Ja lubię nietoperze, jak byłam mała to chodziłam u babci do piwniczki ziemnej, gdzie zimowały. Takie śmieszne "latające myszy"
Nie wiem niestety jaki gatunek u mnie mieszka, to jest maleńki nietoperz, a w zasadzie są dwa. Wieczorami jak jest już ciepło lubię siedzieć na tarasie z książką lub laptopem. Jeszcze zanim całkiem się ściemni, budzą się nietoperki i zaczynają "biegać" po deskach daszku. (daszek jest od dołu z drewna, potem jest wolna przestrzeń i dachówka ceramiczna) Słychać jak drapią pazurkami. Potem jest takie "puf" i nietoperze wylatują z miejsca gdzie jest szpara przy murze. Latają robiąc ósemki przy samej ścianie domu i też pod daszkiem. Czasem bardzo blisko mojej głowy, robią "dzikie zwroty" Są na prawdę szybkie. Potem jak już jest bardzo ciemno odlatują gdzieś dalej.
Nie zapomnę, jak kiedyś, jeszcze w babci domu, taka "mysza" wleciała do kuchni. Kot skakał ze stołu i próbował to to łapać. Nietoperz się wystraszył i schował pod zaczepem żyrandola. Zwierza złapałam dopiero następnego dnia podbierakiem na ryby
