Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wszystkie klamki zapadły - ogłaszam. Jedno mieszkanie sprzedane, drugie kupione - nie ma odwrotu. Ściągnęłam wreszcie do domu po paru dniach nieobecności i po załatwieniu spraw ważnych rzuciłam się na najważniejsze, czyli ogród...zarósł nieludzko i nie wiem sama, za co się brać na początku...a komary żrą
Krysiu - pytałaś o Leonarda on ma tylko dwa lata, więc całkiem nieźle się spisuje; polecam I uważam go za różę bezproblemową; podobnie zresztą jak Red Leonardo da Vinci. U mnie panoszyły się również skoczki, ale żadna z nich nie została zaatakowana.
Ewciu, no właśnie też mnie coś wzięło na ciemne, nasycone kolory róż. A z pachnących to na pewno Astrid Grafin von Hardenberg
Majka - no tak, laptop zabrałam, a róże zostawiłam Ale jestem już z powrotem
Elu - a ja z kolei nie widziałam nigdy na żywo Nostalgii na pniu
Dzidka, u mnie Novalis też za chwilę rozkwitnie A co do podkarmiania róż - w tym roku sypnęłam im wióry rogowe z Lidla i jestem skłonna przypuszczać, że faktycznie mają cudowne działanie.
Małgosiu - dzięki! Fakt- połączenie róż z liliami to coś szczególnego, oba szlachetne, piękne kwiaty
Marysiu - dziękuję za dobre słowo
Helenko - pytaj ile chcesz mam nadzieję, że będę potrafiła odpowiedzieć. A Nostalgia zasługuje na pierwsze miejsce
Krysiu - pytałaś o Leonarda on ma tylko dwa lata, więc całkiem nieźle się spisuje; polecam I uważam go za różę bezproblemową; podobnie zresztą jak Red Leonardo da Vinci. U mnie panoszyły się również skoczki, ale żadna z nich nie została zaatakowana.
Ewciu, no właśnie też mnie coś wzięło na ciemne, nasycone kolory róż. A z pachnących to na pewno Astrid Grafin von Hardenberg
Majka - no tak, laptop zabrałam, a róże zostawiłam Ale jestem już z powrotem
Elu - a ja z kolei nie widziałam nigdy na żywo Nostalgii na pniu
Dzidka, u mnie Novalis też za chwilę rozkwitnie A co do podkarmiania róż - w tym roku sypnęłam im wióry rogowe z Lidla i jestem skłonna przypuszczać, że faktycznie mają cudowne działanie.
Małgosiu - dzięki! Fakt- połączenie róż z liliami to coś szczególnego, oba szlachetne, piękne kwiaty
Marysiu - dziękuję za dobre słowo
Helenko - pytaj ile chcesz mam nadzieję, że będę potrafiła odpowiedzieć. A Nostalgia zasługuje na pierwsze miejsce
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa gratuluję nowego mieszkania. Róże masz zjawiskowe, a Leonardo bije wszelkie rekordy piękności.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Nostalgie była nr 1 na zeszłorocznej liście chciejstw. No i dziś czekam na rozwinięcie pąków. Twoja jest absolutnie piękna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWCIA-GAJOWA.....ile radości w Twoich pisanych słowach w sprawie mieszkania cieszę się razem z Tobą, bo wiem że decyzje obojętnie jakie bywają też trudne.......ale szczęściara jesteś możesz teraz i tak zgrabnie Tobie poszły transakcje.....sprzedane.....kupione.....wyremontowane......i ogród wypielony........
EWO...a róże wymiatają...teraz będziesz szaleć z trawnikiem....ciekawe ile do zimy go zostanie....
EWO...a róże wymiatają...teraz będziesz szaleć z trawnikiem....ciekawe ile do zimy go zostanie....
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo,piękne te Twoje rózyczki
Co jedna to piękniejsza
Co jedna to piękniejsza
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Witaj Czytam, że mieszkanie sprzedane - szczerze mówiąc sądziłam, że teraz przeprowadzacie się do domu, a tu piszesz, że kupione drugie W każdym razie domyślam się, co czujesz, bo ja przeżywałam to niecały rok temu W jednym tygodniu notariusz od sprzedaży i od zakupu Festiwal różany cudny, masz rację - wsysa każdego, mnie też
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa no wiesz co ty to masz czuja dziś zamówiłam 4 pachnidła w R. min. Astrid
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Podłamał mnie dzisiaj poranny obchód ogrodu...
