Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Skrętniki bardzo ładne, a czerwony . Z liści to "sałatki" można robić.
Powodzenia
Pozdrawiam Stefanek
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Izary- tak, tak... już chryzantemy, coraz bliżej piękna złota, polska jesień
Dziękuję w imieniu skrętnikowych siewek - warto było uzbroić się w cierpliwość i czekać aż 24 m-ce na niektóre kwitnienia.
Blueberry- piękne porównanie. Ta chryzantema zmienia kolor w trakcie kwitnienia. Rozwija płatki na kulę w kolorze mocnej pomarańczy, a w ciągu kilku dni jej kwiaty podwajają wielkość i nieco jaśnieją do mocno żółtego - z dodatkiem pomarańczowego bliżej środka.
Tak, storczyki potrafią zachwycać ;) Ich kwiaty przypominają motyle trzepoczące skrzydłami, dlatego polska nazwa na phalaenopsisy brzmi po prostu... ćmówka
Iwik- spokojnie, Poczekaj, aż Twoje skrętniki będą mieć dwa lata. Zależnie od odmiany, będą im rosły ogromne liście.
Tak, tak chryzantema jak mandarynka, albo pomarańcza...skąpana w promieniach wschodzącego słońca, z kroplami rosy na płatkach, piękna, prawda?
Stefanek- dziękuję za wizytę.
Jak widać skrętnikami można się zachwycać nie tylko kwiatami. Liście też są piękne, soczysta zieleń, lekko poskręcane same liście z głównym nerwem i ten "meszek", w dotyku są jedwabiste i lekko "chropowate".
Jak Odczuwacie jesień?
Mi, jesień kojarzy się z szeleszczącymi, kolorowymi liśćmi opadłymi z drzew, z kasztanami i orzechami. Pachnącymi jabłkami... pieczonymi ziemniakami z ogniska i dymem z tegowoż...
Mgły wijące się wzdłuż pól, łąk i rzek, szum wiatru halnego i kolory
Dlatego w ogrodzie tworzę namiastkę "mojej, intymnej" jesieni...
Szumiące trawy na wietrze
Kolejne chryzantemy zakwitają.
Dla mnie, ich bogactwo barw i kształtów, jest fenomenem. A zapach... po prostu przyciąga do rabat, bezwiednie:
Cudem dla mnie jest to, że roślina potrafi wykształcić pąk i zakwitnąć jesienią, kiedy już większość kwiatów przygotowuje się do snu zimowego. To takie jakby zaprzeczenie...bo przecież kwiaty winny zawiązywać się wiosną, a nie jesienią. Natura złamała "schemat"... zdjęcie, pt.:
"Tak budzi się kwiat"
Jesień... wydawać by się mogło, że na parapetach nic się nie dzieje. A jest wręcz odwrotnie.
Hoje po przyjeździe z wakacji, z drewutni z ogrodu, już ruszyły ze wzrostem. Jeszcze przed prysznicem, parapet pełen doniczek, mimo ostrej selekcji w ich kolekcji
Z hoją bellą variegatą wiąże się ciekawa historia. Pierwszą sadzonkę tej hoi dostałam od Którejś z Forumowiczek. Rosła tak sobie, zatem puściłam ją w świat. Nie zdążyła u mnie zakwitnąć.
W tym czasie robiłam kolejne zakupy i wymiany hojowe. I znów w gratisie otrzymałam dwie sadzonki tej hoi.
Pomyślałam sobie: "ta hoja chyba jest pisana dla mojej kolekcji". I tak się stało. Została u mnie, jej "dzieci" rozesłałam po całym świecie. A "matka" nadal jest u mnie. Już ma dwa lata, zagęszczona w tym roku. Kwitła od wiosny, przez całe lato.
Dostała nowe drabinki i upięcie. Obecnie znów puszcza małe pączki kwiatowe, odwdzięczy się za opiekę, pachnącymi kwiatami:
Keramzyt, hydroponika, wciąż się uczę tej metody uprawy roślin.
hoja Rebecca i hoja lacunosa Poonsak - chyba się im podoba ten sposób uprawy, bo rosną równomiernie, może kiedyś zakwitną:
Kolorowo, achimenesowo...
