
Choroby i szkodniki Rododendrona
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
Re: Chorujący rododendron
Lecz ten Rh wgl od kupieni wcale nie urósł co może być przyczyną brak jakiego składnika
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
Smolkus, rhododendrony nie rosną przez cały czas jak rośliny domowe w doniczkach, lecz rosną tylko w jednym miesiącu - czerwcu. Rhododendrony rozwijają się fazami, które dla polskiego klimatu i dla większości rhododendronów wyglądają następująco:
Kwiecień, maj - pąki kwiatowe pęcznieją i rozkwitają
Czerwiec, lipiec - nowe lodygi i liście rozrastają się
Sierpien - rozrost ustaje, zawiązują się pąki kwiatowe
Wrzesien, październik - rhododendron przygotowuje się do zimy. Liście z poprzednich lat żólkną i opadają.
W pozostałe miesiące nic się nie dzieje, rhododendron śpi. Czyli od lipca do maja następnego roku nie będziesz widział/a żadnych oznak rozrostu. Dotyczy się to większości rhododendronów, bo są rhododendrony późno kwitnące które mają ten cykl opóźniony.
Kwiecień, maj - pąki kwiatowe pęcznieją i rozkwitają
Czerwiec, lipiec - nowe lodygi i liście rozrastają się
Sierpien - rozrost ustaje, zawiązują się pąki kwiatowe
Wrzesien, październik - rhododendron przygotowuje się do zimy. Liście z poprzednich lat żólkną i opadają.
W pozostałe miesiące nic się nie dzieje, rhododendron śpi. Czyli od lipca do maja następnego roku nie będziesz widział/a żadnych oznak rozrostu. Dotyczy się to większości rhododendronów, bo są rhododendrony późno kwitnące które mają ten cykl opóźniony.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
Re: Chorujący rododendron
CZyli te pąki na tym zdjęciu co dodałem są w fazie "pąki kwiatowe pęcznieją i rozkwitają"
jak on nie będzie kwitł bo nie zrobiłe tego 2 lata temu rok temu i tym razem też tak będzie ?
Przez 2 lata on nie urósł wcale ?
jak on nie będzie kwitł bo nie zrobiłe tego 2 lata temu rok temu i tym razem też tak będzie ?
Przez 2 lata on nie urósł wcale ?
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
Urósł, urósł, tylko że nie zauważyleś/as. Rhododendrony rosną bardzo powoli.
Pąki kwiatowe zawsze zawiazują się na koncu nowych gałązek. Zatem musiał
wypuścić nowe gałązki zeszłego roku skoro masz pąki kwiatowe
.
Dlaczego nie kwitnie? Jeśli ma pąki kwiatowe, i one nie rozwijają się w kwiaty
to na 90% zostały przemarznięte zimą.
Ale najbardziej martwi mnie że został on wkopany dosyć głęboko w glebę
tak jak wkopuje sie jabłonkę albo gruszę (co widać na zdjęciu).
Nie widzę żadnej materii organicznej wokół korzenia. Poczytaj
jak wkopać korzeń rhododendrona tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Pąki kwiatowe zawsze zawiazują się na koncu nowych gałązek. Zatem musiał
wypuścić nowe gałązki zeszłego roku skoro masz pąki kwiatowe

Dlaczego nie kwitnie? Jeśli ma pąki kwiatowe, i one nie rozwijają się w kwiaty
to na 90% zostały przemarznięte zimą.
Ale najbardziej martwi mnie że został on wkopany dosyć głęboko w glebę
tak jak wkopuje sie jabłonkę albo gruszę (co widać na zdjęciu).
Nie widzę żadnej materii organicznej wokół korzenia. Poczytaj
jak wkopać korzeń rhododendrona tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 23 kwie 2010, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Chory Rododendron
Witam,
mam problem z 2 rododendronami Cunningham's White. Otóż krzewy rosną u nas w ogrodzie około 5 lat, ale niestety pierwsze 2 lata spędziły w fatalnych warunkach, ponieważ zostały przez kogoś posadzone do kompletnie nieprzygotowanej gleby i przez ten czas praktycznie nie rosły, czemu trudno się dziwić. Od kiedy weszłam w posiadanie tego kawałka ziemi, czyli 3 lata temu, zaczęłam ratować biedaki, jak tylko umiałam - wymiana ziemi dookoła roślin na kwaśny torf wymieszany z granulowanym obornikiem, ściółkowanie korą, podlewanie codziennie wiadrem "zupki" z kwaśnego torfu na zmianę z deszczówką, nawożenie nawozem specjalnie do tego celu przeznaczonym itp. I efekty przyszły jeszcze tego samego roku, roślinki zaczęły pięknie rosnąć, ale...
No właśnie, jest jedno "ale" - już drugi rok z rzędu rh zawiązały na jesieni mnóstwo zdrowych, okazałych pąków kwiatowych, które na wiosnę nie rozkwitły. Pojedyncze pąki rozkwitły jesienią (co jest podobno normalne u C. W.), a teraz wiosną spośród około 30 pąków/krzak rozkwitły 2 (w zeszłym roku nie zakwitł żaden).
Pozostałe pąki z wierzchu są zielone, wyglądają normalnie i zdrowo. Jednak po oberwaniu pąk jest w środku jakby zasuszony, brązowy, czubek gałązki na której rósł jest również zbrązowiały.
Dodam, że krzewy po zimie są w dobrym stanie, nie doznały praktycznie uszkodzeń mrozowych, poza pojedynczymi liśćmi. Wypuszczają już dziesiątki młodych przyrostów.
Czy ktoś wie co może być przyczyną nierozwijania pąków? Choroba? Trauma "z dzieciństwa"? Niedobór jakiegoś składnika w glebie? Odczyn? Czy może jednak mróz?
Bardzo proszę o pomoc, bo strasznie szkoda mi tych biedaków i chciałabym na przyszły rok im jakoś pomóc...
(w razie czego mogę zrobić zdjęcia tych pąków i roślin)
mam problem z 2 rododendronami Cunningham's White. Otóż krzewy rosną u nas w ogrodzie około 5 lat, ale niestety pierwsze 2 lata spędziły w fatalnych warunkach, ponieważ zostały przez kogoś posadzone do kompletnie nieprzygotowanej gleby i przez ten czas praktycznie nie rosły, czemu trudno się dziwić. Od kiedy weszłam w posiadanie tego kawałka ziemi, czyli 3 lata temu, zaczęłam ratować biedaki, jak tylko umiałam - wymiana ziemi dookoła roślin na kwaśny torf wymieszany z granulowanym obornikiem, ściółkowanie korą, podlewanie codziennie wiadrem "zupki" z kwaśnego torfu na zmianę z deszczówką, nawożenie nawozem specjalnie do tego celu przeznaczonym itp. I efekty przyszły jeszcze tego samego roku, roślinki zaczęły pięknie rosnąć, ale...
No właśnie, jest jedno "ale" - już drugi rok z rzędu rh zawiązały na jesieni mnóstwo zdrowych, okazałych pąków kwiatowych, które na wiosnę nie rozkwitły. Pojedyncze pąki rozkwitły jesienią (co jest podobno normalne u C. W.), a teraz wiosną spośród około 30 pąków/krzak rozkwitły 2 (w zeszłym roku nie zakwitł żaden).
Pozostałe pąki z wierzchu są zielone, wyglądają normalnie i zdrowo. Jednak po oberwaniu pąk jest w środku jakby zasuszony, brązowy, czubek gałązki na której rósł jest również zbrązowiały.
Dodam, że krzewy po zimie są w dobrym stanie, nie doznały praktycznie uszkodzeń mrozowych, poza pojedynczymi liśćmi. Wypuszczają już dziesiątki młodych przyrostów.
Czy ktoś wie co może być przyczyną nierozwijania pąków? Choroba? Trauma "z dzieciństwa"? Niedobór jakiegoś składnika w glebie? Odczyn? Czy może jednak mróz?
Bardzo proszę o pomoc, bo strasznie szkoda mi tych biedaków i chciałabym na przyszły rok im jakoś pomóc...
(w razie czego mogę zrobić zdjęcia tych pąków i roślin)
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chory Rododendron
To mogą być uszkodzenia mrozowe.
Pąki najczęściej przymarzają przy pierwszym ostrym przymrozku jesienią
albo przy ostatnim przymrozku wiosną. Natomiast niska ujemna temperarura
w środku zimy i wiatry uszkadzają (młode) liście, a częste wahania temperatury
w zimie uszkadzają korę rhododendronów.
Uszkodzenia Twojego rhododendrona zapewne pochodzą z wiosny.
Rhododendron był oszukany przez kilkudniową ciepłą pogodę i puszcził soki
do pąków (najpierw puszcza soki do środka). Wtedy nawet najmniejszy
przymrozek może zamrozic pąki i popsuć je.
Może nie wszystkie pąki są przemrożone i będziesz miała kilka kwiatów.
A odnośnie Cunningham's White, jest to najbardziej fimeryjny rhododendron
w przyrodzie, i najbardziej urozmaicony bo jest chyba ze setka różnych
odmian (mutacji) tego rhododendrona. Ponieważ korzeń tego rhododendrona
jest bardzo tolerancyjny odnośnie gleby, używa się go jako podkadkę do większości
rhododendronów sprzedawanych w Europie.
Pąki najczęściej przymarzają przy pierwszym ostrym przymrozku jesienią
albo przy ostatnim przymrozku wiosną. Natomiast niska ujemna temperarura
w środku zimy i wiatry uszkadzają (młode) liście, a częste wahania temperatury
w zimie uszkadzają korę rhododendronów.
Uszkodzenia Twojego rhododendrona zapewne pochodzą z wiosny.
Rhododendron był oszukany przez kilkudniową ciepłą pogodę i puszcził soki
do pąków (najpierw puszcza soki do środka). Wtedy nawet najmniejszy
przymrozek może zamrozic pąki i popsuć je.
Może nie wszystkie pąki są przemrożone i będziesz miała kilka kwiatów.
A odnośnie Cunningham's White, jest to najbardziej fimeryjny rhododendron
w przyrodzie, i najbardziej urozmaicony bo jest chyba ze setka różnych
odmian (mutacji) tego rhododendrona. Ponieważ korzeń tego rhododendrona
jest bardzo tolerancyjny odnośnie gleby, używa się go jako podkadkę do większości
rhododendronów sprzedawanych w Europie.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 23 kwie 2010, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Chory Rododendron
Serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Nie miałam wcześniej pojęcia, że również wiosenne i jesienne przymrozki mogą powodować uszkodzenia rh. Faktycznie, mieliśmy jednej nocy tej wiosny (jakieś 2-3 tygodnie temu) dosyć silny i niezapowiadany przymrozek, który uszkodził sporo roślin, zwłaszcza po tej stronie domu, po której rosną te dwa rododendrony. Zatem pewnie to właśnie on jest winowajcą 
Szkoda, bo rzeczywiście nie jest to odmiana powalająca na kolana swoją urodą i wyjątkowością, ale jednak miałam nadzieję, że w końcu po tych 3 latach reanimacji uda im się zakwitnąć
No nic, pozostaje mieć nadzieję i czekać do przyszłej wiosny 
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc.