Na każdym kroku mnóstwo pozaczynanych a nieskończonych prac...Z braku czasu robię coś, czego nie cierpię - w trybie awaryjnym zaczynam jedną rzecz, robię do najpilniejszego momentu, uznaję, ze w zasadzie może być, potem w tym samym trybie przerzucam się na coś nowego, jeszcze pilniejszego...i w ten sposób mam:
- rabatę rododndronowo-azaliową aż do połowy wysypaną korą ,
- oczko wodne prawie zrobione...oprócz brzegu, gdzie straszy czarna folia ,
- rabatę różaną, która będzie powiększana, więc w tym celu została zdemontowana cześć obrzeża, ale... na tym się skończyło
- kolejną rabatę, na której mają być hortensje, krzewuszki i bodziszki...aktualny stan jest taki, ze hortensje rosną sobie w trawie, bodziszki w doniczkach, a krzewuszki w miejscach, z których mają być przesadzone
...i jeszcze parę by się znalazło
W efekcie robiąc zdjęcia coraz bardziej muszę lawirować z ujęciami, żeby nie pokazały tej czarnej listy...
Beata - dziękuję Faktem jest - w świetle tego, co napisałam powyżej - że róże niezmiennie posiadają priorytet, więc pewnie jakoś tam się odwdzięczają
Aniu-sweety - no fakt - moja Nostalgie i mnie w tym roku zadziwiła; w szczycie miała około trzydziestu kwiatów naraz
Krysiu - no cieszę się, fakt; głównie tym, że w sprawie mieszkania wszystko tak zgrabnie i sprawnie poszło Ale ogród nie jest wypielony...
Aniu - dzięki!
Milena, to faktycznie rozumiesz - u mnie było podobnie; notariusz w sprawie kupna i sprzedaży w odstępie 5 dni A z transakcjami u mnie to jest tak (już o tym pisałam wcześniej) że - mimo ciągłego zamiaru mieszkania na wsi - postanowiliśmy jednak za pieniądze ze sprzedaży mieszkania - kupić inne, w mieście blisko naszej wsi (7 km), tak na wszelki wypadek a tutaj kontynuować remont tak, by można było mieszkać przez cały rok.
Ewa - a jakie jeszcze róże zamówiłaś? jestem bardzo ciekawa
Na każdym kroku mnóstwo pozaczynanych a nieskończonych prac...Z braku czasu robię coś, czego nie cierpię - w trybie awaryjnym zaczynam jedną rzecz, robię do najpilniejszego momentu, uznaję, ze w zasadzie może być, potem w tym samym trybie przerzucam się na coś nowego, jeszcze pilniejszego...i w ten sposób mam:
- rabatę rododndronowo-azaliową aż do połowy wysypaną korą ,
- oczko wodne prawie zrobione...oprócz brzegu, gdzie straszy czarna folia ,
- rabatę różaną, która będzie powiększana, więc w tym celu została zdemontowana cześć obrzeża, ale... na tym się skończyło
- kolejną rabatę, na której mają być hortensje, krzewuszki i bodziszki...aktualny stan jest taki, ze hortensje rosną sobie w trawie, bodziszki w doniczkach, a krzewuszki w miejscach, z których mają być przesadzone
...i jeszcze parę by się znalazło
W efekcie robiąc zdjęcia coraz bardziej muszę lawirować z ujęciami, żeby nie pokazały tej czarnej listy...
Beata - dziękuję Faktem jest - w świetle tego, co napisałam powyżej - że róże niezmiennie posiadają priorytet, więc pewnie jakoś tam się odwdzięczają
Aniu-sweety - no fakt - moja Nostalgie i mnie w tym roku zadziwiła; w szczycie miała około trzydziestu kwiatów naraz
Krysiu - no cieszę się, fakt; głównie tym, że w sprawie mieszkania wszystko tak zgrabnie i sprawnie poszło Ale ogród nie jest wypielony...
Aniu - dzięki!
Milena, to faktycznie rozumiesz - u mnie było podobnie; notariusz w sprawie kupna i sprzedaży w odstępie 5 dni A z transakcjami u mnie to jest tak (już o tym pisałam wcześniej) że - mimo ciągłego zamiaru mieszkania na wsi - postanowiliśmy jednak za pieniądze ze sprzedaży mieszkania - kupić inne, w mieście blisko naszej wsi (7 km), tak na wszelki wypadek a tutaj kontynuować remont tak, by można było mieszkać przez cały rok.
Ewa - a jakie jeszcze róże zamówiłaś? jestem bardzo ciekawa
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuś jeszcze rose de resht , esmeralę i cottage rose
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Zakwitła pierwszym kwiatem moja nowa róża Baron Girod de L'Ain - jest piękna!
Ewciu - to będziesz miała naprawdę pachnąco!
Jolu, niestety nie znam nazw odmian tych lilii - obie były kupione w jakichś marketach i nie miały nazw... A takie piękne, prawda?
Ewciu - to będziesz miała naprawdę pachnąco!
Jolu, niestety nie znam nazw odmian tych lilii - obie były kupione w jakichś marketach i nie miały nazw... A takie piękne, prawda?
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
....następną piękność objawiłaś.....powiem beż żenady troszkę wam zazdroszczę tych róż........ale już początki mam więc teraz będzie z górki przy waszej pomocy....
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Najważniejsze, że masz gdzie głowę przytulić na czas remontu Zamieszania jeszcze trochę będzie, ale teraz to już z górki.
Fajny Baron
Fajny Baron