Liliowy - z wymiany, o wschodzie słońca ma "mocniejszą" barwę
Kto by z Was Uwierzył? Ta sama odmiana, a dwa oblicza. Kwiat po lewej - świeżo rozwinięty, po prawej - kilkudniowy; to jest właśnie odkrywanie zaskakujących cudów natury; przed Wami Hugus Aufray - achimenes, oczywiście
Kohlerie,nadal mnie kręcą. Nie mogę się oprzeć włochatym kwiatom... i pączkom.
Zwłaszcza, że nawet jedna odmiana potrafi różnie wybarwiać kwiaty, piegi są nierównomiernie rozmieszczone.
Zdjęcie "rodzinne"
I takie tam portrety...
Przy takich zdjęciach moja wyobraźnia zaczyna działać, budzi się kreatywność i odczuwanie piękna przyrody
Najdłużej przetrzymał mnie z puszczeniem pączków, w tym sezonie, mój achimenes pomarańczowy. Wypuścił mnóstwo bocznych sadzonek.
Już wrzesień, a on dopiero otwiera pierwszego kwiatka. Może za tę cierpliwość, odwdzięczy się kwitnieniem do samej zimy
A na deser, dla Was, moje słoneczko - chirita Aiko
Dziękuję w imieniu skrętnikowych siewek - warto było uzbroić się w cierpliwość i czekać aż 24 m-ce na niektóre kwitnienia.
Blueberry- piękne porównanie. Ta chryzantema zmienia kolor w trakcie kwitnienia. Rozwija płatki na kulę w kolorze mocnej pomarańczy, a w ciągu kilku dni jej kwiaty podwajają wielkość i nieco jaśnieją do mocno żółtego - z dodatkiem pomarańczowego bliżej środka.
Tak, storczyki potrafią zachwycać ;) Ich kwiaty przypominają motyle trzepoczące skrzydłami, dlatego polska nazwa na phalaenopsisy brzmi po prostu... ćmówka
Iwik- spokojnie, Poczekaj, aż Twoje skrętniki będą mieć dwa lata. Zależnie od odmiany, będą im rosły ogromne liście.
Tak, tak chryzantema jak mandarynka, albo pomarańcza...skąpana w promieniach wschodzącego słońca, z kroplami rosy na płatkach, piękna, prawda?
Stefanek- dziękuję za wizytę.
Jak widać skrętnikami można się zachwycać nie tylko kwiatami. Liście też są piękne, soczysta zieleń, lekko poskręcane same liście z głównym nerwem i ten "meszek", w dotyku są jedwabiste i lekko "chropowate".
Jak Odczuwacie jesień?
Mi, jesień kojarzy się z szeleszczącymi, kolorowymi liśćmi opadłymi z drzew, z kasztanami i orzechami. Pachnącymi jabłkami... pieczonymi ziemniakami z ogniska i dymem z tegowoż...
Mgły wijące się wzdłuż pól, łąk i rzek, szum wiatru halnego i kolory
Dlatego w ogrodzie tworzę namiastkę "mojej, intymnej" jesieni...
Szumiące trawy na wietrze
Kolejne chryzantemy zakwitają.
Dla mnie, ich bogactwo barw i kształtów, jest fenomenem. A zapach... po prostu przyciąga do rabat, bezwiednie:
Cudem dla mnie jest to, że roślina potrafi wykształcić pąk i zakwitnąć jesienią, kiedy już większość kwiatów przygotowuje się do snu zimowego. To takie jakby zaprzeczenie...bo przecież kwiaty winny zawiązywać się wiosną, a nie jesienią. Natura złamała "schemat"... zdjęcie, pt.:
"Tak budzi się kwiat"
Jesień... wydawać by się mogło, że na parapetach nic się nie dzieje. A jest wręcz odwrotnie.
Hoje po przyjeździe z wakacji, z drewutni z ogrodu, już ruszyły ze wzrostem. Jeszcze przed prysznicem, parapet pełen doniczek, mimo ostrej selekcji w ich kolekcji
Z hoją bellą variegatą wiąże się ciekawa historia. Pierwszą sadzonkę tej hoi dostałam od Którejś z Forumowiczek. Rosła tak sobie, zatem puściłam ją w świat. Nie zdążyła u mnie zakwitnąć.
