Witam serdecznie:D Mam małą zagadkę, dla innych jak i dla siebie samego:D Zamiokulkas prezentowany na zdjęciach (okaz mniej ozdobny już), dorobił się nad wyraz urodziwych plam. Podejrzewam jakiegoś grzyba w stadium owocników, lecz nie jestem zbyt biegły w dziedzinie fitopatologii. Przedstawiam łodyżki i listki. Roślinka stała sobie w holu, przy drzwiach wejćiowych. Strona północna, notoryczny brak słońca, lecz wystarczająca ilość światła myślę. Jeśli chodzi o wodę?? Hmmm Opiekunek miał kilka ten nieszczęśnik, lecz wszystkie były poinformowane w kwestii "niezalewania" owego. Sądzę jednak, że nastąpił taki moment. Ziemia śmierdzi stęchlizną, pomimo tego, że jest dość sucha. Proszę powiedzieć, czy może to być infekcja grzybowa na skutek osłabienia, wynikającego z dostępu zimnego powietrza (drzwi, kto wie czy nie mroźnego??), czy jakieś inne diabelstwo?? Nie spotkałem się z tym jeszcze. Przemrożenie dopuszczam, ale co to za grzyb?
Pozdrawiam serdecznie:D