Figa na działce, w donicy cz.2
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Raczej w kwietniu, nie pomnę ale wyrosły zbyt wcześnie w piwnicy przechowywane, bo za ciepła.
Zbyt też wybujałe w ciemności...
Zbyt też wybujałe w ciemności...
- tomekb1
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 880
- Od: 30 gru 2012, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Na jednej doniczkowej Peretcie mam połowę liści żółtych. Jesień idzie..nie ma na to rady.
Pozdrawiam
Tomek
Tomek
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Na razie nie ma przymrozków, gdy wystąpią to liście opadną na wszystkich. Tomek ty masz szklarnię, dlaczego nie przeniesiesz figowca z letnimi owocami do niej, być może owoce zdążyłyby dojrzeć.
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Wcześniej była mowa o odrostach. To moje drzewko Peretta, wystarczyły 2 tygodnie bez usuwania odrostów, aby pojawiło się ich ponad 20 . Na piątej fotce są letnie owoce Peretty. Aktualnie rosną w szklarence z dogrzewaniem. Ciekawi mnie czy dojrzeją. Ostatnia fotka to roczna BT, pierwszy wiosenny owoc zaczyna "puchnąć"
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Dziękuję za uporządkowanie fotografii. W końcu na rocznym figowcu Brown Turkey owoce wiosenne zaczynają dojrzewać. Pierwszy owoc był bardzo słodki.
Natomiast duży figowiec Peretta (drzewko) z owocami letnimi jest w małej szklarence. W słoneczny dzień temperaturę wewnątrz szklarenki ustawiam na 36-40 stopni. W nocy działa dogrzewanie, na termostacie mam ustawione +23 stopnie (zał.) i +25 stopni (wył.)
Ciekawe kiedy owoce dojrzeją.
Natomiast duży figowiec Peretta (drzewko) z owocami letnimi jest w małej szklarence. W słoneczny dzień temperaturę wewnątrz szklarenki ustawiam na 36-40 stopni. W nocy działa dogrzewanie, na termostacie mam ustawione +23 stopnie (zał.) i +25 stopni (wył.)
Ciekawe kiedy owoce dojrzeją.
- tomekb1
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 880
- Od: 30 gru 2012, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Józek nie mam tam za bardzo miejsca. Mam nadzieję, że jednak dojrzeją na powietrzu.Senior pisze:Na razie nie ma przymrozków, gdy wystąpią to liście opadną na wszystkich. Tomek ty masz szklarnię, dlaczego nie przeniesiesz figowca z letnimi owocami do niej, być może owoce zdążyłyby dojrzeć.
Pozdrawiam
Tomek
Tomek
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Poprzednio toczyła się dyskusja na temat odporności figowców na przymrozki. Zobaczcie co przymrozek zrobił z liśćmi na moich figowcach BT i Peretta. Na trzeciej fotce pokazane są owoce na figowcu Peretta. Figowiec ten był w szklarence, owoce zdążyły spuchnąć i zabrakło kilku dni aby się wybarwiły. Niestety musiałem szklarenkę przenieść nad mandarynkę. Letnie owoce Peretty są trzykrotnie większe od wiosennych owoców na BT.
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Moją figę przymrozki załatwiły tak samo. Pierwsze przetrzymała całkiem dobrze, ale następne już nie. Skoro nie ma liści, to wykopałem doniczkę i przeniosłem do drewnianej szopki. Mróz tam na razie nie wejdzie, a jej już światła nie potrzeba. Kiedy zacznie się poważne ochłodzenie, to przeniosę ją do nieogrzewanego budynku gospodarczego. Tak samo zimowałem już parę razy trifoliatę i zdawało egzamin. Zastanawiam się tylko, czy nie zaizolować doniczki słomą. Nie jest za duża i boję się, że przemarznie łatwiej niż inne rośliny. W tym roku z patyka wielkości ołówka wyrosła na 1,5 metra. Nawet zawiązała owoce, z czego dwa dojrzały. Nie za duże, ale bardzo smaczne. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ich więcej.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Tym się nie przejmuj. Moje figi w różnej fazie wzrostu różnie "oberwały". Dwie duże dawno zareagowały na ochłodzenie i zrzuciły liście, im nic z przymrozku. Ale mniejsza w doniczce akurat ledwo co "zaskoczyła" w ostatniej chwili. Co to oznacza?
