Stare, dobre jabłonie część 1
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Stare, dobre jabłonie
Czy słyszał ktoś o odmianie Cynamonówka Prążkowana? Interesuje mnie smak, oraz odporność na choroby.
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 732
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Stare, dobre jabłonie
Witam, chcę posadzić jabłoń SŁAWA POBIEDITIELOM. Może znajdzie się ktoś dla kogo nie będzie problemem zakup takiej odmiany.
ania1590
Re: Stare, dobre jabłonie
Witam serdecznie!
Przyłącze się do tematu. U mnie w ogrodzie rośnie już od ponad 30 lat jabłoń.
Nikt nie wie co to za odmiana ale jabłka są wyśmienite w smaku. Zostało mi jeszcze
kilka jabłek , których zdjęcia zamieszczam poniżej. Jabłka zrywane były 3 tygodnie temu,
to ich normalna pora dojrzewania. Może ktoś z was wie co to za odmiana.
Przyłącze się do tematu. U mnie w ogrodzie rośnie już od ponad 30 lat jabłoń.
Nikt nie wie co to za odmiana ale jabłka są wyśmienite w smaku. Zostało mi jeszcze
kilka jabłek , których zdjęcia zamieszczam poniżej. Jabłka zrywane były 3 tygodnie temu,
to ich normalna pora dojrzewania. Może ktoś z was wie co to za odmiana.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 13 wrz 2012, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Stare, dobre jabłonie
A słyszał ktoś może o takich starych polskich odmianach jak "Krupnik" lub "podłoże"?? Jeśli tak to proszę o jakieś informacje.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Stare, dobre jabłonie
Zdecydowałam się na zakup kilku odmian jabłoni, na własne potrzeby, szczepione na Antonówce: Kosztela i Malinowa Oberlandzka. Zastanawiam się jeszcze nad Koksą Pomarańczową - podobno jedna z najsmaczniejszych odmian, słodka i soczysta a ja takie właśnie lubię. Niestety, nigdy nie miałam okazji spróbować jak smakuje Koksa (bo i gdzie?).
Czytam, że jest wybredna, Ma duże wymagania glebowe - tzn. jakie? Mogę jej zaoferować glebę piaszczysto - gliniastą (z przewagą gliniastej), kl. V.
Podobno bardzo wrażliwa na mróz. Mieszkam w północnej części Mazowsza, stanowisko nie osłonięte, na dodatek "w dole". Do mało odpornych na mróz zalicza się też np. Złota Reneta - mieliśmy ją długo i nie było problemów. Mam wiele odmian jabłoni, m.in. Papierówka, Kronselska, Antonówka oraz kilka niezidentyfikowanych. Radzą sobie i owocują bez jakiejkolwiek opieki.
Doradźcie mi, czy brać tę Koksę Pomarańczową, a może lepiej odpuścić? Uda się w moich warunkach?
Kolejne pytanie (dla Was jakże banalne) kiedy jesienią jest najlepsza pora na sadzenie jabłoni? Podejrzewam, że dopiero gdy drzewka wejdą w stan spoczynku, a to nastąpi po dopiero po kilku przymrozkach, mniej więcej koniec października, początek listopada? Pytam, bo widziałam już jabłonie w sklepach ogrodniczych. Chciałabym ustalić odpowiedni termin dostawy ze szkółką.
A może polecicie mi jeszcze jakieś odmiany o słodkich, soczystych owocach oraz odporne ma mróz i choroby?
Czytam, że jest wybredna, Ma duże wymagania glebowe - tzn. jakie? Mogę jej zaoferować glebę piaszczysto - gliniastą (z przewagą gliniastej), kl. V.
Podobno bardzo wrażliwa na mróz. Mieszkam w północnej części Mazowsza, stanowisko nie osłonięte, na dodatek "w dole". Do mało odpornych na mróz zalicza się też np. Złota Reneta - mieliśmy ją długo i nie było problemów. Mam wiele odmian jabłoni, m.in. Papierówka, Kronselska, Antonówka oraz kilka niezidentyfikowanych. Radzą sobie i owocują bez jakiejkolwiek opieki.
Doradźcie mi, czy brać tę Koksę Pomarańczową, a może lepiej odpuścić? Uda się w moich warunkach?
Kolejne pytanie (dla Was jakże banalne) kiedy jesienią jest najlepsza pora na sadzenie jabłoni? Podejrzewam, że dopiero gdy drzewka wejdą w stan spoczynku, a to nastąpi po dopiero po kilku przymrozkach, mniej więcej koniec października, początek listopada? Pytam, bo widziałam już jabłonie w sklepach ogrodniczych. Chciałabym ustalić odpowiedni termin dostawy ze szkółką.
