Witajcie!
Minioną noc spędziłam na działce. Było tak cieplutko, że nie chciało mi się wracać do domu.
Natomiast dzisiaj po południu przeszła burza z taką ulewą, że świata Bożego nie było widać. Po niej długo jeszcze padał spokojny deszczyk, zatem zapakowaliśmy kotę i wróciliśmy do domu.
Wysokie rośliny ulewa, na szczęście bez gradu, położyła na ziemi. Wszystkie podparłam i podwiązałam.
Jestem zszokowana kwitnącym liliowcem-pajączkiem, który zwykle kwitł dosyć późno, a i lilia zakwitła jako druga po martagonach.
Moniczko - czarnuszki sieją się głównie w takim miejscu (pod lilakiem Meyera), gdzie nic innego nie urośnie, zatem zostawiam tam wszystkie siewki właśnie na legowisko dla Miśki.
My też mieliśmy takiego pieska, który tylko ścieżkami wśród rabat się przemieszczał. Niestety, od czterech lat już spaceruje po łąkach za tęczowym mostem.
Ucz się języków, Ogrodniczko, a czy można to określić mianem relaksu... Na to pytanie musisz sobie sama odpowiedzieć
Ja z przyjemnością oddaję się lekturze podczas upalnych dni.

Znajduję sobie cień z przewiewem i to jest mój relaks.

Te piwonie rano jeszcze kwitły. Po ulewie niewiele płatków im zostało.
Aniu - zdaje się, że też masz pełnika chińskiego, a przynajmniej miałaś.

Czarnuszki istotnie mają ciekawe kwiatki,jednak zbyt mocno się sieją. Zostawiam je tylko tam, gdzie Miśka lubi się wylegiwać.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod adresem moich kwiatków
Moje białe jarzmianki też jeszcze śpią, a zwykle zaczynały jako pierwsze.
Pozdrawiam wzajemnie.
Agnieszko - zdobyłam nazwę odmianową tej białej piwonii. Jest to 'Mother's Choice'.
Wodę pitną mamy wyłącznie z głównego ujęcia, natomiast rzeczkę przed deszczami zapełnił Orlen wodą przemysłową, dzięki czemu mogliśmy podlewać działkę.

Teraz to już tak dopadało,że na długo wystarczy.
Kwiatek, o który pytasz, to przymiotno pełne. A kwitną już nie tylko martagony.

Zimująca szałwia NN.

'Speelwark'.
Dobrej,spokojnej niedzieli wszystkim.

'Novalis'.