miałem muchołówkę. Niestety zgniła Nigdy nie stawiajcie jej w wodzie i nie podlewajcie jej częściej niż inne kwiatki!!