Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Z tego też między innymi powodu nie stosuję chemii w ogrodzie.
Wiem, jakie paskudne mogą być potem tego skutki.
Fakt, że choroba psa czy kota obciąża nas bardziej albo tak samo jak choroba kogoś w rodzinie, bo przyjaciół nie zostawia się w biedzie, zwłaszcza tych bezbronnych.
Trzymam mocno kciuki za pieska, choć wygląda to poważnie, natura potrafi się bronić.
Mam nadzieję, że z tego wyjdzie i znowu będzie dobrze.
Wiem, jakie paskudne mogą być potem tego skutki.
Fakt, że choroba psa czy kota obciąża nas bardziej albo tak samo jak choroba kogoś w rodzinie, bo przyjaciół nie zostawia się w biedzie, zwłaszcza tych bezbronnych.
Trzymam mocno kciuki za pieska, choć wygląda to poważnie, natura potrafi się bronić.
Mam nadzieję, że z tego wyjdzie i znowu będzie dobrze.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
No i nie zdążyłam się wczoraj wpisać, gonię własny ogon
Sporo już masz roślinek, zobaczysz że później pójdzie lawinowo a w przyszłym roku zdziwisz się jaki to już szusz...
Przykro mi z powodu piesia. Ja swoje obydwa uratowałam bo zareagowałam błyskawicznie jak tylko zobaczyłam że miska nie opróżniona i futrzak osowiały. Parę dni zastrzyków postawiło na nogi. Po takiej kuracji zyskały nawet większą odporność. Ale pryskanie obowiązkowe no i noszą specjalne obroże...
Trzymam kciuki
Sporo już masz roślinek, zobaczysz że później pójdzie lawinowo a w przyszłym roku zdziwisz się jaki to już szusz...
Przykro mi z powodu piesia. Ja swoje obydwa uratowałam bo zareagowałam błyskawicznie jak tylko zobaczyłam że miska nie opróżniona i futrzak osowiały. Parę dni zastrzyków postawiło na nogi. Po takiej kuracji zyskały nawet większą odporność. Ale pryskanie obowiązkowe no i noszą specjalne obroże...
Trzymam kciuki
-
- 500p
- Posty: 605
- Od: 20 sty 2009, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i nie tylko 6a/6b
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Trzymam kciuki za psiaka. Kleszcza mogłaś nie widzieć bo jak
psiak wypryskany to kleszcz ginie. Niestety może wprowadzić
do krwi to świństwo i zwierzak choruje.
Reagować trzeba natychmiast. Moja na szczęście przy babeszii ma bardzo
wysoką gorączkę . Nawet nie badam krwi tylko od razu wet podaje
Imizol. Strasznie mnie tylko denerwuje, że wydaję pieniądze
na krople i obrożę a pies i tak choruje.
psiak wypryskany to kleszcz ginie. Niestety może wprowadzić
do krwi to świństwo i zwierzak choruje.
Reagować trzeba natychmiast. Moja na szczęście przy babeszii ma bardzo
wysoką gorączkę . Nawet nie badam krwi tylko od razu wet podaje
Imizol. Strasznie mnie tylko denerwuje, że wydaję pieniądze
na krople i obrożę a pies i tak choruje.
Pozdrawiam , Joanna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
napisałam się i nie ma , więc teraz w wielkim skrócie. Dziękuję wszystkim za kciuki .
Lord Darth Vader - tzn. moja psinka jest w lepszej kondycji . Jestem na urlopie (szkoda że na psa nie dają L4),
dwa razy dziennie podaję mu kroplówki(musiałam się nauczyć),po nich jest lepiej , trochę zaczął popijać i zjadł po 4 dniach(tylko troszeczkę ale dobry znak) , zdecydowanie lepiej wygląda, ale dalej leży , ciężko mu się poruszać, żółtaczka zeszła, ma bardzo uszkodzoną wątrobę, nerki, duży mocznik , gorączka spada i rośnie. Jutro idziemy na kolejny antybiotyk, sterydy i badania- strasznie się boję.
Grażynko- Myślisz że orliki, bodziszki poradzą sobie - tam latem będzie raczej cień.
