Jeanne to ważna uwaga. Na mnie czasem dziwnie patrzą, gdy zamiast podziwiać piękne kwiaty ... patrzę na korzenie, jakbym tam czegoś szukała
nie warto brać roślinki, która już na starcie jest w opłakanym stanie. Będzie nam potem trudno doprowadzić ją do formy
... choć ja raz skusilam się na ciekwego falenpsisa o oryginalnych seledynowych kwiatach. Nie żółto - seledynowych, czy cytrynowo - zielonkawych. On miał zielone jasne kwiaty - tyle, że był praktycznie bez systemu korzeniowego
Kupiłam go więc są jakąś symboliczną cenę i teraz się męczymy. Na razie ma coś w rodzaju pryszcza przy nasadzie liści (zostały aż 2 !) i może z tego bedzie korzonek . A 3 dni temu zobaczyłam, że rośnie mu nowy listek. Na razie storczyk żyje na samym keramzycie w mini-szklarniowej atmosferze już ponad miesiąc. Żyje, ale co będzie dalej - nie wiem. To taki mój eksperyment, ale nie wiem czy to ma głębszy sens.
Guciu ja tam też czasem wpadam i rzeczywiście jest wiele storczykow, które już dawno powinny być przecenione. Nikt ich nie kupi w normalnej cenie - bo często są już bez kwiatów, nie mówiąc o tych, co są w fatalnym stanie. I stoją sobie i czekają miesiącami. Jedne jakimś cudem żyją, a inne - odpowiedź każdy zna
![Confused :?](./images/smiles/icon_confused.gif)