Adrianno, cos mnie wzięło na te iglaczki. To oczywiście wpływ forum.Zresztą mają podstawową cechę za którą przepadam - Są małe
Więcej się zmieści.
Ja do tej pory też nie trafiałam, a tak na prawdę to nie szukałam ich, bo wtedy nie wiedziałam kompletnie o co chodzi.
teraz co i rusz widzę jakieś maleństwa, ale cena za to nie jest malutka.
Ewa, witaj w klubie. Ja tylko wpiszę odpowiedzi i pędzę na spotkanie. Może zajrzę jeszcze w nocy,
Ja do tej pory też do azali miałam dystans i raczej mi nie wychodziły. weszystko się zmieniło kiedy ujrzałam ogród Adrianny. zapragnęłam mieć choć namiastkę.
Kasiu, masz rację, że zupełnie inaczej zwiedza się ogródki kiedy już się kogoś zna osobiście. Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, że poznałam Ciebie
Mój buczek to niestety maleństwo. Mam nadzieję, że urośnie w miarę szybko, bo co jak co, ale on powinien być duży.
Pod nóżkami Omoshiro rośnie Eden. Niestety jak na razie powojnik kwitnie, a róża ma tylko pąki. Ciekawe, czy Omoshiro zakwitnie ponownie, bo w zeszłym roku nie kwitł, a niby powinien, no, ale był pierwszy rok u mnie.
Aguniu, żałuj.
Miałaś okazję. Może następnym razem się skusisz. Chociaż pod Sulejowem ceny są dużo niższe. Ula Lawenda kupiła swojego wielkościowy takiego samego jak Ty kupiłaś Joli za 38 zł. Normalnie taniocha.
U mnie kwiatek różany już jest. Za chwilę go pokażę.
Małgosiu, własnie widziałam, że moje trawki to kolosy w porównaniu do Twoich. Miałam po prostu szczęście.
A za kulkami się rozglądaj. One są fajne bo wszędzie można je wcisnąc
Elu, no właśnie podziwiałam te buczki. Od razu przypomniała mi się akcja z buczkami kupowanymi u Szmita. U niego buczek wielkości 50 cm kosztuje 54 zł. Aguniada wynalazła dużo większego, takiego jak Uli i udało jej się kupić za 54 zł, a normalnie kosztuje 130. Ma dziewczyna szczęście
No, ale Waszej ceny nikt nie przebije.
Ja posadziłam swojego Omoshiro w Edenką. Na razie też nie kwitną razem. Edenka ma duży pąk, ale jeszcze chyba trochę poczekam aż się rozwinie.
Ja też co i raz chodzę i obcinam zaatakowane pędy. Jeśli to dotyka róże kwitnące raz to bardzo wielka szkoda, ale jak róże kwitnące kilka razy to bruzdownica robi za nas przedłużenie sezonu. Niektórzy specjalnie obcinają rozwijające się pędy, żeby przedłużyć kwitnienie.
A ja Rogowem jestem zawiedziona. Za mało rh i często bardzo zaniedbane. Wiele osób z forum ma ładniejsze ogrody z kwasolubami. Ja od dziewczyn zaraziłam się nimi. Mam nadzieję, że kilka będzie kwitło u mnie. U Ciebie też powinny się przyjąć. Wystarczy tylko odpowoednio zakwasić glebę, a wielkokwiatowe są łatwiesze w utrzymaniu niż rodusie
Aniu, taki buczek najładniej dla mnie wygląda solo. Dlatego też tak go posadziłam.
Aniu, mój też jakoś na niego nie protestował. Ciekawe co powie jak zobaczy jak wygląda już taki duży.
Nie wiem dlaczego azalie Ci nie kwitną. Kupowałaś kwitnące? Może były jeszcze za małe?
No i teraz hit soboty.
Uważam sezon różany za otwarty
Grussanan Aachen
