Marysiu, no właśnie poziomka kupna...dwa lata temu w naszym ogrodniczym kupiłam 5 (słownie: pięć) sadzonek...mutant jakiś
A szczypiorek to od Ciebie, wysłałaś mi pierwszej mojej wiosny tutaj, wsadziłam, na wówczas jeszcze warzywniak, ale mi zmarniał...myslałam, że zdechł, a tu taka niespodzianka. Telima się ładnie rozrasta, więc Ci sadzonkę przyniosę - to taka bardziej polna żurawka jakby
Drzwi na razie malować nie będę, bo prowadzą do zrujnowanej stodoły, która rozleci się w ciągu paru lat, jeśli nie uzbieramy środków na jej renowację
Mieliśmy wielki plan jej przebudowy, zrobienia przejazdu przez środek, ale na razie nie ma nawet za co wymienić rozpadającej się więźby dachowej, więc wolę nie wiązać z nią żadnych trwałych planów...
Bogusiu...no i podsunęłaś mi diabelski pomysł, odkopania kawałka i posadzenia tam paru warzyw
Tam jest najurodzajniejsza ziemia w całym ogrodzie...no i wystarczy na krzewy owocowe popatrzeć - agrest zdrowiutki, porzeczki wielkie jak śliwki...rok temu, gdy tam pilnie odchwaszczałam i pokrzywy wycinałam, były marniutkie, co potwierdza teorię, że w chwastach rośnie najlepiej