Ano to, że figa jak "zaskoczy", że idzie zima, to zaczyna się do niej przygotowywać i wchodzi w fazę "stendby". Jak to poznać?
Na liściach nagle pojawiają się malutkie, wielkości łebka od szpilki plamki brązowe, po czym całe liście robią się żółte i odpadają.
W tej fazie pąki szczytowe zostają osłonięte taką jakby łupką w kształcie kaptura , w miejscach gdzie były liście pąki zostają ukryte. Jak są owoce letnie, to zaczyna je roślina zrzucać, bo soki schodzą do bryły korzeniowej gdzie ulegają żelowaniu( taka jakby krystalizacja do pewnego stopnia). Dzięki temu roślina nabiera odporności na mrozy( oczywiście do pewnego stopnia).
Zatem jeżeli figa "wie", że idzie zima to nic jej przymrozek nie zrobi poza oparzeniem liści. I takie oparzone mam na tej mniejszej fidze. Najgorzej gdyby figa miała zielone liście i była w fazie pobudzenia wiosennego, wtedy cała roślina zostanie uszkodzona, jedynie korzeń w ziemi jest to w stanie przeżyć.
Druga sprawa, zimowanie.
Nie zawracaj sobie głowy z zabezpieczaniem donicy. Najważniejsze to nie podlewać figi w zimie, ona nie uschnie.
Wyobraź sobie ja zimuję moje figi w namiocie brezentowym z drzewem. Mrozy ponad 20 stopni totalnie nic nie zrobiły moim figom.
Ale po co to piszę. Ano po to, że zeszłej zimy jedna moja figa nawet donicy nie miała w te mrozy a korzenie leżały na folii na wierzchu w tym namiocie i nic jej mrozy nie zrobiły, i to tak z 1/3 korzeni leżała.
Po prostu figa rozsadziła donicę od dołu i część donicy odpadła. I tak ją schowałem na zimę. I nic jej nie było.
Nie ma wody, nic nie zamarznie. Figa potrzebuje tylko dachu nad sobą i osłony przed mroźnym wiatrem oraz suchej bryły korzeniowej w zimie. To co zawiera w sobie wodę w jej czystej postaci nie jest i nie będzie nigdy mrozoodporne. To jak bajki o bananach mrozoodpornych siane przez cwanych handlarzy po necie. Banan nigdy nie będzie mrozoodporny, bo nie żeluje soków na zimę, jest to zwyczajna trawa, tylko trochę większa i pierwsze mrozy go zniszczą. Figa to co innego. Ja jestem cały czas na etapie eksperymentów z hartowaniem fig tureckich Brown Turkey. Na razie dwie zimy figi żyją, w tym jedna zima w gruncie małe figi przetrwały. Ze stratami, ale żyją. W tym roku ponownie zostają w ziemi, będą pod wiadrami wypełnionymi liśćmi lub igliwiem( jeszcze nie zdecydowałem).Duże drzewka 2m znowu do namiotu wsadzę z drzewem. Planuję zakup figi RdB , będzie kolejny szczep do eksperymentów.
Ano to, że figa jak "zaskoczy", że idzie zima, to zaczyna się do niej przygotowywać i wchodzi w fazę "stendby". Jak to poznać?
Na liściach nagle pojawiają się malutkie, wielkości łebka od szpilki plamki brązowe, po czym całe liście robią się żółte i odpadają.
W tej fazie pąki szczytowe zostają osłonięte taką jakby łupką w kształcie kaptura , w miejscach gdzie były liście pąki zostają ukryte. Jak są owoce letnie, to zaczyna je roślina zrzucać, bo soki schodzą do bryły korzeniowej gdzie ulegają żelowaniu( taka jakby krystalizacja do pewnego stopnia). Dzięki temu roślina nabiera odporności na mrozy( oczywiście do pewnego stopnia).
