CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3

[cupik]

Podlewanie skończyłem w pierwszych dniach października.

Odniosę się do tego: początek października to już trochę późno na podlewanie. Weź to pod uwagę w następnym roku.

Czyli innymi słowy, za długo podlewałem, za późno "uśpiłem" kaktusa i w rezultacie nie przetrwał?
Zawsze myślałem, że przełom września i października to idealny moment na zaprzestanie podlewania.

Kaktus poszedł do kosza. niestety jest totalnie twardy, nie da się nawet w niego wbic w niego zgłębnika stomatologicznego.

-- 31 mar 2016, o 20:37 --

A jaką miałeś temperaturę na zimowisku?

No cóż - 16-19 stopni, niżej się nie dało.

[jandom1]

Temp. zbyt wysoka, przy takiej niestety musisz liczyć się z wypadami.

[onectica]

Podlewanie skończyłem w pierwszych dniach października.

Odniosę się do tego: początek października to już trochę późno na podlewanie. Weź to pod uwagę w następnym roku.

Czyli innymi słowy, za długo podlewałem, za późno "uśpiłem" kaktusa i w rezultacie nie przetrwał?

To mogło się do tego przyczynić. Chodzi oto, że kaktus powinien iść na zimowanie z już suchym podłożem. Raz, żeby nie rósł, dwa, że obniżona długotrwale temperatura przy wilgotnym podłożu nie daje mu wyschnąć, jak należy i może powodować zagniwanie, albo rozwój jakichś chorób.

[cupik]

Hmm...
Czyli muszę pokombinować na kolejne zimowanie z jakimś rozwiazaniem na działce. Problem polega na tym, ze w razie nagłego spadku temperatury, nie podjadę spontanicznie i nie uratuję. W bloku mam tylko chłodny korytarz, albo jakieś ocieplane rozwiązanie na balkon.

[norbert76]

Zrób zabudowę na balkonie, albo pomyśl o kaktusach ciepłolubnych, jak Melokaktusy.

[onectica]

Większość moich (poza 'góralami') stoi w temp. ok 15 stopni +/- 2. Tragedii nie ma.
Zawsze możesz odgrodzić w dziurze okiennej, tuz przy oknie, będzie chłodniej. Zajrzyj do wątku o zimowaniu, może akurat wyczytasz coś, co Ci sie przyda.
np. tutaj: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =30&t=8864

[cupik]

Zrób zabudowę na balkonie, albo pomyśl o kaktusach ciepłolubnych, jak Melokaktusy.

Nie mam zbyt dużo miejsca na kaktusy, więc muszę ograniczać się co do ilości, na rzecz tego co mi się subiektywnie podoba.

Na chwilę obecną mam kilka Mammilarii, kilka Gymnocalycium, Pilozocereus Azureus, Echinocactus Grusonii, Kilka mlodych Lobivii.
Na pewno chcę poszerzyć kolekcję o Astrophytum i Kolejne Gymnocalycium.

Bardzo podobają mi się, Uebelmanie - tylko czy ten kaktus jest do wyhodowania w domu na parapecie?

Ponadto w planach mam ( o ile znajdę)
Jakieś Aztekium lub gerochintonia.
Bardzo podoba mi sie Saguaro.
Discocactus Horstii.

Co z tego da się hodować na parapecie, a co wymaga jakichś szczególnych warunków?

co do wyniesienia na balkon, to bardzo chętnie, ale jak zabezpieczyć przed zbyt niskimi temperaturami? Ocieplana "szklarnia"

Myślałem o takich miniszklarenchach, które mój znajomy produkuje. Prosta konstrukcja, tylko jak to ocieplić?

[norbert76]

No właśnie, jeśli nie zapewnisz kaktusom odpowiednich warunków w zależności od wymagań danego gatunku, nie możesz kierować się, samym wyglądem. To największy błąd, co potem kończy się zwykle w najgorszym wypadku wypadnięciem danego kaktusa, w lepszym kaktusy mogą się wyciągać i chorować. Musisz dostosować wybór kaktusów pod warunki, jakie możesz im zagwarantować.
Poczytaj wątek o zimowaniu, który podała wyżej onectica.
Ja na balkonie mam sezonowo zakładane ramy okienne z 4mm plexi + mały termowentylator, włączany gdy zewnętrzna temperatura spada poniżej ok. minus 5 stopni.