A może polecicie mi jeszcze jakieś odmiany o słodkich, soczystych owocach oraz odporne ma mróz i choroby?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Koksa wymaga gleby żyznej i przede wszystkiej dość wilgotnej - nie lubi suszy. Na mrozy jest wrażliwa, bardziej chyba niż Królowa Renet, w każdym razie u mnie na górce obrywa w silne mrozy i cała w rakach; zresztą dla dobrego owocu wymaga ciepła. Gleba powinna być bogata w wapń, magnez etc, bo podobno jak ich mniej to owoce dostają gorzkiej plamistości. Nie u mnie, ale tak mówią.
Owocu daje raczej mało, owocuje też raczej przemiennie chyba że warunki dobre. Owoc też mały.
Ze względu na smak można sobie spróbować, jak miejsca nie żal, niemniej to odmiana na południe. Moja szczepiona wysoko na antonówce... Odporniejsza od niej ponoć jest odmiana rodzicielska - Pepina Ribstona, kiedyś była też u nas sadzona, a owoc podobno lepiej się przechowuje. Drzewo jest jednak silnie rosnące, triploid poza tym, gdy Koksa mała i bardzo dobry zapylacz.
Ale że Koksa taka dobra to wyhodowano całą masę krzyżówek które także są bardzo smaczne lecz płodniejsze, jak też dłużej się przechowujące, bo Koksa tak do grudnia jak dobrze pójdzie. Ot choćby Szampion. Dużo jest takich krzyżówek Koksa x Golden Delicious, małżeństwo dobre dla smaku i plenności, acz też bywa że ciepłolubne i owoc niewielki. Elstar (Golden x Ingrid Marie, czyli holenderska wersja Koksy), Rubinette, Kidd's Orange. Gala (Kidd's Orange x Golden).
Elise (Koksa x Septer) ma większe owoce. Są krzyżówki z Idaredem - Fiesta i jeszcze jakaś - te z kolei odporniejsze na mróz i nadają się na chłodny klimat, zwłaszcza kwiat odporniejszy na przymrozki i zapyla się jak zimno. Anglicy Fiestę cenią... Ja się smakowo trzymam daleko od hasła "idared" ale co kto lubi, klasyfikowana jako smaczna.
Pora na sadzenie jest wtedy gdy szkółkarz wykopie, im szybciej po wykopaniu tym lepiej Tu już bym się nie przejmował, rzetelny producent nie wykopie za wcześnie, sam widzi najlepiej kiedy - a jak nawet to co poradzisz? Ma nie mieć liści, niektórzy pryskają defoliantem jak uparte. Bo z kolei jak są przymrozki to nuż gołe korzenie zmarzną w transporcie i dopiero po ptokach, a tak od razu nie poznasz
Sadzić można jak da się łopatę wbić, drzewko w spoczynek zapadnie sobie swoją drogą. Osobiście zaś uważam że najlepsza pora jest wiosną, gdy ani drzewko już nie zmarznie, ani ja
Owocu daje raczej mało, owocuje też raczej przemiennie chyba że warunki dobre. Owoc też mały.
Ze względu na smak można sobie spróbować, jak miejsca nie żal, niemniej to odmiana na południe. Moja szczepiona wysoko na antonówce... Odporniejsza od niej ponoć jest odmiana rodzicielska - Pepina Ribstona, kiedyś była też u nas sadzona, a owoc podobno lepiej się przechowuje. Drzewo jest jednak silnie rosnące, triploid poza tym, gdy Koksa mała i bardzo dobry zapylacz.
Ale że Koksa taka dobra to wyhodowano całą masę krzyżówek które także są bardzo smaczne lecz płodniejsze, jak też dłużej się przechowujące, bo Koksa tak do grudnia jak dobrze pójdzie. Ot choćby Szampion. Dużo jest takich krzyżówek Koksa x Golden Delicious, małżeństwo dobre dla smaku i plenności, acz też bywa że ciepłolubne i owoc niewielki. Elstar (Golden x Ingrid Marie, czyli holenderska wersja Koksy), Rubinette, Kidd's Orange. Gala (Kidd's Orange x Golden).
Elise (Koksa x Septer) ma większe owoce. Są krzyżówki z Idaredem - Fiesta i jeszcze jakaś - te z kolei odporniejsze na mróz i nadają się na chłodny klimat, zwłaszcza kwiat odporniejszy na przymrozki i zapyla się jak zimno. Anglicy Fiestę cenią... Ja się smakowo trzymam daleko od hasła "idared" ale co kto lubi, klasyfikowana jako smaczna.