Mario- dziękuję
Małgosiu- właśnie, kiedy one się rozrosną , trawa co tydzień musi być koszona a kwiaty stoją jak zaklęte, pomyślałam o hortensjach w tym miejscu bo to przy wejściu na posesję, a jak im będzie dobrze to długo ozdobą będą(oczywiście są białe- nie wiem co mi z tą bielą odbiło , będę miała same białe zakątki )
Alicjo-Jasnota plamista, dąbrówka- super do wykonania, żurawki jakoś na razie nie pałam miłością do nich, mam jedną słabo się rozrasta , może kiedyś .Jasnotę wsadziłam też w zakątku białym - coś mi się widzi że powstaje drugi biały zakątek
Jolu- ja myślałam że się podtruł, ropuszkę lizną i będzie ok, nawet mi przez głowę nie przeszło że to kleszcz, tym bardziej, że jest też zabezpieczony i żadnego kleszcza nie znalazłam na nim w tym roku.
Joasiu - jak to sama podajesz, to masz na zapas? a właśnie to zabezpieczenie mnie zmyliło,
Trochę się wygadała , teraz muszę odpocząć bo już od tych nerwów , strachu o psa , strachu przy zmianie kroplówek, jestem padnięta ,
Lord Darth Vader - tzn. moja psinka jest w lepszej kondycji . Jestem na urlopie (szkoda że na psa nie dają L4),
dwa razy dziennie podaję mu kroplówki(musiałam się nauczyć),po nich jest lepiej , trochę zaczął popijać i zjadł po 4 dniach(tylko troszeczkę ale dobry znak) , zdecydowanie lepiej wygląda, ale dalej leży , ciężko mu się poruszać, żółtaczka zeszła, ma bardzo uszkodzoną wątrobę, nerki, duży mocznik , gorączka spada i rośnie. Jutro idziemy na kolejny antybiotyk, sterydy i badania- strasznie się boję.
Grażynko- Myślisz że orliki, bodziszki poradzą sobie - tam latem będzie raczej cień.
Mario- dziękuję
Małgosiu- właśnie, kiedy one się rozrosną , trawa co tydzień musi być koszona a kwiaty stoją jak zaklęte, pomyślałam o hortensjach w tym miejscu bo to przy wejściu na posesję, a jak im będzie dobrze to długo ozdobą będą(oczywiście są białe- nie wiem co mi z tą bielą odbiło , będę miała same białe zakątki )
Alicjo-Jasnota plamista, dąbrówka- super do wykonania, żurawki jakoś na razie nie pałam miłością do nich, mam jedną słabo się rozrasta , może kiedyś .Jasnotę wsadziłam też w zakątku białym - coś mi się widzi że powstaje drugi biały zakątek
Jolu- ja myślałam że się podtruł, ropuszkę lizną i będzie ok, nawet mi przez głowę nie przeszło że to kleszcz, tym bardziej, że jest też zabezpieczony i żadnego kleszcza nie znalazłam na nim w tym roku.
Joasiu - jak to sama podajesz, to masz na zapas? a właśnie to zabezpieczenie mnie zmyliło,
Trochę się wygadała , teraz muszę odpocząć bo już od tych nerwów , strachu o psa , strachu przy zmianie kroplówek, jestem padnięta ,
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, trzymamy całym forum kciuki, aby piesek wyzdrowiał. Biedak tyle musi cierpieć przez te okropne kleszcze.
Wracając do roślin, u mnie niektóre żurawki też kiepsko rosną, potrzebują chyba czasu, a jasnota to wiadomo, leci jak szalona ;)
A ostatnia fotka to piękny wygląd, a trawnik taki wygłaskany ;)
Trzymajcie się i duuuuużo zdrowia dla Was.
Wracając do roślin, u mnie niektóre żurawki też kiepsko rosną, potrzebują chyba czasu, a jasnota to wiadomo, leci jak szalona ;)
A ostatnia fotka to piękny wygląd, a trawnik taki wygłaskany ;)
Trzymajcie się i duuuuużo zdrowia dla Was.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, niezmiernie miło mi się podziwiało Twój wątek, aż do momentu jak trafiłam na info o chorobie Lorda.... Bardzo mi przykro, przesyłam gorące uściski
Ja i moja Dżedajka [coż za zbieg okoliczności] trzymamy kciuki za Vadera.
Ja i moja Dżedajka [coż za zbieg okoliczności] trzymamy kciuki za Vadera.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
U mnie bodziszek korzeniasty rośnie tuż pod pniem starego świerka i kwitnie każdej wiosny obficie i bardzo długo.
A słonko tam w ogóle nie zagląda przez cały rok nawet na chwilkę.
To samo parzydło leśne.
Orlik jest ciut dalej od pnia i też rośnie i kwitnie.
Więc nie sądzę, żeby u Ciebie nie dały sobie rady.
Trzymam nadal kciuki za biedne psiątko, kto by pomyślał, że kleszcz narobi takiego ambarasu.
A słonko tam w ogóle nie zagląda przez cały rok nawet na chwilkę.