W tym czasie robiłam kolejne zakupy i wymiany hojowe. I znów w gratisie otrzymałam dwie sadzonki tej hoi.
Pomyślałam sobie: "ta hoja chyba jest pisana dla mojej kolekcji". I tak się stało. Została u mnie, jej "dzieci" rozesłałam po całym świecie. A "matka" nadal jest u mnie. Już ma dwa lata, zagęszczona w tym roku. Kwitła od wiosny, przez całe lato.
Dostała nowe drabinki i upięcie. Obecnie znów puszcza małe pączki kwiatowe, odwdzięczy się za opiekę, pachnącymi kwiatami:
Keramzyt, hydroponika, wciąż się uczę tej metody uprawy roślin.
hoja Rebecca i hoja lacunosa Poonsak - chyba się im podoba ten sposób uprawy, bo rosną równomiernie, może kiedyś zakwitną:
Kolorowo, achimenesowo...
Liliowy - z wymiany, o wschodzie słońca ma "mocniejszą" barwę
Kto by z Was Uwierzył? Ta sama odmiana, a dwa oblicza. Kwiat po lewej - świeżo rozwinięty, po prawej - kilkudniowy; to jest właśnie odkrywanie zaskakujących cudów natury; przed Wami Hugus Aufray - achimenes, oczywiście
Kohlerie,nadal mnie kręcą. Nie mogę się oprzeć włochatym kwiatom... i pączkom.
Zwłaszcza, że nawet jedna odmiana potrafi różnie wybarwiać kwiaty, piegi są nierównomiernie rozmieszczone.
Zdjęcie "rodzinne"
I takie tam portrety...
Przy takich zdjęciach moja wyobraźnia zaczyna działać, budzi się kreatywność i odczuwanie piękna przyrody
Najdłużej przetrzymał mnie z puszczeniem pączków, w tym sezonie, mój achimenes pomarańczowy. Wypuścił mnóstwo bocznych sadzonek.
Już wrzesień, a on dopiero otwiera pierwszego kwiatka. Może za tę cierpliwość, odwdzięczy się kwitnieniem do samej zimy
A na deser, dla Was, moje słoneczko - chirita Aiko
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Ale u ciebie dużo kwitnień .
Super,że wyhodowałaś tego czerwonego skrętniczka:D brawo.
Super,że wyhodowałaś tego czerwonego skrętniczka:D brawo.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Piękne nowinki irysowe Już nie mogę doczekać się wiosny u Ciebie
Pozdrawiam - Justyna
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Piękne kwitnienia aż się mordka uśmiecha i serducho raduje na takie widoki
Skrętniki
Kohlerie mi się nawet ich listki podobają .
Skrętniki
Kohlerie mi się nawet ich listki podobają .
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Justynko, zapewne już wiesz, że pożeram wzrokiem wszystko co kwitnie. Jednak wiesz już, że są grupy roślin, które darzę wręcz miłością bezgraniczną. Co chcę powiedzieć...otóż to, że wszystkie kwitnące roślinki u Ciebie są piękne. Podziwiam nawet kohlerie, których tak naprawdę nie znam. Jednak kiedy zamieszczasz tu fotki chryzantem, padam na kolana Ta żółta z poprzedniego wpisu jest przepiękna. Jak się nazywa? Czy u mnie też może taka kiedyś zakwitnie?
Odrębny temat to skrętniki. Za wyhodowanie czerwonego Piękny
Odrębny temat to skrętniki. Za wyhodowanie czerwonego Piękny
Z pozdrowieniami - Janka
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4226
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Witaj Justynko
Twoja cierpliwość do achimenesa została Ci pięknie i kolorowo nagrodzona
Kolejne kolorowe ładnie oprawione portreciki Twoich bajecznie barwnych i przepięknie kwitnących roślin prezentują się ekstra
Pozdrawiam.
