Filodendron - problemy z liśćmi
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Dziękuję za rady. Perlit mam, mogę jeszcze dodać żwir. Z suchym powietrzem to na to nie wpadłem ale faktycznie tam gdzie stoi jest mała wilgoć. Nawilżacza nie posiadam, jedynie zraszacz/spryskiwacz. Spróbować ustawić rośliny na większej podkładce z keramzytem i zraszać rośliny, jak nie pomorze to zaopatrzę się w nawilżacz. Przy okazji warto doświetlać filodendrony zimą? Pytam gdyż zastanawiałem się już kilka razy nad zakupem taśmy led do doświetlania roślin ale jak na razie sobie to odpuściłem.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Żadnego spryskiwania liści, bo tym na pewno nie podniesiesz wilgotności powietrza, a jedynie ryzykujesz załapaniem infekcji grzybowej. W najlepszym wypadku mogą powstać brzydkie plamy.
Tacka z wilgotnym keramzytem to jedynie połowiczne rozwiązanie, może się sprawdzić w niewielkim stopniu i to jedynie w przypadku małych roślin. W przypadku uprawy roślin tropikalnych trzeba zainwestować w nawilżacz.
W okresie jesienno-zimowym powinno się doświetlać rośliny tropikalne chociażby z tego powodu, że dzień w tym okresie jest krótszy niż w naturze gdzie rosną te rośliny.
Tacka z wilgotnym keramzytem to jedynie połowiczne rozwiązanie, może się sprawdzić w niewielkim stopniu i to jedynie w przypadku małych roślin. W przypadku uprawy roślin tropikalnych trzeba zainwestować w nawilżacz.
W okresie jesienno-zimowym powinno się doświetlać rośliny tropikalne chociażby z tego powodu, że dzień w tym okresie jest krótszy niż w naturze gdzie rosną te rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Muszę przyznać, że ten melanochrysum jest chyba najcięższy w uprawie... Myślałem, że problemy będą z gloriosum czy verrucosum ale melanochrysum bije wszystkie odmiany póki co na głowę. Nawet z nawilżaczem włączanym 2-3 razy dziennie na kilkanaście minut liście dalej nie są w stanie poprawnie się wykształcić i regularnie muszę je sprawdzać i jako tako próbować je ratować poprzez odklejanie, uwalnianie z tej ciasnej (jakkolwiek się to nazywa) łodygoowijki. Oczywiście z różnym skutkiem w rezultacie większa część liści jest poturbowana gdy już się rozwinie. Ehh... Mam też pytanie co do wariegacji philodendrona Paraiso Verde - znalazłem informację w internecie taką, że w miesiącach o małym natężeniu światła wariegacja zmniejsza się lub nawet zanika a potem zwykle wraca na kolejnych liściach wiosną, latem. Mam mały okazik i niestety 2 ostatnie listki są zielone i się zastanawiam co z tym zrobić.... Chyba przeniosę w jaśniejsze miejsce. Roślinę dostałem niedawno i te zielone liście może wypuściła w magazynie, na hali...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Jak chcesz utrzymać stałą wilgotność powietrza włączając nawilżacz 2 - 3 razy na kilkanaście minut?
Nawilżacz ma być włączony przez większość doby żeby to miało sens...
Melanochrysum wymaga wysokiej wilgotności powietrza, nie powinna spadać poniżej około 70%.
Paraiso verde, źle przeczytałeś albo źródło informacji pozostawia wiele do życzenia. Ten Filodendron jest dość specyficzny, żeby się wybarwiał oprócz dużej ilości światła (oczywiście obowiązkowe doświetlanie w okresie jesienno-zimowym) musisz zapewnić stałą wysoką temperaturę - powyżej około 25 - 27 nawet do 30 stopni przez cały rok. Inaczej będzie zielenieć.
Podsumowując żeby te dwa Filodendrony dobrze rosły musisz zapewnić im lepsze warunki uprawy inne niż dla typowych z marketu, jak np. Imperial Red/Green, Malaya Gold, Moonlight, itp. czyli tzw. sztucznie stworzone hybrydy.