Pora na sadzenie jest wtedy gdy szkółkarz wykopie, im szybciej po wykopaniu tym lepiej Tu już bym się nie przejmował, rzetelny producent nie wykopie za wcześnie, sam widzi najlepiej kiedy - a jak nawet to co poradzisz? Ma nie mieć liści, niektórzy pryskają defoliantem jak uparte. Bo z kolei jak są przymrozki to nuż gołe korzenie zmarzną w transporcie i dopiero po ptokach, a tak od razu nie poznasz
Sadzić można jak da się łopatę wbić, drzewko w spoczynek zapadnie sobie swoją drogą. Osobiście zaś uważam że najlepsza pora jest wiosną, gdy ani drzewko już nie zmarznie, ani ja
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7440
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Stare, dobre jabłonie
Czy pomolog tu jeszcze zagląda ?
Mam taką starą jabłoń, odmłodziliśmy ją trochę rok temu, bo rosła bardzo do góry.
W tym roku ma piękne owoce, duże i bardzo duże, zdrowe jak rydze.
Tak wygląda drzewo i owoce. Czy ktoś będzie wiedział co to za odmiana.
Owoce jeszcze nie nadają się do jedzenia, choć spady nie są już najgorsze.
Mam taką starą jabłoń, odmłodziliśmy ją trochę rok temu, bo rosła bardzo do góry.
W tym roku ma piękne owoce, duże i bardzo duże, zdrowe jak rydze.
Tak wygląda drzewo i owoce. Czy ktoś będzie wiedział co to za odmiana.
Owoce jeszcze nie nadają się do jedzenia, choć spady nie są już najgorsze.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Stare, dobre jabłonie
Zamówienie już poszło, w przyszłym tygodniu dostanę: Kosztelę, Malinową Oberlandzką i Koksę Pomarańczową.
Co do Koksy - na brak wilgoci w glebie nie mogę narzekać. Owoców nie potrzebuję dużo, mam wiele innych jabłoni. Nowe sadzę raczej dla urozmaicenia smaku. Moje wszystkie trzy też będą na Antonówce ale skoro korona Koksy trochę mniejsza niż u większości odmian to źle nie będzie. A co do wrażliwości na mróz, kto nie ryzykuje ten... nie zbiera owoców
Co do Koksy - na brak wilgoci w glebie nie mogę narzekać. Owoców nie potrzebuję dużo, mam wiele innych jabłoni. Nowe sadzę raczej dla urozmaicenia smaku. Moje wszystkie trzy też będą na Antonówce ale skoro korona Koksy trochę mniejsza niż u większości odmian to źle nie będzie. A co do wrażliwości na mróz, kto nie ryzykuje ten... nie zbiera owoców
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 732
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Stare, dobre jabłonie
Cześć Camellio, ja swoją koksę właśnie wycinam, zaatakowała ją zgnilizna podstawy pnia, czy jak się to cholerstwo nazywa.I choć próbowałam ją latem ratować to już było za późno, bo nie miała na całym obwodzie kory u podstawy pnia. Liście miały chlorozę, szybko opadły i na drzewie wiszą mocno czerwone, pomarszczone jabłuszka.Niestety niesmaczne. Piszę aby Cię uprzedzić, żebyś nie popełniła mojego błędu, bo jabłoń była śliczna i jabłuszka choć małe to wyśmienite. Koksa jest podatna na to cholerstwo i dlatego zwracaj uwagę jak sadzisz, żeby szyjka korzeniowa nie była przykryta, żeby ją trawa nie porastała (dookoła pierścień ugoru) i trzeba podstawę pnia opryskać w okresie kwitnienia preparatem aliette. A może coś poplątałam Rossynand?
ania1590
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Stare, dobre jabłonie
Dziękuję Aniu za ostrzeżenie. Czyli jak widzę, Koksa to chorowita odmiana. Pierścień ugoru i ten oprysk podstawy pnia pnia to nie jest trudne, oby wystarczyło.
Tak na szybko, w necie znalazłam informację, aby drzewa szczepić na podkładkach mało podatnych na tę chorobę. Czy Antonówka będzie w miarę odporna?
Tak na szybko, w necie znalazłam informację, aby drzewa szczepić na podkładkach mało podatnych na tę chorobę. Czy Antonówka będzie w miarę odporna?
