Albicja, drzewo jedwabne (Albizia julibrissin) - uprawa, pielęgnacja, sianie
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
A moja ruszyła w dobrym stylu ,tyle tylko ,że powinna być czerwonolistna bo to 'Summer chocolate'
ale pewnie zmieni kolor wraz z natężeniem słonecznego światła, na nadmiar którego na razie nie narzekamy
ale pewnie zmieni kolor wraz z natężeniem słonecznego światła, na nadmiar którego na razie nie narzekamy
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Moja przeżyła w gruncie po dobrym okryciu
Maniak roślin egzotycznych
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Czy ma już liście?
Bo to może być jeszcze b. różnie...
Bo to może być jeszcze b. różnie...
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1029
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Moja albicja wypuściła takiego oto cosia czy to pączuś ??
- joozwa
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 7 paź 2012, o 01:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Witam wszystkich na forum! Od dłuższego czasu czytam tematy i podziwiam Wasze rośliny, a dziś zdecydowałem się napisać pierwszy post
Interesuję się uprawą mimozowatych, a więc także albicją, którą docelowo chciałbym uprawiać jako drzewo w gruncie.
Na szczęście zarówno sadzonki jak i nasiona są u nas dostępne bez problemu, co zachęca do różnych prób, które chętnie podejmuję
W zeszłym roku próbowałem wyłącznie z nasion, część siewek mi padła, część latem posadziłem do gruntu i one doczekały zimy, której niestety mimo okrycia nie przeżyły (nie odbiły mimo że korzenie nie wyglądały na zmarznięte ).
W tym roku kupiłem 3 dość duże zdrewniałe sadzonki, które posadziłem już do gruntu pod południową ścianą.
Zdjęcia i opis moich prób umieszczę, jak tylko je uporządkuję.
Odnośnie uprawy z nasion czytałem wiele postów osób, którym siewki usychały. Mnie też to spotykało, z typowymi objawami zgorzeli siewek. A przecież na pewno nie używamy wszyscy identycznej ziemi, za to nasiona raczej wszyscy mamy zza granicy.
Stąd pytanie do osób, które siały - czy ktokolwiek próbował odkażać nasiona przed skaryfikacją i siewem, lub też w jakiś sposób je zaprawiać, bo może winne jest jakieś świństwo, które siedzi na ich powierzchni?
Interesuję się uprawą mimozowatych, a więc także albicją, którą docelowo chciałbym uprawiać jako drzewo w gruncie.
Na szczęście zarówno sadzonki jak i nasiona są u nas dostępne bez problemu, co zachęca do różnych prób, które chętnie podejmuję
W zeszłym roku próbowałem wyłącznie z nasion, część siewek mi padła, część latem posadziłem do gruntu i one doczekały zimy, której niestety mimo okrycia nie przeżyły (nie odbiły mimo że korzenie nie wyglądały na zmarznięte ).
W tym roku kupiłem 3 dość duże zdrewniałe sadzonki, które posadziłem już do gruntu pod południową ścianą.
Zdjęcia i opis moich prób umieszczę, jak tylko je uporządkuję.
Odnośnie uprawy z nasion czytałem wiele postów osób, którym siewki usychały. Mnie też to spotykało, z typowymi objawami zgorzeli siewek. A przecież na pewno nie używamy wszyscy identycznej ziemi, za to nasiona raczej wszyscy mamy zza granicy.
Stąd pytanie do osób, które siały - czy ktokolwiek próbował odkażać nasiona przed skaryfikacją i siewem, lub też w jakiś sposób je zaprawiać, bo może winne jest jakieś świństwo, które siedzi na ich powierzchni?
Pozdrawiam, Łukasz
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Co do siewek albicji z nasionek ja próbuję i na razie mam jedną mi wyrosła. Ma już niecały miesiąc i rośnie ładnie póki co nic jej nie jest i oby tak dalej. Ja nasiona jedynie moczyłam 24h w gorącej wodzie i tyle z zaprawiania mojego. No i jeszcze podlałam lekko nadmanganianem potasu który zabija wszystkie grzyby i bakterie.
