Zabezpieczanie drzewek owocowych na zimę

[mr25ur]

Ale że nieraz od mrozu jest gorszy wiaterek na mrozie, to nawet owinięcie pieńka kartonem może pomóc

[_Ernest_]

zgadzam się!. Najgroźniejszy w zimie jest wiatr, która nasilanie parowanie wody z roślin, a w warunkach dużego mrozu jej pobieranie jest absolutnie niemożliwe. Tyczy się to szczególnie roślin zimozielonych jak np. bukszpan czy iglaki, ale młode drzewka tez mają cienką korę, pod która jest obecna warstwa żywych, uwodnionych komórek. Kilka warstw powoduje, że powietrze jest wokół drzewka niemal nieruchome. Ponadto agrowłóknina chroni, przed nagrzewaniem się drzewka w ciągu dnia

[_Kasia_]

Właśnie o te mroźne wiatry nam chodzi. Niejednokrotnie pisałam, że mieszkamy na totalnym wygwizdajewie, dlatego też wolę potańczyc troche z chcochołami i zobaczyć, czy warto było.

Oto moje otulinki: "sople" to aronia szczepiona na pniu jarzebiny, pozostałe to owocowe drzewka sadzone wiosną

[Gelo001]

O ładnie to wygląda widać że się napracowałas

[gienia1230]

Przydałyby się jakieś paliki do tych chochołków, jak będzie silny wiatr może połamać drzewka.

[romekp]

Witam,
u mnie większym zagrożeniem okazały się nornice lub karczownik, zjadły mi już dwie jabłonki szczepione na M9, 4-letnią Galę i rocznego elstara. A to dopiero początek zimy.
Pozdrawiam. romekp

[gienia1230]

Teraz Ci zeżarły? Przyszykuj im szwedzki stół z granulek, będą Ci "wdzięczne" .

[robertP2]

karczownik powrócił ! Jak nic trzeba jak pisali wcześniej zdrowo dumpnąć ! Nie brać jeńców ! Tylko zdrowe dumpnięcie da radę.

[ania1590]

Kota trzeba wystawić na straży. W moim ogrodzie koty sąsiadów cały czas patrolują, za nic mają moje psy, w prezencie zostawiają mi zagryzione myszki, czy inne gryzonie- nie rozróżniam tałatajstwa.

[_Kasia_]

Ania1590 ... A gdzie Ty w Kołobrzegu mieszkasz ???? Toż to ja też z tej wioski

------------
U mnie też koty sąsiada patrolują cały czas. Nornic nie mamy ani kretów, bo teren mamy, jak po wojnie - pełno gruzu. Za to zwierzęta leśne podchodzą.... To nasze pierwsze drzewiaste nasadzenia - czekamy do wiosny

[ania1590]

dokładnie w Grzybowie

[PiotrekBe]

karczownik powrócił ! Jak nic trzeba jak pisali wcześniej zdrowo dumpnąć ! Nie brać jeńców ! Tylko zdrowe dumpnięcie da radę.

Możesz wyjaśnić o co chodzi z tym dumpnięciem? Bo ja też mam problem z karczownikiem i wiem jak ciężko z nim walczyć.

[robertP2]

Piotrek z tym dumpnięciem to było tak,że tu jeden stosował petardy hukowe i trochę operował swoim językiem.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=5&t=1413

Ja się pozbywam z pomocą psa.Szczególnie mój problem dotyczył myszy i szczurów.A także nornic.
Sam łapie.