Bobej, a nie Indigo Rose? Blue to chyba P-20? Bo znów stworzymy nową odmianę;)
Rose też u mnie zaczyna kwitnąć, p-20 ma dopiero wykształcone pąki(w smaku mi nie podchodził, trochę 'kartoflany').
Chyba już za dużo tych pomidorów jak dla mnie ;) Zamykam oczy i widzę pomidory ;)masz rację, moja pomyłka, używam u siebie tylko nazwy OSU p-20 i stąd pytanie.
Wiecie musimy coś ustalić:). Sama w tym roku mam Indygo Rose i P-20. Pisałam kilka wiadomości prywatnych do osób, które coś z tych odmian uprawiały i mówią, że Indygo Blue to jeszcze coś innego . Więc przy czym zostajemy?
By namącić jeszcze bardziej dodam, że mam też P-20 czerwieniejący.
nemezja ja mam z akcji jak Ty P-20 czerwieniejący. A od forumki dostałam wcześniej P-20. Ciekawe czy będzie różnica. P-20 są na balkonie (2 sztuki), P-20 czerwieniejące (z akcji) w gruncie (aktualnie 1 sadzonka, ale będzie 2). Dodatkowo mam dosiane pomidory,których nie podpisałam i to chyba P-20. Się okaże jak będą owoce. Też jestem ciekawa czy to to samo czy nie.
OSU P-20 na pewno był na początku, jako prototyp Indigo Rose, komuś za wcześnie 'wyciekły' nasionka(nie od Toma Wagnera?), nazwa robocza, on rozszczepił się(?) na ten ciemny i na czerwieniejący. Rose to już odmiana ustalona, tylko ciemna.
Kiedy to Indigo Blue się pojawiło sama nie wiem, ale od jakiegoś czasu funkcjonuje na forum ta nazwa.
Były już takie przypadki że przez literówki powstawały 'nowe' odmiany
Sam krzak jest fajny i na pewno wyróżnia się z tłumu Ja mam z akcji same indigo blue Zobaczymy co z to będzie Muszę jeszcze doczytać w notesie jakie inne czarne odmiany mam Ale to przy obiadku, pewno koło północy
Wczoraj, a w zasadzie już dzisiaj, wypadło mi podlewanie po północy, także nie dałem rady odmian spisać Mam takie odmiany: P20 Indigo blue, Czarny książe, black cherry zebra, Czekolada, Japanese black trifele, Noire de crimee, Czarna zebra, Brads black hearts Ciekaw jestem co mi z tego wyjdzie a tym bardziej smaku pomidorów
Mój test smakowy Czekolada był bardzo mięsisty i taki.. aż rozpływający się w ustach;) no i słodki. Noire de Crimee podobnie, bardziej zwarty i drobinę mniej słodki, ale smaczny. Brads Black Heart też był fajniutki, miękki ale dość zwarty miąższ, nie za dużo galaretki, no i rzeczywiście ciemne serce:) Japanese black trifele w tym roku już nie sadziłam, smakowo jak dla mnie są lepsze odmiany, podobnie z black cherry. A Czarnej Zebry coś nie kojarzę;)
Poproszę o info o uprawie odmiany NOIRE DE CRIME. Na razie doczytałam, że jest to pomidor wysoki, czyli konieczne palikowanie. Ale nadal nie wiem, czy jest wiotko- czy sztywnołodygowy i w jaki sposób go prowadzić, tudzież ciąć - na 1, 2 czy 3 pędy. W tym roku po raz pierwszy uprawiam pomidory. Wysiałam nasiona w połowie marca, pięknie wyrośnięte sadzonki poszły wczoraj do gruntu. Teraz mam tylko wątpliwości odnośnie tego cięcia. Jak rozumiem, gdy chcę prowadzić na 2 pędy, to oprócz głównego pędu zostawiam ten dodatkowy, najbliższy pęd wyrastający z liścia pod pierwszym gronem. Czyli mam czekać, aż z kwiatów wytworzy się pierwsze grono, zostawiam jeden pęd boczny, a resztę wycinam...? Czy jest to odpowiedni sposób na prowadzenie tej odmiany?
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
U mnie Czarny książe {Noire de Crimee}sprawdził się bardzo dobrze,bezproblemowo wiązał.Bardzo mi smakował ponieważ jest słodki a ja lubię wszystko co słodkie.Prowadziłam go na jeden pęd,łodyga sztywna,odporny.We wrześniu trochę mi pękał ale to chyba wina pogody gdyż były zimne noce.Nie miałam zarazy ziemniaczanej na moich pomidorkach,nie pryskałam niczym,dawałam tylko w dołek pod pomidory obornik i pociętą pokrzywę.Bardzo też pilnowałam obrywania liści z plamami.