- joozwa
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 7 paź 2012, o 01:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
U mnie siewki padały zawsze po mniej więcej miesiącu (zależnie od temperatury), czyli przed wykształceniem trzeciego listka.
Nie wierzę, żeby grzyb powodujący zgorzel siewek był w każdym rodzaju ziemi, jaką użyłem, a prób było sporo z podłożami do siewu, które wg. producentów są wolne od patogenów.
Stąd wniosek, że zarodniki mogą siedzieć przytwierdzone do powierzchni nasion.
W przyszłym roku przed siewem wypróbuję odkażanie wodą utlenioną, wybielaczem chlorowym, zaprawą nasienną.
Coś mi mówi, że to pomoże.
Moje tegoroczne albicje:
- siane na początku maja:
- sadzonki w gruncie posadzone 18 czerwca b.r.:
Nie wierzę, żeby grzyb powodujący zgorzel siewek był w każdym rodzaju ziemi, jaką użyłem, a prób było sporo z podłożami do siewu, które wg. producentów są wolne od patogenów.
Stąd wniosek, że zarodniki mogą siedzieć przytwierdzone do powierzchni nasion.
W przyszłym roku przed siewem wypróbuję odkażanie wodą utlenioną, wybielaczem chlorowym, zaprawą nasienną.
Coś mi mówi, że to pomoże.
Moje tegoroczne albicje:
- siane na początku maja:
- sadzonki w gruncie posadzone 18 czerwca b.r.:
Pozdrawiam, Łukasz
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Sporo masz tych albicji:) Wszystkie są piękne. Musisz mieć dużo miejsca na nie, pewnie ogród.;) A po ilu wsadziłeś do gruntu, ile ma lat ta co masz ją w gruncie:) Ja mam nadzieję że moja albicja mi nie padnie a jak padnie to wsadzę nowe nasiona mam dużo do eksperymentów. Moja ma już 3 listek i jeszcze żyje więc oby przeżyła dalej:)
-
- 200p
- Posty: 225
- Od: 6 lut 2013, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Jest to dosyć obiecująca roślina. U mnie przezimowała już drugą zimę. Zrobiłem test i jednoroczna sadzonka również przezimowała, oczywiście mowa o odmianie "rosea". Ja zawsze moczyłem w gorącej wodzie i nie miałem problemu z padaniem i z kiełkowaniem.
Ma ktoś może dośw. z zimowaniem odmiany summer chocolate?
O to moja sadzonka.
Ma ktoś może dośw. z zimowaniem odmiany summer chocolate?
O to moja sadzonka.
- joozwa
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 7 paź 2012, o 01:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Dario, sadzonki kupiłem w tym roku w czerwcu i wsadziłem, tak na oko mają dwa lata, mniej prawdopodobne, że trzy.
W zeszłym roku posadziłem do gruntu małe siewki, 11 sztuk i 10 praktycznie nie rosło (do zimy miały po ok. 5cm), za to jedną wystrzeliło w kosmos (zdjęcie z początku sierpnia)
Niestety zimy nie przeżyła żadna - nie chciały odbijać, mimo że korzenie nie wyglądały na zmarznięte.
Na korzeniach tej ze zdjęcia zauważyłem potem brodawki wiążące azot, na pozostałych tego nie było - i to by chyba tłumaczyło ten intensywny wzrost.
Wojtku, znam na forach kilka osób, którym albicje nawet jednoroczne świetnie zimują w tej części kraju i tam faktycznie są bardzo obiecujące.
Niestety ja mieszkam w centralnej Polsce, co znacznie obniża szanse, ale póki co próbuję.
Piszesz, że nie miałeś problemów z siewkami - skąd sprowadzałeś nasionka?
Nie jestem pewien, jak jest z tymi kultywarami, jest pewien zamęt.
Ale tak na logikę w związku z tym, że istnieje albicja jedwabista z białymi kwiatami - "Alba" ( http://edis.ifas.ufl.edu/pdffiles/ST/ST06900.pdf ), podejrzewam, że "Rosea" to po prostu albicja o kwiatach różowych, czyli najbardziej typowa forma.