Twoja cierpliwość do achimenesa została Ci pięknie i kolorowo nagrodzona
Kolejne kolorowe ładnie oprawione portreciki Twoich bajecznie barwnych i przepięknie kwitnących roślin prezentują się ekstra
Pozdrawiam.
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Witam
Kwitnące Kohlerie, chirita Aiko i Hoyki wspaniale się prezętują.
Hoyę Belle moja P wykończyła mi jak byłem w delegacji, ona też bardzo ładnie kwitła.
Powodzwnia
Kwitnące Kohlerie, chirita Aiko i Hoyki wspaniale się prezętują.
Hoyę Belle moja P wykończyła mi jak byłem w delegacji, ona też bardzo ładnie kwitła.
Powodzwnia
Pozdrawiam Stefanek
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Piękne kwitnienia podziwiam tym bardziej, że są to rośliny które u mnie nie chcą rosnąć. A kohlerie mają takie śliczne, ciapate kwiatuszki
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16349
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Filigranowa27- o tak...kwitnień z dnia na dzień coraz więcej, zwłaszcza w ogrodzie. Gdzie chryzantemy w pączkach są
Duju- moja miłość do irysów w tym roku chyba miała apogeum. Dorobiłam się ponad setki odmian irysowych
Nie liczę, że wszystkie zakwitną w przyszłym sezonie. Ale i tak będzie na co popatrzeć i będzie co wąchać.
Tija- dziękuję za odwiedziny. Co do listków kohleriowych, to myślałam, że tylko mnie one zachwycają. Uwielbiam je "głaskać"
Gianna- mamy podobny gust. Uwielbiam kwitnące rośliny. Te na parapecie, jak i te w ogrodzie.
Kolor, kształt, zapach - wszystkie zmysły pracują, gdy przyglądam się moim podopiecznym.
Dziękuję w imieniu mojej siewki skrętnikowej w kolorze czerwonym. Na dniach utnę liść do ukorzenienia, oby się udało rozmnożyć tego skrętnika.
Tej żółto-pomarańczowej chryzantemy chyba nie Masz. Jest to tzw. "grecki pompon". Żółte płatki od zewnątrz ma, im bliżej środkowych płatków - tym bardziej kolor jest pomarańczowy. Po kilku dniach kwitnienia kwiat jaśnieje w stronę słonecznego żółtego.
Arkadius121- Dziękuję za odwiedziny. O, tak. Dziś już w pełni rozkwitu jest pomarańczowy achimenes. Kwiatuszek drobny, za to kolor należy do moich ulubionych. A pączków jest mnóstwo.
Stefanek- dziękuję ;) Hojom zrobię prysznic i wtedy będzie sesja zdjęciowa i portrety.
Kohlerie mają się świetnie, puszczają młode sadzonki, pączki rosną i kwiaty są. Nie zamierzają zasuszać części nadziemnych, na razie.
H. bella nie jest trudna do zdobycia, zatem Spróbuj z nią jeszcze raz ;)
Blueberry- nie wiem, o których roślinach Piszesz, że u Ciebie nie chcą rosnąć.
Achimenesy, jak i kohlerie uprawiam na tym samym parapecie i świetnie sobie radzą.
Każdy z nas ma inne warunki. I u jednych jedne rośliny mają się świetnie, inne nie chcą w ogóle współpracować.
U mnie też kilka grup roślin nie chce rosnąć, np.: begonie, afelandry, aglaonemy, kalatee i inne. Choć podobają mi się, nie uprawiam ich.
Kohleriami zaraziłam się jakieś dwa lata temu i ta miłość coraz szersze kręgi zatacza
Ależ kocham to moje pomarańczowe maleństwo, achimenes pokazał się w całej okazałości:
Zakwitł czerwony achimenes, który okazał się być pełny
Na spokojny wieczór dla Was, bukiecik z mojego spaceru pełen ziół - już się suszy, a jak pachnie:
Duju- moja miłość do irysów w tym roku chyba miała apogeum. Dorobiłam się ponad setki odmian irysowych
Nie liczę, że wszystkie zakwitną w przyszłym sezonie. Ale i tak będzie na co popatrzeć i będzie co wąchać.