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 732
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Stare, dobre jabłonie
Niestety nie mam takiej wiedzy, ale pozdrawiam Cię serdecznie ania
ania1590
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Z tymi grzybami najwięcej zależy od klimatu, a i gleby (czy obsycha czy nie), zatem jak ktoś ma klimat wilgotny i mało przewiewu to trzeba uważać. Trawa o tyle że bardziej utrzyma wilgoć.
Poza tym oczywiście sam grzybek musi być obecny w glebie - albo i już na kupionych drzewkach. On się nie roznosi jakoś na odległość. Ktoś go ma, ktoś nie.
Ja nie mam problemu a mam chyba wszystkie podkładki obecne na rynkudziś i niegdyś - ale na zboczu (woda spływa) wystawionym na południe i trzymam przewiewnie właśnie ze względu na grzyby, choć głównie by ograniczyć parch bo nie opryskuję. Drzewa stoją nie tyle w trawie co w chaszczach - raz na parę lat przekoszę jak przesadne, owszem, by móc dojść
Wrażliwe na zgniliznę pierścieniową (Phytophtora cactorum) są MM106, M26, M7, P14 - podobno w tej kolejności; tj, MM106 podatna, M26, M7 średnio podatna, a P14 hmm... ISK twierdzi że mało podatna, praktycy że średnio.
Antonówka oraz M9 (karłowa) - są właściwie odporne.
http://www.uprawyekologiczne.pl/530_Pod ... owych.html
Koksa nie jest przesadnie chorowita, moja 50 latka nigdy nie chroniona... też kwestia klimat i gleby, gleby potrzebuje dobrej a od mrozów doznaje uszkodzeń, wrażliwa jest. Na parch jest prawie odporna; mączniak, rak - średnio.
Z tą wilgocią w glebie - nie że potrzebuje dużo, tylko żeby stale. To od Anglików odmiana - jak im dwa dni nie pada to jęczą jaka susza
P.S: Jak o Starych a Dobrych mowa jabłoniach - najlepsze sa szczepione na pniu antonówki. Metr nad ziemią, kto drabiny nie lubi pół metra. Antonówka od grzyba nie cierpi, nie przemarza, korę ma porządną i zające za nią zbytnio nie przepadają; dziesięcioletnie drzewko już ma pień nie do ruszenia. Potem łowieckę by trawkę skosiła i wiejski sad bezobsługowy
Poza tym oczywiście sam grzybek musi być obecny w glebie - albo i już na kupionych drzewkach. On się nie roznosi jakoś na odległość. Ktoś go ma, ktoś nie.
Ja nie mam problemu a mam chyba wszystkie podkładki obecne na rynkudziś i niegdyś - ale na zboczu (woda spływa) wystawionym na południe i trzymam przewiewnie właśnie ze względu na grzyby, choć głównie by ograniczyć parch bo nie opryskuję. Drzewa stoją nie tyle w trawie co w chaszczach - raz na parę lat przekoszę jak przesadne, owszem, by móc dojść
Wrażliwe na zgniliznę pierścieniową (Phytophtora cactorum) są MM106, M26, M7, P14 - podobno w tej kolejności; tj, MM106 podatna, M26, M7 średnio podatna, a P14 hmm... ISK twierdzi że mało podatna, praktycy że średnio.
Antonówka oraz M9 (karłowa) - są właściwie odporne.
http://www.uprawyekologiczne.pl/530_Pod ... owych.html
Koksa nie jest przesadnie chorowita, moja 50 latka nigdy nie chroniona... też kwestia klimat i gleby, gleby potrzebuje dobrej a od mrozów doznaje uszkodzeń, wrażliwa jest. Na parch jest prawie odporna; mączniak, rak - średnio.
Z tą wilgocią w glebie - nie że potrzebuje dużo, tylko żeby stale. To od Anglików odmiana - jak im dwa dni nie pada to jęczą jaka susza
P.S: Jak o Starych a Dobrych mowa jabłoniach - najlepsze sa szczepione na pniu antonówki. Metr nad ziemią, kto drabiny nie lubi pół metra. Antonówka od grzyba nie cierpi, nie przemarza, korę ma porządną i zające za nią zbytnio nie przepadają; dziesięcioletnie drzewko już ma pień nie do ruszenia. Potem łowieckę by trawkę skosiła i wiejski sad bezobsługowy
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Stare, dobre jabłonie
Trochę mnie pocieszyłeś Rossynant. Teren jest u mnie tak przewiewny, że już bardziej być nie może Pozostaje liczyć na łagodne zimy. Nie wiem jak ze zdrowiem jabłoni już rosnących, bo przyznam szczerze, nigdy się tym nie interesowałam. Trzeba będzie zrobić obchód.