Odpowiadając na zapytanie
Ekspresji dotyczące nawożenia. Stosuję Guano ponieważ z informacji, które posiadam Strelicje nie lubią przenawożenia, nic mi nie wiadomo o tym, by nie wskazane były nawozy naturalne. Guano uważam za jak najbardziej bezpieczny, bo naturalny. Z tym, że gnojówką w życiu bym nie podlała rajskiego, bo by mi padł, a ja razem z nim od zapachu. Okres nawożenia tym środkiem jest zresztą bardzo krótki.
Po Zimnej Zośce Strelicja ląduje na balkonie i od połowy czerwca dopiero ją zasilam do roślin kwitnących. Pod koniec września, początek października wnoszę ją do domu i wtedy zaczyna się cud... kwitnie!!! Więc kontynuuję podlewanie do roślin kwitnących. Tak więc Guano raptem stosuję na prawdę parę miesięcy. I leję bardzo oszczędnie zważywszy na wielkość doniczki.
Co do odwiecznego pytania...Kiedy ona wreszcie zakwitnie? Odpowiadam... Jak zacznie rozsadzać doniczkę lub z niej wychodzić. Ona musi mieć ciasno, tylko wówczas ma stabilizacje w podłożu. Moja pierwszy raz kwitła jak rozsadziła doniczkę. Były w niej dziury przez które wysypywała się ziemia. Ponieważ byłam już zmuszona ją przesadzić, bo doniczka była w strzępach, a taśmą kleić przecież ją nię będę ;-) , musiałam czekać dwa lata na jej kolejne zakwitnięcie, co miało miejsce jak Strelicja zaczęła unosić się do góry (wychodzić z doniczki), a ziemia znów się wysypywała.

Teraz znalazłam na nią sposób jest w doniczce w której ma miejsce by wychodzić, a ziemia nie będzie się już wysypywać. Mam więc nadzieję, że zostanie w niej na wieczność, bo większej doniczki nie ma już w sprzedaży!!! Hahaha I nie wiem kto by ją wynosił na balkon, bo teraz potrzebuję do tego pomocy brata i taty.
Mówiąc krótko...jesteści dla Strelicji zbyt dobrzy

Te wszystkie poskręcane korzenie, które oglądacie w google...tak ma być!!!!
Co do wynoszenia teraz Strelicji, to nie jest ona zaaklimatyzowana do słońca i może jej poparzyć liście. Radzę więc ustawić ją w cieniu i zraszać wieczorem, jak już się ochłodzi.