Georginio, a robiłaś już tak,że przenosiłaś w donicach na zimowanie do pomieszczenia ? Pytam, bo kuszą mnie te na pniu , lecz sąsiadce wymarzła w gruncie więc szkoda by mi było.
Z tym przenoszeniem to trochę zachodu jednak .
Staram się unikać takich roślin, bo najpierw obiecuję sobie "tak,tak, na pewno się zajmę ", a później jesienią czasu na wszystko brakuje. Ledwo się wyrobiłam z wykopaniem dalii . Tulipanów w ogóle nie ruszam, zostają w gruncie bez przesuszania, także jeśli miałabym wybrać jakąś pienną ,to tylko taką, która sama sobie poradzi na dworzu. Oczywiście czasem rozsądek zawodzi i ulegam temu, co widzę bez względu na konsekwencje. Taka Bonica jak
Gosi by mnie skusiła...
Tylko jak stwierdzić,że to jest to dobre miejsce nie eksperymentując i nie ryzykując wymarznięcia?
Wiem,że są takie ogólne zasady - nie w przeciągu, nie na wygwizdowie itd,ale czasem miejsce wydaje się dobre, a jednak się nie sprawdza.
![Confused :?](./images/smiles/icon_confused.gif)