borowka111 pisze:..dodam ze od 1,5tyg co kilka dni zacząłem podlewac wodą ..[/url]
Wypłukałeś azot. Doglebowo na mineralny raczej za późno, dolistnie może ? może ktoś doradzi czym i jak, ja nie wiem.
Dobrze by też było zmineralizowaną ściółkę podrzucić, najlepiej naturalną kwaśną próchnicę, z niej krzaki wyciągną co trzeba.
edit
I nie podlewaj tak często taką bardzo 'kwaśną' wodą, to też jest częstą przyczyną chloroz/niedoborów
Na ptaki jeśli nie masz zamontowanego stelażu aby narzucić na krzaki siatkę (to się idealnie sprawdza przy krzewach posadzonych w szpalerze, nawet tych dużych) to możesz zarzucić kawałek siatki albo gęstej firany (w zależności jakiej wielkości masz te rośliny).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
To mi nie wygląda na niedobór azotu bo te liście są zbyt ładne na roślinę cierpiącą na niedobór azotu i do tego przebarwienia pokrywają równo liście starsze jak i młodsze. Przy niedoborach azotu roślina "zbiera" go od starszych liści do tych młodszych przy stożkach wzrostu. Też bym powiedział że ostre poparzenie słoneczne jeśli to jest roślina posadzona w tym roku.
Ja podlewam borówki w donicach co dwa dni(teraz deszcz podlewa co dziennie od kilku dni) i jakoś nie zdarzyło mi się wypłukać azotu.
Tomala3d czy Ty kiedyś pomożesz rozwiązać czyjś problem? Jeśli nie azot to co? rusz głową, masz doświadczenie.
Bez urazy, masz taki dziwny zwyczaj czekanie aż ktoś coś doradzi i wtedy wkraczasz z tekstem w stylu że 'Ja tak robię...i nie zdarzyło mi się' - rozumiem, że jak by się zdarzyło to byś nie pytał, bo wiesz.. jak np można z doniczki wypłukać azot
Dla przypomnienia wkleję zależność pobierania minerałów od pH gleby
Warto przemyśleć tak całościowo podchodząc do uprawy borówki - czyli nie przeginać
No może będę robił mniej kwaśną wodę tak z 5 pH. Ale to dziwne że tylko niektóre krzaki tak się zrobiły a wszystkie w rzędach były podlewane (przez linie) taką samą ilością wody reszta na razie zielona, chyba że tamte też z czasem zmienią kolor. Ale żeby azot przez 5 takich podlewań (podlewałem tym 2 razy na tydzień) wypukało azot. W kwietniu maju i w połowie czerwca był sypany siarczan amonu, to tak szybko by to wypukało te pare razy. A może to brak boru jest.
Każda akcja wywołuje reakcję, u roślin widoczna z opóźnieniem.
Sam przemyśl - borówka nie jest wymagająca, korzenie ma zwarte i dość płytko się korzeni. W ziemi azot przemieszcza się błyskawicznie, ucieka z gleby (w czasie deszczu, podlewania..), prawie w ogóle nie przemieszcza się w glebie fosfor, słabo przemieszcza się (ucieka w głąb) w glebie K, Mg, Ca. Te minerały nie tak łatwo wypłukać z gleby. Więc co się mogło wydarzyć?
Ja nie zakwaszam wody silnymi kwasami, ale z tego co wiem osoby/producenci zakwaszają wodę ok 1xmiesiąc, czasem rzadziej. W amatorskiej uprawie, jeśli do podlewania do dyspozycji jest tylko twarda woda, dodaje się kwasek cytrynowy - bardzo słaby kwas organiczny, który właściwie jest 'odżywką' dla borówki - ułatwia pobieranie minerałów z gleby mówiąc w dużym skrócie. Ale nie zakwasza gleby, bo działa max 1-3 dni, potem znika, jest pożywką dla bakterii.
Ja nie potrafię jednoznacznie Ci odpowiedzieć dlaczego tak się stało. jedyne co mogę doradzić to ściółka, oprysk dolistny wieloskładnikowym z azotem i mikro i wstrzymanie się z podlewaniem tak ,kwaśną' woda. jeśli masz twardą wodą używaj teraz kwasku cytrynowego
Chyba będę tak musiał zrobić jak mówisz a jaki oprysk z azotem byłby dobry może mocznik ? A jeżeli zmniejszył bym dawkę żeby woda zeszła do lekko kwaśnej 5,5-6 zamiast 3,5-4 i ilość podlewań to może nie było by tak źle, bo głownie chodziło mi o to żeby ten nawóz pomógł z czasem zbić pH gleby przez tą wodę kwaśną ,bo jest na razie około 7 akurat w tym miejscu a to za dużo, kwasek cytrynowy niestety tak jak mówisz tylko dobry do wody na pH gleby nie działa . Ciekaw jestem jaką wodą podlewaja na plantacjach ,bo tez musi być pH niskie.
Na plantacjach przed założeniem stosuje się siarkę, na długo stabilizuje glebę, i co kilka lat powtarza się siarkowanie po analizie. Woda owszem ma znaczenie, ale jeśli to ma dawać chleb to nikt nie używa bardzo twardej wody. pH gleby jest często mierzone i co jakiś czas woda jest chemicznie zakwaszana żeby utrzymać pH gleby.