Zajrzyj też do tego wątku dla początkujących kaktusiarzy:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=71932

[cupik]

W innym wątku, właśnie ktoś mnie oświecił jak zimować na balkonie, w prostym pojemniku z ewentualną dogrzewką.
Mam prawie wszystkie części do takiej konstrukcji, więc koszt byłby zerowy.
Kaktusy ciepłolubne mogłbym trzymać zimą w domu.

Ponadto, zastanawiam się czy niektóre wyjątkowo wymagające warunki, nie lepiej trzymać w czymś na kształt terrarium, z kontrolowaną temperaturą i wilgotnością.

[cupik]

Większość moich (poza 'góralami') stoi w temp. ok 15 stopni +/- 2. Tragedii nie ma.
Zawsze możesz odgrodzić w dziurze okiennej, tuz przy oknie, będzie chłodniej. Zajrzyj do wątku o zimowaniu, może akurat wyczytasz coś, co Ci sie przyda.
np. tutaj: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =30&t=8864

Ja mam bardzo dobre okna, i spadek temperatury przy oknie jest minimalny. Do tego dochodzi dobrze ocieplony budynek i karton gips.
Sądzę, że osobna konstrukcja na zimę i wystawienie na balkon to jedyna opcja dla przynajmniej części kaktusów.

dzięki za link.

[lucy23-61]

Witam, przy wystawianiu kaktusów na zewnątrz zauważyłam niepokojące objawy u trzech 'osobników".
Najgorszy ten turbiniak, miał takie miękkie coś z boku, wycięłam, wyjęłam roślinę z podłoża.Dziś jak fotkę robiłam, to widać,że już to wycięte podeschło, ale dalej nie wiem co robić, roślina ma zdrowe korzenie jak widać










i astrak ma takie plamki


i jeszcze ten(nie znam nazwy)


poradźcie proszę co robić z delikwentami, nie chciałabym ich stracić.

[Dr Kaktus]

Witam serdecznie wszystkich.

Na początku krótkie słowo wstępu - ostatnio ze swoją oblubienicą miesiąc temu zakupiliśmy kaktusa w sklepie Leroy Merlin (taka nasza mała "misja" ratowania roślin z ciężkich, sklepowych warunków). Kaktus wyglądał dosyć zdrowo, bez odbarwień, igły również w porządku, przy przesadzaniu korzenie okazały się być solidne, rozłożyste.

Kaktus otrzymał nową doniczkę, przepuszczalne podłoże, miejsce dość nasłonecznione. Po dwóch tygodniach, wszystko wyglądało ok, podlany został niewielką ilością wody. Później, przez kolejne dwa tygodnie nie było możliwości obserwowania rośliny, a dzisiaj zauważyliśmy na kaktusie brunatne plamy między wszystkimi żebrami, niektóre z nich pokryte jasnoszarym nalotem. Wydaje się być to szara pleśń i do tego w zaawansowanym stadium (zdjęcie poniżej).
W związku z tym mamy trzy pytania:
1. Czy jest jakaś szansa na uratowanie rośliny? I jeśli tak to jakie kroki należy podjąć?
2. Czy jest możliwe, że kaktus był zarażony czymś już w sklepie, a nie było tego widać z zewnątrz?
3. Co można robić by na przyszłość uniknąć / zminimalizować ryzyko takiej choroby kaktusa?

Z góry dziękujemy za odpowiedzi.

Zdjęcie: http://oi63.tinypic.com/zofb0w.jpg

[blabla]

Kaktus zgnił. Prawdopodobnie zabiło go podlanie. Problemem mogło być także wilgotne podłoże, jeśli takowe zostało użyte do przesadzenia. Także możliwe, że jakaś infekcja już w roślinie wcześnie się rozwijała ale przeczy temu opis zdrowych korzeni przy przesadzaniu. Obecnie nie ma szans na uratowanie kaktusa.

[lucy23-61]

Tomku, jeszcze ja poproszę o radę

[blabla]

Na pewno jest to jakaś infekcja grzybowa. Czasem takie plamy pojawiają się i u mnie. Nie znam skutecznej metody zapobiegania ani leczenia. Może ktoś inny się wypowie. Chętnie poczytam.