Obiecany ciąg dalszy odpowiedzi, wprawdzie z poślizgiem (w końcu ślisko jest... ) ale niewielkim.
Wandziu - wanda7 trafiłam na dorodne i zdrowe sadzonki Heidi - to ma duże znaczenie

Przekonałam się o tym boleśnie w tym roku na przykładzie Crocus Rose. Witalna, zdrowa, u wszystkich rośnie i kwitnie jak głupia, a mnie zaszczyciła jednym (!!!) kwiatkiem zdeformowanym i cały sezon była tej samej wielkości. Daję jej szansę jeszcze w tym sezonie. Jak się nie poprawi to wymienię na "nowszy model"... Heidi Klum kupiłam w lecie w donicach i co ważne - w R... Sadzonki z F... są znacznie słabsze (tak wyszło u mnie z praktyki).
Marto-koziorożec dziękuję

Czyżbyś była spod znaku koziorożca? Jeśli tak, to witaj zodiakalna siostro

Faktycznie, oprócz róż uwielbiam także piwonie, a wśród nich wielbię Sarah Bernhardt. Niestety nie mam szczęścia do sadzonek tej odmiany, okazywały się albo pomyłkami, albo tak mikre, że ledwie zipią. Tej jesieni znów dosadziłam dwie - były dosyć mocne i duże, więc mam nadzieję, że na kwiaty nie będę musiała długo czekać...
Aniu - aneczka1979 gar odgapiaj jeśli Ci się podoba

O kwitnącym cudzie (najlepiej zwisającym) myślałam, owszem, ale nie wiem czy jakaś roślina tam przetrwa... Panuje tam całkowity cień, rzucany nie tylko przez drzewa, ale również budynek sąsiada. Do garnka na dole włożyłam testowo niecierpki - radziły sobie nawet, nawet, dopóki nie załatwił ich deszcz... Jak masz jakiś pomysł na "wypełnienie" gara to dawaj
Maju-majka411 super, że jesteś

Mam nadzieję, że z nowym rokiem będziesz częściej zaglądać na FO bo bardzo Cię nam brakowało

Ciekawa jestem co będziesz siała w tym roku na krążki torfowe?
Ula- usa1276 dziękuję

i nawzajem

Pomysł z liliami był na tyle udany, że mam zamiar wdrożyć go również w tym roku. Oczywiście cebule wsadzę w inne miejsca. Tamte zeszłoroczne, mam nadzieję, zakwitną w tym roku ponownie (tyle, że w przepisowym czasie

) Jasmina Cię zawiodła? Daj jej szansę, u mnie dała popis dopiero w trzecim roku, jak już się mocno rozrosła. Warto poczekać.
Dorotko-dorotka350 byłam u Ciebie i widziałam jaką ogromniastą rabatę planujesz

Nie zdążyłam się wpisać, ale dzisiaj to zrobię. Nie rezygnuj z Old Porta lub Heidi Klum (ja wolę Heidi) - ich kwiaty mają tak niesamowity kolor i głębię, że są warte odrobiny zachodu przy opryskach. Dla mnie Harknesski są znacznie bardziej chorowite od nich, a jednak planujesz je posadzić...
Moni-vertigo rozbawiłam, rozbawiłam... wcale mi nie było do śmiechu

Ciiiii, coś wykombinowałam jednak

Trochę róż, mimo przeszkód, wiosną u mnie zagości (hurrra)
Aniu-lady-r New Dawn i Etude właśnie dlatego Ci zaproponowałam

U mnie rosną w takim miejscu, że mają może 3 godz. słońca dziennie... Warunki ekstremalne. Dziwię się, że w ogóle kwitną.Jeśli Ci się niezbyt podobają, wybierz coś z historycznych - te zniosą każde warunki i pachną obłędnie.
Edytko-Edyta1 - co mam za płotem? Ziemię niczyją ... Droga kończy się na naszej posesji, dalej prowadzi ścieżka, skrót do równoległej ulicy. Pomysł z różami za płotem nie jest sam w sobie zły, obawiam się tylko niekontrolowanego obrywania kwiatów przez użytkowników ścieżki. A będą obrywać na bank.
Odtrawniczyć
- piękne słowo

Muszę zapamiętać! Jak masz co odtrawniczać to się ciesz - to lepsze, niż stanąć w obliczu kompletnego i permanentnego braku miejsca. Ale może nie odtrawniczaj w środku zimy
Grażynko-Kogra trzymam kciuki za Twoją silną wolę

Czy dotyczy to tylko róż czy roślin ogrodowych w ogóle? Pokuszę Cię troszkę... znasz skalnicę cienistą? Zachorowałam na taki szpalerek jak w ogrodzie Pashley Manor - wyguglaj sobie
Aniu-AnaAn to samo mogę powiedzieć o Twoim wątku

Dobrze, że znowu jesteś

Jak Old Port Cię zachwyca, to Heidi tym bardziej...
Podsumowań sezonu ciąg dalszy.
Tym razem największe... porażki.
Paul Bocuse - wydał na świat jeden kwiatek, nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Potem "wziął i zwiądł". Na jego miejsce planuję Tea Clipper albo Sebastiana Kneippa.
Crocus Rose - wiem, wiem, szok, u wszystkich zachwyca i kwitnie do obłędu, a u mnie porażka... Nie wiem jaka jest przyczyna, może taka, że przyszła w marcu w doniczce i już z pączkami? Musiała poczekać na sadzenie, a w tym czasie zaczęły jej żółknąć listki i wszystkie pączki zgubiła... Tak czy siak była mikra cały sezon i wydawało mi się, że wcale nie rośnie. Kwiatek - jeden (sic!)
First Lady - słabo się rozkrzewiła, ani jeden kwiat nie doczekał się pełni rozkwitu, bo deszcz załatwiał je na amen. Kuliste, gnijące pąki przez cały sezon, niestety.
Negatywów może wystarczy? Trochę optymizmu i słońca na zakończenie:
Augusta "plamista":
Eifelzauber:
Lion's Rose:
SommerSonne:
Novalis:
Coral Palace:
Deep Impression:
I takie tam obrazki:
