Wszystko o... pomidorach. - 3cz.(20.01.09-29.05.09)
- sajmon0609
- 200p
- Posty: 273
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Tadeusz48 dokładnie opisał to w tym wątkusajmon0609 pisze:Czy trzeba robić dołek, czy mozna od razu zasypać do pierwszego liścia nie zgnije łodyga ?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448
pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Co do mikoryzy mam już pierwsze porównania i doświadczenia . Żeby naprawdę zdążyła zwrócić poniesione koszty trzeba mikoryzować jak najmłodsze rośliny. Można sobie podzielić szczepionkę i część użyć do ,, zaprawienia '' nasion przy siewie , resztę podać w czasie pikowania . Wtedy sadzimy na miejsce stałe roślinę dobrze przygotowaną do stresu jaki ją czeka po zmianie miejsca . Nawożenie nie szkodzi grzybom mikoryzowym pod warunkiem , że nie jest to końska dawka , przeżyje pomidor to i grzyby też . Tak czy siak trzeba rozsadę zaszczepić grzybkami jak najszybciej . Można to zrobić wykonując kołkiem kilka otworów doniczce , wlać tam roztwór i zakryć wszystko podłożem .
Jeśi pomidory już kwitną potrzebują teraz odżywiania , więc raz w tygodniu trzeba im coś dać .
Posadzenie wybiegniętej rozsady od razu głęboko powoduje znaczne opóźnienie zbioru i to jest główna przyczyna dla której robi sie to stopniowo .
Pogubiłam się komu na co odpowiadam , więc bez urazy że nie wymieniam nicków .
Pozdrawiam , kozula .
Jeśi pomidory już kwitną potrzebują teraz odżywiania , więc raz w tygodniu trzeba im coś dać .
Posadzenie wybiegniętej rozsady od razu głęboko powoduje znaczne opóźnienie zbioru i to jest główna przyczyna dla której robi sie to stopniowo .
Pogubiłam się komu na co odpowiadam , więc bez urazy że nie wymieniam nicków .
Pozdrawiam , kozula .
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Serdeczne dziękuje Wam za odpowiedzi.
Wiecie jak dogrzewam szklarnie w nocy, po workowałem skoszoną trawę, udeptałem i po 24 h, więcej niż parę minut ręki utrzymac nie moglem(gorąca), ale musi byc ugnieciona, no i miło nie pachnie ale jak mine ryzyko przymrozków to na kompost.
Pozdrawiam
Wiecie jak dogrzewam szklarnie w nocy, po workowałem skoszoną trawę, udeptałem i po 24 h, więcej niż parę minut ręki utrzymac nie moglem(gorąca), ale musi byc ugnieciona, no i miło nie pachnie ale jak mine ryzyko przymrozków to na kompost.
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
Hej
Dzisiaj w nocy u mnie w Wielkopolsce były chyba największe przymrozki, nawet do -4! Mam jeden krzak pomidora wysadzony do gruntu (eksperyment ;p), przykryłem go workiem foliowym i jakoś przeżył. Zobaczymy co to będzie dalej, bo zapowiadają dalsze przymrozki!
W ogóle to już krzaczki moich pomidorków zawiązały owoce w domku. Nie ma to jak domowa produkcja pomidorów!
A tutaj zdjęcie mojej magicznej rozsady - od najmniejszego do największego hehe ;p
Jakoś te małe popierdułki sie pozbierały i zaczynają rosnąć. Tak jak chyba Tadeusz napisał, (nie pamietam w jakim to już temacie było i gdzie), ale po wystawieniu na dwór na 2-3 dni, chłodne noce, sadzonki zatrzymuja się na troche a później odbijają - stają sie bardziej sztywne, grubsze ogólnie "mężnieją" ;p.
Teraz z każdym dniem mam coraz więcej nadziei, że jednak coś mi się uda wyprodukować w tym roku!
pozdrowionka i powodzenia dla wszytskich pomidorowców!!
Dzisiaj w nocy u mnie w Wielkopolsce były chyba największe przymrozki, nawet do -4! Mam jeden krzak pomidora wysadzony do gruntu (eksperyment ;p), przykryłem go workiem foliowym i jakoś przeżył. Zobaczymy co to będzie dalej, bo zapowiadają dalsze przymrozki!
W ogóle to już krzaczki moich pomidorków zawiązały owoce w domku. Nie ma to jak domowa produkcja pomidorów!
A tutaj zdjęcie mojej magicznej rozsady - od najmniejszego do największego hehe ;p
Jakoś te małe popierdułki sie pozbierały i zaczynają rosnąć. Tak jak chyba Tadeusz napisał, (nie pamietam w jakim to już temacie było i gdzie), ale po wystawieniu na dwór na 2-3 dni, chłodne noce, sadzonki zatrzymuja się na troche a później odbijają - stają sie bardziej sztywne, grubsze ogólnie "mężnieją" ;p.
Teraz z każdym dniem mam coraz więcej nadziei, że jednak coś mi się uda wyprodukować w tym roku!
pozdrowionka i powodzenia dla wszytskich pomidorowców!!
Ogrodnik za dyche!
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Wcięło tekst , więc od nowa : minimalne wietrzenie w czwartym dniu , jeśli będą więdły przetrzymaj jeszcze dzień , w piątym dniu silniejsze wietrzenie , w szóstym powinny ustać w cieniu .arisza pisze:Aniu mam taką cichą nadzieję, że chociaż jedna ze szczepionek się zrośnie
Już 11 godzin od zabiegu i pomidorki nie więdną. Odpukać….
To mój debiut i czysta ciekawość. Podwyższę w takim razie wilgotność. Mam przygotowany spryskiwacz (dzisiaj użyłam go dwa razy)
Po ilu dniach mam zlikwidować tunelik, w którym przebywają?
pozdrawiam
Trzymam kciuki , Anka .
Jutro będzie czwarty dzień od szczepienia, a pomidory mają się dobrze. Nie więdną.
Aniu zastosuję się do Twoich porad i dam znać w szóstym dniu jak przebiega mój eksperyment.
pozdrawiam serdecznie
Aniu zastosuję się do Twoich porad i dam znać w szóstym dniu jak przebiega mój eksperyment.
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...