W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)
- Bicuś
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 10 lis 2007, o 00:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Witajcie,
Mam 8 miesięczną kociczkę. Od pewnego czasu jak zobaczyła, że się da wskakuje na parapet i wygrzebuje ziemie oraz obgryza kwiatki... Ma w innym pokoju cały parapet dla siebie, z legowiskiem, ale ona musi być na tym Jest jakiś sposób na zablokowanie jej dostępu na parapet oprócz przybijania gwoździami firanek do parapetu?
Pozdrawiam!
Mam 8 miesięczną kociczkę. Od pewnego czasu jak zobaczyła, że się da wskakuje na parapet i wygrzebuje ziemie oraz obgryza kwiatki... Ma w innym pokoju cały parapet dla siebie, z legowiskiem, ale ona musi być na tym Jest jakiś sposób na zablokowanie jej dostępu na parapet oprócz przybijania gwoździami firanek do parapetu?
Pozdrawiam!
no raczej nie, nawet jak ją nauczysz że kwiatków obgryzac nie wolno to i tak jak tylko się odwrócisz to je schrupieBicuś pisze:Witajcie,
Mam 8 miesięczną kociczkę. Od pewnego czasu jak zobaczyła, że się da wskakuje na parapet i wygrzebuje ziemie oraz obgryza kwiatki... Ma w innym pokoju cały parapet dla siebie, z legowiskiem, ale ona musi być na tym Jest jakiś sposób na zablokowanie jej dostępu na parapet oprócz przybijania gwoździami firanek do parapetu?
Pozdrawiam!

- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Możesz kota nauczyć nieruszania roślinek, tylko musisz być bardziej uparty od zwierzaka. Za każdym, ale to KAŻDYM razem, kiedy ją przyłapiesz na parapecie, nawet jeśli nie tyka roślin, zdejmuj i używaj jakiegoś głośnego słowa, zawsze tego samego ( ja na przykład mówiłam bardzo głośno "NO! NO!" kiedy oduczałam kocura włażenia do zlewu i na szafki w kuchni) Po jakimś czasie zacznie zeskakiwać jak tylko to usłyszy, potem na sam twój widok, a potem jej się znudzi włazić. Dodatkowo możesz porozkładać w doniczkach skórki / plasterki / resztki owoców cytrusowych. Koty nie przepadają za tym zapachem, mojego tak zniechęciłam do grzebania w donicy z draceną. Estetyczne to nie jest, ale po paru tygodniach jest efekt. tylko wymieniaj zanim zaczną gnić 
Kiedy był bardzo upraty i mimo moich reakcji wskakiwał do zlewu - pryskałam na niego wodą ze spryskiwacza (trzeba mieć jeden zawsze w pogotowiu w tym czasie) lub zwyczajnie, mokrymi palcami mu "strzelałam" kropelki w pyszczek. Krzywdy tak nie zrobisz, a koty tego bardzo nie lubią.
Nigdy nie bij kota, bo to nie przynosi efektów, może co najwyżej oddać pazurami. Musisz być po prostu sprytniejszy i bardziej uparty. Nie odpuszczaj, ani razu. Nie pozwalaj na sytuacje, kiedy kot jest na parapecie, a Ty nie reagujesz, bo jesteś zmęczony a on przecież nic nie podgryza akurat. Za KAŻDYM razem musisz kociaka zgonić.
A jeszcze jedno, czy ten kot wychodzi z domu? Bo jeśli nie, to postaw jej doniczkę z trawą (w sklepach są dostępne specjalne mieszanki nasion dla kotów). To ma być jej doniczka i jedyna, z której wolno jej swobodnie podjadać, najlepiej stojąca na tym drugim parapecie, gdzie może wchodzić. Koty potrzebują podgryzać zielsko, bo to im pomaga wydalać kłaki zalegające w jelitach (połykają je, kiedy się myją). Jeśli nie ma swojej trawki w domu ani nie wychodzi, to choćbyś na rzęsach stawał - kwiaty będzie obskubywać. Bo musi.
Jeśli kocica wychodzi z domu, to nic się nie martw. Konsekwentnie oduczaj wskakiwania na parapet i pocieszaj się, że jak skończy rok - półtora, to zacznie dom traktować jak hotel a nie jak plac zabaw. Będzie tu tylko jeść i odpoczywać, a szaleć na podwórku.

Kiedy był bardzo upraty i mimo moich reakcji wskakiwał do zlewu - pryskałam na niego wodą ze spryskiwacza (trzeba mieć jeden zawsze w pogotowiu w tym czasie) lub zwyczajnie, mokrymi palcami mu "strzelałam" kropelki w pyszczek. Krzywdy tak nie zrobisz, a koty tego bardzo nie lubią.
Nigdy nie bij kota, bo to nie przynosi efektów, może co najwyżej oddać pazurami. Musisz być po prostu sprytniejszy i bardziej uparty. Nie odpuszczaj, ani razu. Nie pozwalaj na sytuacje, kiedy kot jest na parapecie, a Ty nie reagujesz, bo jesteś zmęczony a on przecież nic nie podgryza akurat. Za KAŻDYM razem musisz kociaka zgonić.
A jeszcze jedno, czy ten kot wychodzi z domu? Bo jeśli nie, to postaw jej doniczkę z trawą (w sklepach są dostępne specjalne mieszanki nasion dla kotów). To ma być jej doniczka i jedyna, z której wolno jej swobodnie podjadać, najlepiej stojąca na tym drugim parapecie, gdzie może wchodzić. Koty potrzebują podgryzać zielsko, bo to im pomaga wydalać kłaki zalegające w jelitach (połykają je, kiedy się myją). Jeśli nie ma swojej trawki w domu ani nie wychodzi, to choćbyś na rzęsach stawał - kwiaty będzie obskubywać. Bo musi.
Jeśli kocica wychodzi z domu, to nic się nie martw. Konsekwentnie oduczaj wskakiwania na parapet i pocieszaj się, że jak skończy rok - półtora, to zacznie dom traktować jak hotel a nie jak plac zabaw. Będzie tu tylko jeść i odpoczywać, a szaleć na podwórku.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
czym wywabić zapach kota? Kocyk mojego psa, chyba go kocur zaznaczył, mimo kilkunstu prań, nadal utrzymuje się niemiły zapach.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Oj czego to ja nie cudowałam i jakich legowisk nie wymyślałam, żeby mojemu kocurowi było miło pospać w domku... a on zamiast zagrzebać się w mięciutkim legowisku przy kominku, to wolał spać na stercie drewna w garażu, na dachu samochodu, na krześle z którego zwisały mu tylne łapy albo na betonowej wylewce na strychu. Ostateczna wersja to podłużny karton, z dziurą na krótszym boku, wsunięty w dżinsowy "rękaw" specjalnie uszyty. W środku położyłam stare, poskładane grubo, flanelowe prześcieradło. Postawiłam w garażu przy kaloryferze i to był hit i strzał w 10
Tylko jak uprałam tę flanelę i dodałam płynu, to kot nie chciał wleźć. Musiałam jeszcze raz przepuścić, bez chemii. Może mu z zapachem nie trafiłam w gusta ;)