Tija- dziękuję za odwiedziny. Co do listków kohleriowych, to myślałam, że tylko mnie one zachwycają. Uwielbiam je "głaskać"
Gianna- mamy podobny gust. Uwielbiam kwitnące rośliny. Te na parapecie, jak i te w ogrodzie.
Kolor, kształt, zapach - wszystkie zmysły pracują, gdy przyglądam się moim podopiecznym.
Dziękuję w imieniu mojej siewki skrętnikowej w kolorze czerwonym. Na dniach utnę liść do ukorzenienia, oby się udało rozmnożyć tego skrętnika.
Tej żółto-pomarańczowej chryzantemy chyba nie Masz. Jest to tzw. "grecki pompon". Żółte płatki od zewnątrz ma, im bliżej środkowych płatków - tym bardziej kolor jest pomarańczowy. Po kilku dniach kwitnienia kwiat jaśnieje w stronę słonecznego żółtego.
Arkadius121- Dziękuję za odwiedziny. O, tak. Dziś już w pełni rozkwitu jest pomarańczowy achimenes. Kwiatuszek drobny, za to kolor należy do moich ulubionych. A pączków jest mnóstwo.
Stefanek- dziękuję ;) Hojom zrobię prysznic i wtedy będzie sesja zdjęciowa i portrety.
Kohlerie mają się świetnie, puszczają młode sadzonki, pączki rosną i kwiaty są. Nie zamierzają zasuszać części nadziemnych, na razie.
H. bella nie jest trudna do zdobycia, zatem Spróbuj z nią jeszcze raz ;)
Blueberry- nie wiem, o których roślinach Piszesz, że u Ciebie nie chcą rosnąć.
Achimenesy, jak i kohlerie uprawiam na tym samym parapecie i świetnie sobie radzą.
Każdy z nas ma inne warunki. I u jednych jedne rośliny mają się świetnie, inne nie chcą w ogóle współpracować.
U mnie też kilka grup roślin nie chce rosnąć, np.: begonie, afelandry, aglaonemy, kalatee i inne. Choć podobają mi się, nie uprawiam ich.
Kohleriami zaraziłam się jakieś dwa lata temu i ta miłość coraz szersze kręgi zatacza
Ależ kocham to moje pomarańczowe maleństwo, achimenes pokazał się w całej okazałości:
Zakwitł czerwony achimenes, który okazał się być pełny
Na spokojny wieczór dla Was, bukiecik z mojego spaceru pełen ziół - już się suszy, a jak pachnie:
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Czytam, czytam i uwierzyć nie mogę....Justynko ponad sto odmian irysów posiadasz no, no gratuluję tak pokaźnej kolekcji
Ja mam tylko dwie odmiany a i to dla mnie za dużo bo teraz się rozrosły i miejsca więcej zajmują a ten mój ogródek to jak dla mnie za mały....szkoda
Kwitnące pierwsza klasa
Ja mam tylko dwie odmiany a i to dla mnie za dużo bo teraz się rozrosły i miejsca więcej zajmują a ten mój ogródek to jak dla mnie za mały....szkoda
Kwitnące pierwsza klasa
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
No właśnie achimenesy nie chcą u mnie rosnąć kohlerię też miałam, ale oddałam zanim zeszła Koniecznie pokaż tego pełnego achimenesa jak się rozwinie, jeszcze niedawno nie wiedziałam że takie istnieją
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- iwik
- 100p
- Posty: 132
- Od: 2 lip 2015, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świerklany/śląskie
Re: Zielono mi w głowie i... na parapetach - cz.VI
Oj, piękne! Nie tylko chryzantemy. U Ciebie wszystko jest dopieszczone. I się odwdzięcza cudownymi kwitnieniami.
Ja też oglądam kwiaty z przytkniętym do nich nosem. ;-)
Przeglądałam kiedyś poprzednie części Twojego wątku. Nasyciłam oczy. I będę często wracać.
Ja też oglądam kwiaty z przytkniętym do nich nosem. ;-)
Przeglądałam kiedyś poprzednie części Twojego wątku. Nasyciłam oczy. I będę często wracać.
Iwona
Mój parapetowy zakątek
Mój parapetowy zakątek