Odporna na mróz i częściowo na fuzariozę jest "Ernest Wilson". Jest jeszcze kilka innych selekcjonowanych. Czy specjalne kultywary można rozmnażać z nasion, ja wątpię tzn. nawet jeśli materiał pochodzi z tych roślin, to czy wszystkie siewki dziedziczą wyjątkowe cechy tych odmian? Podobnie z nasion wytworzonych na odmianie "Summer chocolate" wschodzą ponoć zwykłe zielone, a kultywary rozmnaża się przez podział korzenia (teraz być może także hodowlę tkankową?).
"Summer chocolate" jest chyba mniej odporna, z tego co wiem dość popularna w Niemczech, gdzie klimat też już zupełnie inny.
W zeszłym roku posadziłem do gruntu małe siewki, 11 sztuk i 10 praktycznie nie rosło (do zimy miały po ok. 5cm), za to jedną wystrzeliło w kosmos (zdjęcie z początku sierpnia)
Niestety zimy nie przeżyła żadna - nie chciały odbijać, mimo że korzenie nie wyglądały na zmarznięte.
Na korzeniach tej ze zdjęcia zauważyłem potem brodawki wiążące azot, na pozostałych tego nie było - i to by chyba tłumaczyło ten intensywny wzrost.
Wojtku, znam na forach kilka osób, którym albicje nawet jednoroczne świetnie zimują w tej części kraju i tam faktycznie są bardzo obiecujące.
Niestety ja mieszkam w centralnej Polsce, co znacznie obniża szanse, ale póki co próbuję.
Piszesz, że nie miałeś problemów z siewkami - skąd sprowadzałeś nasionka?
Nie jestem pewien, jak jest z tymi kultywarami, jest pewien zamęt.
Ale tak na logikę w związku z tym, że istnieje albicja jedwabista z białymi kwiatami - "Alba" ( http://edis.ifas.ufl.edu/pdffiles/ST/ST06900.pdf ), podejrzewam, że "Rosea" to po prostu albicja o kwiatach różowych, czyli najbardziej typowa forma.
Odporna na mróz i częściowo na fuzariozę jest "Ernest Wilson". Jest jeszcze kilka innych selekcjonowanych. Czy specjalne kultywary można rozmnażać z nasion, ja wątpię tzn. nawet jeśli materiał pochodzi z tych roślin, to czy wszystkie siewki dziedziczą wyjątkowe cechy tych odmian? Podobnie z nasion wytworzonych na odmianie "Summer chocolate" wschodzą ponoć zwykłe zielone, a kultywary rozmnaża się przez podział korzenia (teraz być może także hodowlę tkankową?).
"Summer chocolate" jest chyba mniej odporna, z tego co wiem dość popularna w Niemczech, gdzie klimat też już zupełnie inny.
Pozdrawiam, Łukasz
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
U mnie przezimowała 'Summer chocolate' ale w donicy,na klatce schodowej.
W kwietniu przesadziłam ja do dużej donicy,dziś robiłam zdjęcie i zauważyłam,ż e ta donica jest już za mała,
korzenie wyłażą od spodu... czas na jakis kubeł
W kwietniu przesadziłam ja do dużej donicy,dziś robiłam zdjęcie i zauważyłam,ż e ta donica jest już za mała,
korzenie wyłażą od spodu... czas na jakis kubeł
- joozwa
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 7 paź 2012, o 01:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Piękne te Wasze albicje
Karolino, jakie temperatury panowały na klatce schodowej zimą?
Podaję jeszcze link do ciekawej lektury odnośnie bardziej mrozoodpornej odmiany albicji:
http://arnoldia.arboretum.harvard.edu/p ... wilson.pdf
Karolino, jakie temperatury panowały na klatce schodowej zimą?
Podaję jeszcze link do ciekawej lektury odnośnie bardziej mrozoodpornej odmiany albicji:
http://arnoldia.arboretum.harvard.edu/p ... wilson.pdf
Pozdrawiam, Łukasz