Witam po długiej nieobecności na forum ,pomimo że nie piszę i nie wklejam nic nowego do mojego wątku to nie opuściłam nigdy forum na dobre

często czytam posty i sięgam po dobre rady naszych forumek i forumków,ale....Ale właśnie dzisiaj czytając wątek Asi ART zdecydowałam się ,że i ja przyznam się szczerze przed wszystkimi ,że ta moja hodowla storczykowa przejadła sie mi zupełnie i tak jak Asia napisała niemożność wytarcia kurzu czy otwarcia okna kiedy się chce zmęczyły mnie ,wielbiciela storczykowego

.Moja kolekcja po wielu latach trochę się rozrosła i idąc drogą dobrej ręki rozdałam co się spodobało , co nie rodziło nadziei na reanimacje po prostu odesłałam w niebyt storczykowy i nawet akwarium zlikwidowałam

. Widać taka kolej rzeczy u kolekcjonerów proza życia zabija pasję i odbiera czas przeznaczony na hobby.Wcale to jednak nie oznacza ,że nie mam już ani jednego storczyka ,nadal jest ich dwucyfrowa liczba i są to moje najbardziej ulubione kwiaty i cieszy mnie każde nowe kwitnienie ,każdy pęd nowy ale już w ostatnim roku nie kupiłam żadnego nowego storczyka co nie oznacza ,że nie jestem w OBI przyklejona do stoistka ,a na giełdzie kwiatowej nie robią mi się maślane oczy.
Nawet chyba żałuję tej mojej pasji ,tego zaangażowania ,tych motyli w brzuchu kiedy zdobywałam nowe okazy i czekania na pierwszy pęd i kwiat .Niestety w ubiegłym roku bardzo dużo podróżowalam co miało związek z tym ,że nie miał kto się moimi kwiatami zajmować i tak wlaśnie nastąpiło przystopowanie mojej pasji ,mojego hobby ,a brak czasu tylko to przypieczętował.
Pewnie wielu z nas tu na tym forum tak właśńie zakończy swoje wątki ,na szczęście pozostaną cudne zdjęcia ,mądre porady i wskazówki wielu forumowiczów ,które w jakis długi zimowy wieczór można pooglądać i poczytać

Pozdrawiam wszystkich obecnych i urlopujących sie storczykomaniaków
