Tosiu Greta i Sparks maję po części rację. Twoje wisienki choruję najprawdopodobniej na
drobną plamistość liści drzew pestkowych. Jest to dość poważna choroba grzybowa atakująca w tym roku drzewa pestkowe z wyjątkowym nasileniem.
Nie załamuj jednak rąk. To choróbsko można wyleczyć. W tym celu musisz wykonać kilkakrotnie co 7 - 10 dni opryski używając na przemian następujących preparatów chemicznych
Sylit 65 WP w stężeniu ok 0,15% i
Rubigan 12 EC w stężeniu 0,05%. Gdyby nie udało Ci się kupić właśnie tych preparatów poproś sprzedawcę o środki o podobnym działaniu.
Odrębną sprawą jest kwestia prawidłowego cięcia wiśni.
Drzewa pestkowe to jest wiśnie, czereśnie itp tniemy zawsze po zbiorze owoców to jest w sierpniu i pierwszej połowie września.
Zabieg ten jest konieczny i nie należy się go bać. Nie przycinanie powoduje nadmierne zagęszczenie gałęzi ( widać to na Twoim zdjęciach ) co powoduje to, że na skutek utrzymującej się wewnątrz korony podwyższonej wilgotności i braku przewiewu znajdują w niej schronienie różnego rodzaju grzyby z których drobna plamistość jest jeszcze najmniej groźna, choć "widowiskowa"
Lilie piękne
Olu, ja tez myślałam o tych nożycach, ale pewnie nie zetnie się nimi gałęzi. Z trawką nie ma problemu. Lubię to robić i przy tym odpoczywam.A oczko! No cóz uwielbiam je, a szczególnie ryby, które przypływają do mnie i skubią mi palce. Straszne łakomczuchy się zrobiły i jak im wsypię karmę, to aż woda buzuje. Żabki rechoczą strasznie. Dziś łapałam im muchy i na wyścigi, która pierwsza. Trochę śmiechu przy tym jest. Lilie są piękne, ale jeszcze jest ich mało.Na starym, mniejszym oczku miałam nieraz i 20 kwiatów. Było na co popatrzeć. Miło mi,że do mnie zaglądasz. Pozdrawiam! 
Amba, okazało się, że mam ich kilka, Jutro druga zakwitnie!!! 
. Więc zrób tak przytnij te wiśnie ponieważ wiśnie tnie się co rok , ponieważ owoce zawiązują sie na pędach rocznych a potem zrób oprysk topsinem 500 sc na pewno pomoże.