Nawilżacz ma być włączony przez większość doby żeby to miało sens...
Melanochrysum wymaga wysokiej wilgotności powietrza, nie powinna spadać poniżej około 70%.
Paraiso verde, źle przeczytałeś albo źródło informacji pozostawia wiele do życzenia. Ten Filodendron jest dość specyficzny, żeby się wybarwiał oprócz dużej ilości światła (oczywiście obowiązkowe doświetlanie w okresie jesienno-zimowym) musisz zapewnić stałą wysoką temperaturę - powyżej około 25 - 27 nawet do 30 stopni przez cały rok. Inaczej będzie zielenieć.
Podsumowując żeby te dwa Filodendrony dobrze rosły musisz zapewnić im lepsze warunki uprawy inne niż dla typowych z marketu, jak np. Imperial Red/Green, Malaya Gold, Moonlight, itp. czyli tzw. sztucznie stworzone hybrydy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Miodniki. Standard jeśli chodzi o Filodendrony.
Czasami miodniki oznaczają obecność szkodników, ale wtedy liście po prostu by żółkły. Podobnie gdyby to była plamistość.
Wirus oczywiście całkowicie można wyeliminować.
Czasami miodniki oznaczają obecność szkodników, ale wtedy liście po prostu by żółkły. Podobnie gdyby to była plamistość.
Wirus oczywiście całkowicie można wyeliminować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
A czemu wirus można oczywiście wyeliminować? Pytam z ciekawości
Chodzi mi o TWSV. Opis zmian na liściach niby by pasował.

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Bo wirus, jak każda inna choroba powoduje wyraźne oznaki słabego albo w ogóle braku wzrostu, zdeformowanych liści, licznych żółtych (chlorotycznych) plam.
A tutaj, powtórzę masz całkowicie zdrowe liście. One też nie zawsze będą idealne bez żadnych skaz, to są żywe rośliny, a nie sztuczne kwiatki z masowej produkcji. Inaczej mówiąc nie każda plamka, zmiana musi oznaczać chorobę. Liść podczas rozwijania, może się przyblokować w katafilu, wtedy mogą powstać mikro uszkodzenia, które staną się widoczne jak się w pełni rozwinie.
A tutaj, powtórzę masz całkowicie zdrowe liście. One też nie zawsze będą idealne bez żadnych skaz, to są żywe rośliny, a nie sztuczne kwiatki z masowej produkcji. Inaczej mówiąc nie każda plamka, zmiana musi oznaczać chorobę. Liść podczas rozwijania, może się przyblokować w katafilu, wtedy mogą powstać mikro uszkodzenia, które staną się widoczne jak się w pełni rozwinie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Wiem, że to nie sztuczna idealna roślina i pojedynczymi zmianami bym się nie przejmowała, ale te plamy są bardzo liczne (po ok. 20 - 30 na każdym liściu), dość regularnie rozsiane na całej powierzchni prawie wszystkich liści.
Może nie widać tego na poprzednich zdjęciach, ale wyglada to tak:



Filek dość długo też nie rozwija nowwgo liścia. Jest schowany w pochewce i nie "idzie" dalej.
I 3 dolne liscie zaczęły mi przysychać od brzegów, ale myślałam, że to dlatego że ma troche za sucho, a teraz się martwię, że jednak coś mu jest...

Może nie widać tego na poprzednich zdjęciach, ale wyglada to tak:



Filek dość długo też nie rozwija nowwgo liścia. Jest schowany w pochewce i nie "idzie" dalej.
I 3 dolne liscie zaczęły mi przysychać od brzegów, ale myślałam, że to dlatego że ma troche za sucho, a teraz się martwię, że jednak coś mu jest...

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Na rozwój rośliny mają wpływ różne inne czynniki, zaczynając od odpowiedniej dawki światła do odpowiedniego nawożenia (nawozem mineralnym), oraz reszty pielęgnacji, a kończąc na danym gatunku czy egzemplarzu. Mój Birkin też rośnie wolno.
Jeśli liść blokuje się w katafilu to od zbyt suchego powietrza - wskazany nawilżacz. Brzegi liści przesychają - jak wyżej albo masz zbyt mało przepuszczalne podłoże oraz do tego doniczka w osłonce co powoduje ograniczenie dostępu powietrza do bryły korzeniowej. Doniczka powinna stać na podstawce, a podłoże powinno być mieszanką ziemi, perlitu i np. podłoża do storczyków.
Czyli podsumowując, powtórzę to trzeci raz te zmiany nie są oznakami żadnej choroby. To miodniki, które są naturalne dla tych roślin.
A jeśli chodzi o wzrost to przeanalizuj warunki uprawy i pielęgnacji.
Jeśli liść blokuje się w katafilu to od zbyt suchego powietrza - wskazany nawilżacz. Brzegi liści przesychają - jak wyżej albo masz zbyt mało przepuszczalne podłoże oraz do tego doniczka w osłonce co powoduje ograniczenie dostępu powietrza do bryły korzeniowej. Doniczka powinna stać na podstawce, a podłoże powinno być mieszanką ziemi, perlitu i np. podłoża do storczyków.
Czyli podsumowując, powtórzę to trzeci raz te zmiany nie są oznakami żadnej choroby. To miodniki, które są naturalne dla tych roślin.
A jeśli chodzi o wzrost to przeanalizuj warunki uprawy i pielęgnacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Analizując warunki uprawy stwierdzam, że nie zmieniły się one od pół roku, a to pierwszy liść, który tak spowolnił... 
I to niezaprzeczalny fakt, że tutaj zawsze dostaję trafione wskazówki i porady dotyczące moich roślin, a na grupach na Facebooku cały czas mi każą pryskać rośliny, mimo faktycznego braku chorób
, ale znalazłam takie porównanie plamistości i miodników i nie wiem co myśleć. Bo te moje plamy wyglądają wg tamtego postu jak plamistość.
https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 9601978563
Proszę się na mnie nie denerwować... No jestem upierdliwa i ciężko mi z tym walczyć...