W amatorskiej uprawie często stosowany jest bufor z siarki pylistej (na obrzeżach, w wierzchniej warstwie i koniecznie przykryta), do podlewania głównie deszczówka, ale bez przesady -podlanie co jakiś czas twardą wodą nie zaszkodzi, ale też do twardej warto dodać kwas cytrynowy. Takich zabiegów wymagają borówki sadzone w miejscówkach sztucznie i specjalnie przygotowywanych.
Nawóz nie zbije pH gleby, 'kwaśna' ściółka typu lekko zmineralizowane trociny, próchnica spod iglastych itp corocznie dokładana tak, i utrzyma pH jeśli będziesz uważać na wodę. Warto zrobić bufor z siarki pylistej.
pelikano11 ja mam ruszyć głową? W okresie wegetacji azot nie może tak po prostu zniknąć z rośliny. Ewidentnie widać że te borówki miały wystarczająco dużo azotu żeby urosły na nich duże liście. Gdyby nagle brakło azotu to nastąpiła by migracja azotu z liści starszych do liści młodszych dlatego przy brakach azotu liście w niższych partiach pędów robią się czerwone i poskręcane a szczyty pędów nadal są zielone i nawet postępuje wzrost. Tutaj mamy całą roślinę poczerwieniałą wraz z najwyższymi częściami pędów dlatego napisałem że nie wygląda mi to na brak azotu. Dodatkowo borówka napisał że w kwietniu, maju i połowie czerwca był sypany siarczan azotu no to sorry ale nie ma opcji żeby tym borówkom brakło azotu. Znam przykłady borówek wcale nie nawożonych którym nigdy nie brakło azotu.
Aha, doniczki szkółkarskie mają na tyle duże otwory że z nich też można wszystko wypłukać.
Arii pisze:Mam pytanie... Mam kilka boróweczek które rosną ładnie bym powiedział. Nie mierzyłem, ale pewnie mają już 1,5 metra wysokości A rosną u mnie od roku albo dwóch. Podłoże to ziemia piaszczysta, trochę trocin, trochę takiej niby torfowej ziemi znad rzeki (były tam takie mokradła - nie wiem nawet jakie to ma pH) i 80 litrów torfu rozdzielone pod 5 krzaków. Czytam to forum od dłuższego czasu i czytam i kłócę się z myślami. Nie wiem czy zostawić je tak jak są, czy może dokupić jakiegoś porządnego torfu i wymienić ziemię wokół, ewentualnie wykopać je, domieszać kwaśnego torfu i znów wkopać
A jak sadziłeś to jak duże były?
Nie pamiętam, po prostu są raz większe niż były. Ogólnie to od czasu zakwaszania wody mają coraz więcej młodych przyrostów. Kiedyś mierzyłem pH gleby paskami lakmusowymi i wyszło coś chyba około 6... Zastanawiam się nad rozsypaniem siarki, albo podkopania ich i wymieniu trochę podłoża. Wiem, że siarka się wonlno rozkłada i wydaje m się to rozsądny pomysł, żeby zrobić taki "bufor" ale nie wiem jak się za to zabrać.. Rozsypać ją wokół roślin?
robert16zgas pisze:Co zrobić z potluczonymi owocami borówki po gładzie? Czekać aż same spadną czy zerwać je?
Póki co to możesz zostawić, może będą jedynie pokaleczone... Ale wydaje mi się, że zaczną gnić po prostu. Obserwuj, gdy zaczną się psuć, to oberwij
Tomala3d pisze: Gdyby nagle brakło azotu to nastąpiła by migracja azotu z liści starszych do liści młodszych dlatego przy brakach azotu liście w niższych partiach pędów robią się czerwone i poskręcane a szczyty pędów nadal są zielone i nawet postępuje wzrost.
Tez tak mi sie wydaje że objawy niedoboru azotu inaczej się objawiają w tamtym roku na kilku wyszedł niedobór i te małe liscie były wtedy czerwone a górne zielone i duże. No i od tego nawozu który dałem 4 razy dopiero w ciągu 2tyg i to mniej o połowę niż minimum raczej nie spowodował by nadmiar potasu i fosforu tylko po 4 razie tym bardziej że woda idzie przez linie z 1000l beczki i tak tej wody tyle nie nakapie dużo żeby się przesadziło. Jeszcze mam pytanie do Tomala3d jak sądzisz jeżeli podlewa się wodą 4,5-5,5 pH to czy gleba z czasem przejmie pH wody albo obniży się z tych 7 pH nie mówię że to ma być szybko ale tak w dłuższym czasie czy tylko przez trociny mozna zbić pH gleby.
Borówka111 oglądnij sobie filmik (i drugą część jak chcesz) dokładnie w 5 minucie widać jakie jest pH wody przy kroplowaniu.
Najlepiej sobie oglądnij cały bu używają tych samych nawozów co Ty. https://www.youtube.com/watch?v=mai9o1M ... el=ICLSFpl
Nie wiem czy dobrze to interpretuje ale tam chyba gościu mierzy pH bo na liczniku ma 340 czyli chyba 3.4??
Jeżeli cofniesz się kilka stron i przeczytasz moją walkę z pH gleby to dowiesz się że w niektórych przypadkach nie ma lekko.