To samo parzydło leśne.
Orlik jest ciut dalej od pnia i też rośnie i kwitnie.
Więc nie sądzę, żeby u Ciebie nie dały sobie rady.
Trzymam nadal kciuki za biedne psiątko, kto by pomyślał, że kleszcz narobi takiego ambarasu.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, ależ u Ciebie pięknie się robi. Jesteś tylko w weekendy, a masz tam wygłaskane jakbyś wcale z ogrodu nie wychodziła Ja wiem-to efekt tego że masz córki, a nie tak jak ja-syna za którym muszę latać bo mi kwiatki zamiast chwastów wyrywa A tak w ogóle-deszcz u nas padał tylko dzisiaj rano-więc błota i wody po kolana mieć raczej nie będziesz. Z ryżem będziecie musieli się wstrzymać. To tak a propo czarnej wizji pogodowej-i żebyś się nie martwiła
Pieska szkoda strasznie. Kiedyś chyba te kleszcze nie były takie zjadliwe, teraz co rusz słyszę o przypadkach boreliozy u ludzi. Zresztą przenoszonej nie tylko przez kleszcze, ale i meszki i komary. Strach z domu wychodzić. Ja już zaczynam panikować, chociaż nigdy nie zwracałam uwagi na takie owady-jak ugryzło to trudno. A psy znoszą to chyba jeszcze gorzej. Biedaczysko. Dobrze, że w porę zareagowałaś. Trzymaj się KOchana
Pieska szkoda strasznie. Kiedyś chyba te kleszcze nie były takie zjadliwe, teraz co rusz słyszę o przypadkach boreliozy u ludzi. Zresztą przenoszonej nie tylko przez kleszcze, ale i meszki i komary. Strach z domu wychodzić. Ja już zaczynam panikować, chociaż nigdy nie zwracałam uwagi na takie owady-jak ugryzło to trudno. A psy znoszą to chyba jeszcze gorzej. Biedaczysko. Dobrze, że w porę zareagowałaś. Trzymaj się KOchana
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7110
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko, będzie dobrze Piesio sobie poradzi, bo ma kochającą go pańcię. Moje psy i koty chodzą w sezonie w obrożach p/ kleszczom, ale w tym roku kleszcze są wyjątkowo złośliwe. I pomimo obróżek stosuję kropelki do wcierania.
Muszę pomyśleć jakie ja mam białe byliny
Muszę pomyśleć jakie ja mam białe byliny
- MariaWy
- 1000p
- Posty: 2031
- Od: 3 lip 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Dorotko , musi być dobrze z Twoim psiunkiem , mój mimo obroży i kropelek był tak zaatakowany przez te wstrętne kleszczory , że wierzyć mi się nie chciało w jeden dzień usunęłam mu 9 szt , ale na szczęście nic mu nie jest.
Kuklik z pszczółką super.
Kuklik z pszczółką super.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
dziękujemy wszystkim odwiedzającym za troskę , piesek czuje się lepiej przynajmniej na takiego wygląda( jak w sobotę powiedziałam że jedziemy na działkę to cały w skowronkach z trzeciego piętra zbiegł) choć lekarz stwierdził że jeszcze trudno rokować co dalej. Dostał siatę leków na nerki, wątrobę, anemię i jeszcze przedłużył antybiotyk, w piątek kolejne badania(dobrze że już w siostrę Dorotkę nie muszę się bawić i tych kroplówek mu nie serwować ). Niestety zaczyna piesek trochę kombinować leki wypluwa, karmy swojej nie chce, tylko czeka aż dietetyczne danko z kurczaka pańcia przygotuje .Najgorsze to jest to że popadłam w jakąś paranoję z tymi kleszczami, pies siedział w domu, dzieci do piachu nie mogły wejść - chyba przyszła pora na moje leczenie
Alicjo- może spróbuję z tymi żurawkami jak już będę miała bardziej zarośnięte grządki kwiatowe, na razie trzeba trochę zadarnić, nie odstawiam ich całkiem , przyjdzie pewnie pora na żurawki. Trawnik- aparat się popsuł - rzeczywiście ładnie się prezentuje na tym zdjęciu
Agnieszko- witam , miło że spodobało Ci się u mnie, cóż są lepsze i gorsze dni jak u każdego, choroba nie wybiera zwierzęta też dotyka a one to jeszcze gorzej znoszą. Twoja Dżedajka - ślicznotka( kiedyś na starej działce rodziców przybłąkała się podobna sunia , cudny zwierzaczek), działeczka - dużo pracy przed Wami, ale ja daję to i Wam się uda, widzę chęci, zapał do działania i rośliny pierwsze wsadzone będzie ok.
