W.o...Psach - 3cz.(07.05-07.10)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Dla wszystkich zainteresowanych inteligencją swoich pupili wstawiam link http://www.hauward.pl/ranking.html Ariel Twój Max jest wybitny i zmądrzał ostatnio
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ciekawe, Niemiecki wyżeł krótkowłosy jest na 17
a Niemiecki wyżeł szorstkowłosy na 44.
Czy gatunek sierści ma aż taki wpływ posłuszeństwo psa? Czy u ludzi też tak jest????
a Niemiecki wyżeł szorstkowłosy na 44.
Czy gatunek sierści ma aż taki wpływ posłuszeństwo psa? Czy u ludzi też tak jest????
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Jaka cudna!!! Taka słodka, malutka psinka
Ona się Wam po prostu nie mieści w mieszkaniu, to dlatego tak ... hm. jak to nazwać? psoci?
Czy to tego rodzaju psy, co to polują na lwy? Jeśli tak, to czym ją karmisz?
A może to ta, co w walce przywala swoim ciężarem inne stworzonka, robiąc z nich placek? Może tej walki jej brak?
Ona się Wam po prostu nie mieści w mieszkaniu, to dlatego tak ... hm. jak to nazwać? psoci?
Czy to tego rodzaju psy, co to polują na lwy? Jeśli tak, to czym ją karmisz?
A może to ta, co w walce przywala swoim ciężarem inne stworzonka, robiąc z nich placek? Może tej walki jej brak?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Hm, no nie do końca się zgodzę, chociaż to prawda, że dzikie hodowle nie są bezpiecznym źródłem. Denerwuje mnie jednak, że jeśli szukam psa określonej rasy, a nie zależy mi na rodowodzie, to mam do wyboru albo wydać fortunę w porządnej hodowli, albo wiele ryzykować i udać się do byle jakiej hodowli. Tzn. chodzi mi o to, że chyba trudno jest znaleźć "złoty środek", to jest trochę jak z kupowaniem ubrań (chociaż aż przykro mi stosować takie porównanie ) - nie zależy mi na metce i nie lubię jeśli coś jest droższe, tylko dlatego, że ma logo czegoś tam Np. chcieliśmy retrievera, nie dlatego, że modny, ale za względu na uroczy charakter piesków tej rasy. Zaczęło się szukanie, oczywiście pieski z rodowodem były dwa razy droższe, a my rodowodu nie potrzebujemy, bo nie chcemy psa "wystawiać" (jestem raczej przeciwniczką wystaw psów), z kolei ludzie, którzy proponowali szczenięta bez rodowodu wydawali się niegodni zaufania... W końcu znaleźlismy gdzieś telefon do jakiejś hodowli pod Poznaniem, gdzie podana cena byla do przyjęcia. Pojechaliśmy zobaczyć obiecując sobie, że kupimy tylko jeśli hodowla będzie porządna. Coż, hodowla nie spełniała chyba żadnego postawionego kryterium - były tam psy wielu ras, otoczenie zaniedbane i raczej brudne, w dodatku na odludziu, więc niektóre psy chyba pierwszy raz w życiu widziały takie dziwne dwunożne stwory (oprócz właściciela), ale... psy były tam najwyraźniej szczęśliwe i witały nas przyjaźnie, a właściciela uwielbiały. W sumie nie zamierzaliśmy tam kupować pieska, ale jak zobaczyliśmy złotą kuleczkę futra, to wymiękliśmy zgodnie i wróciliśmy z pieskiem. "Hodowca" nie dał nam żadnych dokumentów (miał przysłać, ale chyba zapomniał ), mimo to piesek jest zdrowy, śliczny, charakter ma przeuroczy, jedyną oznaką, że pochodzi z dzikiej hodowli są nieco dzikie zamiłowania - nie cierpi miasta i "cywilizacji" . Wygląda jak retriever, weterynarz to potwierdził i to wystarczy. Nawet gdybyśmy chcieli ją "wystawiać", to nic z tego, bo np. biega tak śmiesznie, lekko ukosem, pewnie by ją to zdyskwalifikowało, ale co mnie to obchodzi? Inna rzecz, że mieliśmy sporo szczęścia , bo mogło byc różnie.mora1 pisze:W sumie to nie ma " psów rasowych z dzikich hodowli" są tylko mieszańce w typie danej rasy. Pies aby był rasowy musi mieć rodowód. Te "dzikie" hodowle rozmnażają psy bez żadnego planu hodowlanego. Pseudohodowle są plagą zasilającą schroniska. Nie rozumiem ludzi , którzy kupują tam psy. W moim domu były albo psy rasowe z hodowli albo kundelki przygarnięte z ulicy. Nie zapłaciłabym ani złotówki za psa " w typie" przecież w schroniskach jest ich pełno. Trzeba posiadać dużą wiedzę , znajomość rasy i genetyki aby hodować psy. Wcześniej trzeba psa wystawiać , aby zdobył uprawnienia hodowlane. Odchowanie miotu także wymaga wiedzy i doświadczenia, karty krycia, zgłoszenia miotu, zaszczepienia, odrobaczenia, tatuowania, wyrobienia metryki itp., to nie jest zajęcie dla laików. Wśród profesjonalnych hodowli jak wszędzie są te najlepsze, średnie i najgorsze, ale pseudohodowle to już bagno. Często jeszcze słyszę bajki, że pies nie ma rodowodu bo jest ostatni z miotu, już dawno takie zasady nie obowiązują. Obecnie wszystkie szczeniaki z miotu mają metryki. Bardzo dużo zależy od hodowcy jak podchodzi do swoich psów , do mojej hodowczyni mogę zawsze zadzwonić i zapytać o radę, utrzymujemy stały kontakt. Wiem że Asta jest bardzo podobna do matki, a kolor oczu ma po dziadku. Takie informacje można uzyskać tylko w przypadku psa z udokumentowanym pochodzeniem. Bardzo ważną kwestią dla mnie jest to, ze gdybyśmy teoretycznie z jakichś powodów nie byli w stanie opiekować się Astą zawsze może wrócić do hodowczyni a ona znajdzie jej kochający dom. Piszę teoretycznie bo sobie takiej sytuacji nie wyobrażam, ale chciałam nadmienić , że psy z odpowiedzialnych hodowli nie zasilają schronów. Nawet jeśli pies rasowy trafia tam z różnych powodów, to przebywa w schronie bardzo krótko i jest rzadkością. Schroniska same zaniedbują ten temat bo zdarzało się już , że pies miał nie odczytany tatuaż przez ponad 2 miesiące. Już kończę bo się rozpisałam , a chodziło mi tylko tak krótko mówiąc że, rasowy = rodowodowy.
I uważam, że to nie psy z odpowiedzialnych hodowli nie zasilają schronów, ale psy odpowiedzialnych właścicieli nie zasilają schronów (niezależnie od tego skąd pochodzi pies). Mora, nie bierz tego do siebie, ani nie myśl, że chcę Cię tu atakować, czy coś Ale kończy się tak, że np. szczeniak z rodowodem jest do wzięcia za pół ceny lub za darmo, bo ma lekko krzywy ogonek, czyli nie będzie mógł brać udziału w wystawie. Ludzie, jaki to ma sens?!