Szkoda, bo rzeczywiście nie jest to odmiana powalająca na kolana swoją urodą i wyjątkowością, ale jednak miałam nadzieję, że w końcu po tych 3 latach reanimacji uda im się zakwitnąć


Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
goni@k czy możesz pokazać caly rhododendron? Chcę zobaczyć zakres tej choroby.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Chorujący rododendron
Goni@k, jako całość ten rhododendron wygląda świetnie.
Te brązowe plamy to uszkodzenia mrozowe. Każda odmiana inaczej reaguje na mróz,
i również ta sama odmiana inaczej reaguje jeśli to jest prierwszy ostry przymrozek
jesienią czy silny mróz w środku zimy. Nie widzę powodów do zmartwień bo za miesiąc
wypuści nowe liście.
Te pomarszczone liście to może być rzadko spotykane zjawisko nazywane w USA
"wrinkled chlorotic leaves". Występuje tylko na niektórych odmianach rhododendronów.
W Europie też występuje bo widziałem opis tej choroby w jakieś niemieckiej publikacji.
Jest to raczej rzadko spotykana choroba, i na razie nie wiadomo co ją powoduje.
Najbardziej podejrzewa się wirus. W zależności od gatunki i pogody (temperatury)
wirus ten aktywuje się bardziej albo mniej z wiekiem rośliny. Jeśli to jest ta choroba
to nic nie można zrobić bo na wirusy nie ma oprysków.
Radzę cieszyć się rośliną, bo na teraz wygląda naprawdę świetnie.
Te brązowe plamy to uszkodzenia mrozowe. Każda odmiana inaczej reaguje na mróz,
i również ta sama odmiana inaczej reaguje jeśli to jest prierwszy ostry przymrozek
jesienią czy silny mróz w środku zimy. Nie widzę powodów do zmartwień bo za miesiąc
wypuści nowe liście.
Te pomarszczone liście to może być rzadko spotykane zjawisko nazywane w USA
"wrinkled chlorotic leaves". Występuje tylko na niektórych odmianach rhododendronów.
W Europie też występuje bo widziałem opis tej choroby w jakieś niemieckiej publikacji.
Jest to raczej rzadko spotykana choroba, i na razie nie wiadomo co ją powoduje.
Najbardziej podejrzewa się wirus. W zależności od gatunki i pogody (temperatury)
wirus ten aktywuje się bardziej albo mniej z wiekiem rośliny. Jeśli to jest ta choroba
to nic nie można zrobić bo na wirusy nie ma oprysków.
Radzę cieszyć się rośliną, bo na teraz wygląda naprawdę świetnie.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Chorujący rododendron
Mam dziwny problem.
Pąki kwiatowe się zawiązały.
Jeden nawet zakwitł, pozostałe się zasuszyły.
Zaznaczam ze nie z powodu braku wody.
Tylko ten jeden rh tak się zachował....


Pąki kwiatowe się zawiązały.
Jeden nawet zakwitł, pozostałe się zasuszyły.
Zaznaczam ze nie z powodu braku wody.
Tylko ten jeden rh tak się zachował....


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: Chorujący rododendron
Dziękuję za pomocrose_marek pisze: Radzę cieszyć się rośliną, bo na teraz wygląda naprawdę świetnie.

Problem jednak polega na tym, że on bardzo słabo kwitnie od pewnego czasu