Grażynko - skoro u Ciebie dają radę w takich warunkach to spróbuję tym bardziej że bodziszki bardzo mi się spodobały , jest tyle odmian i długo kwitną, orliki też jak najbardziej.
Aniu - do zdjęć wybieram raczej zakątki które nadają się do pokazywania niestety w weekendy nie da się za dużo zrobić jeszcze jak ma się na głowie gromadkę dzieci(średnio pomocnych ) i psa i męża do wykarmienia , . Podzielam Twoje zdanie że kiedyś nie było, albo zdecydowanie mniej tego dziad.. było , mniej chorób roznosiły, albo byłam młodsza to nie zwracałam uwagi na takie problemy, dziabło i tyle. Jeśli chodzi o psa niestety trochę za długo zwlekałam z tym lekarzem dwa dni, ale przez myśl mi nie przeszło że to kleszcz- bo nie miał.
Małgosiu- dziękuję , jeśli chodzi o obroże to lekarz odradza -że nie skuteczne, kropelki też stosuję i co?, ale trzeba być dobrej myśli że więcej takiego z chorobą nie złapie
Marysiu- właśnie nie chce się wierzyć. Dziękuję za nazwę- kuklik muszę zapisać, tak w ogóle to prosiłabym o wpisy przy kwiatach które wstawiam będę wiedziała co u mnie rośnie i co jest czym
Niestety z tego zamieszania nie wzięłam aparatu więc aktualnych zdjęć brak
ale tego nie wstawiałam chyba, może ktoś podrzuci nazwę - piękny kolor ,na rabacie super się prezentuje
i pierwszy kwiatek azali- teraz są już trzy
Alicjo- może spróbuję z tymi żurawkami jak już będę miała bardziej zarośnięte grządki kwiatowe, na razie trzeba trochę zadarnić, nie odstawiam ich całkiem , przyjdzie pewnie pora na żurawki. Trawnik- aparat się popsuł - rzeczywiście ładnie się prezentuje na tym zdjęciu
Agnieszko- witam , miło że spodobało Ci się u mnie, cóż są lepsze i gorsze dni jak u każdego, choroba nie wybiera zwierzęta też dotyka a one to jeszcze gorzej znoszą. Twoja Dżedajka - ślicznotka( kiedyś na starej działce rodziców przybłąkała się podobna sunia , cudny zwierzaczek), działeczka - dużo pracy przed Wami, ale ja daję to i Wam się uda, widzę chęci, zapał do działania i rośliny pierwsze wsadzone będzie ok.
Grażynko - skoro u Ciebie dają radę w takich warunkach to spróbuję tym bardziej że bodziszki bardzo mi się spodobały , jest tyle odmian i długo kwitną, orliki też jak najbardziej.
Aniu - do zdjęć wybieram raczej zakątki które nadają się do pokazywania niestety w weekendy nie da się za dużo zrobić jeszcze jak ma się na głowie gromadkę dzieci(średnio pomocnych ) i psa i męża do wykarmienia , . Podzielam Twoje zdanie że kiedyś nie było, albo zdecydowanie mniej tego dziad.. było , mniej chorób roznosiły, albo byłam młodsza to nie zwracałam uwagi na takie problemy, dziabło i tyle. Jeśli chodzi o psa niestety trochę za długo zwlekałam z tym lekarzem dwa dni, ale przez myśl mi nie przeszło że to kleszcz- bo nie miał.
Małgosiu- dziękuję , jeśli chodzi o obroże to lekarz odradza -że nie skuteczne, kropelki też stosuję i co?, ale trzeba być dobrej myśli że więcej takiego z chorobą nie złapie
Marysiu- właśnie nie chce się wierzyć. Dziękuję za nazwę- kuklik muszę zapisać, tak w ogóle to prosiłabym o wpisy przy kwiatach które wstawiam będę wiedziała co u mnie rośnie i co jest czym
Niestety z tego zamieszania nie wzięłam aparatu więc aktualnych zdjęć brak
ale tego nie wstawiałam chyba, może ktoś podrzuci nazwę - piękny kolor ,na rabacie super się prezentuje
i pierwszy kwiatek azali- teraz są już trzy
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Pod bocianim gniazdem - gdzie mgły i diabeł mówi dobranoc
Nie wiedziałam nic o psie ja tez mam z lekka panikę odnośnie kleszczy... Tyle tego sie namnożyło....
Na pierwszym zdjęciu jest floks kanadyjski
Na pierwszym zdjęciu jest floks kanadyjski
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy