Nie bój się nic nie powinno się jej stać.treborx pisze: Ja wycięte gałązki od razu spaliłem więc nie mam już nic jak sprawdzić
Fakt, u mnie też to się pojawiło dopiero po nawożeniu - no ale żeby aż tak wysypało spowodu azotu?
Ech, pozostaje mieć tylko nadzieję, że nic gorszego z krzaczkiem już się nie stanie.... No i najgorszze że nie mieszkam na działce i nie mogę na bieżąco obserwować co się dzieje
Wiem dziwna sprawa z tym nalotem właśnie. Na forach często piszą, że to szara pleśń chyba. Dziwne jest to, że u Nas wszystkich pojawiło się to po nawożeniu. Ja w dodatku mam jeszcze na azalii wielkokwiatowej. "Formą" przypomina to właśnie sytuację jak poleje się nawozem po gałęziach, woda wsiąknie lub wyparuje, a nawóz zostaje na gałęziach. Na azalii to dokładniej widać, że nalot tak jakby "wypływa" z uśpionych pąków liściowych. Krzakowi nic się nie dzieje, ba liście zaczynają rosnąć i pąki kwiatowe pęcznieć .
Wszystko się okaże w najbliższym czasie, ponieważ myślę, że jeśli to przez nawóz, w przeciągu maksymalnie 2 tygodni powinno samo zniknąć.