I to niezaprzeczalny fakt, że tutaj zawsze dostaję trafione wskazówki i porady dotyczące moich roślin, a na grupach na Facebooku cały czas mi każą pryskać rośliny, mimo faktycznego braku chorób

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 9601978563
Proszę się na mnie nie denerwować... No jestem upierdliwa i ciężko mi z tym walczyć...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Sprawa dyskusyjna:
Wieczorem specjalnie przejrzę swoje Filodendrony i zobaczę jak to u mnie wygląda.
Edit
Te zmiany są ewidentnie płaskie, rozmyte i żółtawe jak dla miodników:

Myślę, że teraz już jasno Ci wyjaśniłem różnicę pomiędzy chorobami, a miodnikami.
Większość zmian u Twojego Filodendrona widzę, że są one rozmyte i dla mnie są żółtawe, jak właśnie dla miodników, z czego jedna zmiana jaką zauważyłem jest lekko wklęśnięta, ale lekko a nie wyraźnie.Jak rozpoznać "miodniki"?
• są płaskie
• z wierzchu liścia może być widać najwyżej żółtawe odbarwienie
• plamki nie mają wyraźnych granic, są rozmyte
Wieczorem specjalnie przejrzę swoje Filodendrony i zobaczę jak to u mnie wygląda.
Edit
Te zmiany są ewidentnie płaskie, rozmyte i żółtawe jak dla miodników:

I dalej:Zdarzają się również choroby Philodendronów, które wywoływane są przez bakterie, wirusy albo grzyby. I tu potrzebna jest szybka reakcja, najczęściej w postaci oprysków. Jeśli na liściach pojawią się drobne, żółte plamki, których środek jest zapadnięty a otacza je czerwony pierścień jest to objaw plamistości obwódkowej filodendronu. Niestety porażone liście należy wyciąć, przestawić roślinę w chłodniejsze miejsce (najlepiej kilkanaście stopni) i zastosować oprysk grzybobójczym fungicydem (np. Switch 62,5 WG).
Ten sam preparat sprawdzi się również, gdy na liściach zauważymy pojawiające się wodniste, ciemnobrązowe plamy, które w dość szybkim tempie się powiększają. Choroba ta to najpewniej plamistość liści philodendronu. Ale oprócz oprysku konieczne jest wycięcie porażonych liści i zaprzestanie na kilka tygodni ich zraszania.
Plamy na liściach mogą mieć również podłoże bakteryjne, wówczas mamy do czynienia z bakteryjną plamistością liści filodendronu. Są one ciemnobrązowe do czarnych, owalne, ale nieregularne i mają wkoło żółty pierścień. Plamiste liście należy usunąć a roślinę opryskać preparatem Miedzianem 50 WP.
https://kropkiikwiatki.pl/philodendron- ... szkodniki/Często zapominamy o zapewnieniu optymalnej wilgotności powietrza. Skutek jest taki, że zaczynają zamierać wierzchołki liści, najpierw żółkną, później brązowieją aż w końcu liście zaczynają zamierać. Po wyjęciu takiej rośliny z doniczki widać od razu nadgniłe korzenie. Jeśli szybko zareagujemy i przesadzimy roślinę, można ją uratować.
Powodem zamierania wierzchołków liści może być również zbyt częste przesuszanie podłoża. Najpierw brązowieją a następnie zasychają, począwszy od tych najniższych liści. Proces zasychania postępuje i obejmuje w końcu całe liście. Jeśli po zauważeniu pierwszych objawów zaczniemy roślinę systematycznie podlewać, powinna w szybkim czasie odzyskać dobrą kondycję.
Myślę, że teraz już jasno Ci wyjaśniłem różnicę pomiędzy chorobami, a miodnikami.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Czyli dać mu spokój i przestać się czepiać? 

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19246
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Dokładnie. 

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Filodendron - problemy z liśćmi
Witam ponownie. Mój philodendron mamei 2-3 dni temu dostał takich plam na liściach - podejrzewam jakaś choroba grzybowa. Na pewno nie był przelany bo podlewam ostrożnie. Przed podlaniem zwykle badam podłoże palcem a jednak coś złapały... Jakim opryskiem można by się poratować? Rozumiem, że na 2-3 tygodnie od oprysku przenieść roślinę z części mieszkalnej czy może są jakieś opryski nieszkodliwe dla ludzi? Pozdrawiam