Zatem jeżeli figa "wie", że idzie zima to nic jej przymrozek nie zrobi poza oparzeniem liści. I takie oparzone mam na tej mniejszej fidze. Najgorzej gdyby figa miała zielone liście i była w fazie pobudzenia wiosennego, wtedy cała roślina zostanie uszkodzona, jedynie korzeń w ziemi jest to w stanie przeżyć.
Druga sprawa, zimowanie.
Nie zawracaj sobie głowy z zabezpieczaniem donicy. Najważniejsze to nie podlewać figi w zimie, ona nie uschnie.
Wyobraź sobie ja zimuję moje figi w namiocie brezentowym z drzewem. Mrozy ponad 20 stopni totalnie nic nie zrobiły moim figom.
Ale po co to piszę. Ano po to, że zeszłej zimy jedna moja figa nawet donicy nie miała w te mrozy a korzenie leżały na folii na wierzchu w tym namiocie i nic jej mrozy nie zrobiły, i to tak z 1/3 korzeni leżała.
Po prostu figa rozsadziła donicę od dołu i część donicy odpadła. I tak ją schowałem na zimę. I nic jej nie było.
Nie ma wody, nic nie zamarznie. Figa potrzebuje tylko dachu nad sobą i osłony przed mroźnym wiatrem oraz suchej bryły korzeniowej w zimie. To co zawiera w sobie wodę w jej czystej postaci nie jest i nie będzie nigdy mrozoodporne. To jak bajki o bananach mrozoodpornych siane przez cwanych handlarzy po necie. Banan nigdy nie będzie mrozoodporny, bo nie żeluje soków na zimę, jest to zwyczajna trawa, tylko trochę większa i pierwsze mrozy go zniszczą. Figa to co innego. Ja jestem cały czas na etapie eksperymentów z hartowaniem fig tureckich Brown Turkey. Na razie dwie zimy figi żyją, w tym jedna zima w gruncie małe figi przetrwały. Ze stratami, ale żyją. W tym roku ponownie zostają w ziemi, będą pod wiadrami wypełnionymi liśćmi lub igliwiem( jeszcze nie zdecydowałem).Duże drzewka 2m znowu do namiotu wsadzę z drzewem. Planuję zakup figi RdB , będzie kolejny szczep do eksperymentów.
Witam, jestem Adam.
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Oj, jak ja to znam, zawsze znajdzie się coś nowego, co "zawróci" człowiekowi w głowie. Taki MUST HAVE Tylko miejsce na działce ograniczone niestety. Swoją kupiłem właśnie jako RdB. Ale czy to ta odmiana, to nie wiem. Pierwsze owoce dojrzały w połowie września. Alle to jej pierwszy rok wzrostu z patyka. Byłem zaskoczony, że cokolwiek się pojawiło. Pewnie dopiero w przyszłym sezonie będzie rozwijać się bardziej standardowo. Przygotowywała się o zimy dokładnie tak jak piszesz. Brązowe plamki, opadanie pojedynczych liści i związków owoców. Tylko że ziemia w doniczce jest mokra. Wystawię z szopy na słońce, to jeszcze powinna przeschnąć.
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Moje dwa figowce pomimo przymrozków nie zrzucają jeszcze liści. Większość liści jest do połowy przemarznięta, a te co są w środku są całe zielone. Co ciekawe, letnie owoce na figowcu Peretta zaczynają dojrzewać. Jeszcze kilka dni bez przymrozków, a będzie więcej dojrzałych owoców.
Pień na drzewku Peretta zwiększył swą grubość. Dla porównania jego grubości na fotce jest półlitrowa butelka. Oczywiście wkoło niego zaczynają znowu pojawiać się odrosty, pomimo że ciągle je usuwam. Zrobiłem też cięcie korekcyjne mojego drzewka.
Pień na drzewku Peretta zwiększył swą grubość. Dla porównania jego grubości na fotce jest półlitrowa butelka. Oczywiście wkoło niego zaczynają znowu pojawiać się odrosty, pomimo że ciągle je usuwam. Zrobiłem też cięcie korekcyjne mojego drzewka.
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Pozazdrościć takich wyników. Figi tnie się teraz? Chciałem poczekać z tym do wiosny. Obciąć, kiedy będę już pewny w jakim stanie roślina przezimowała.