Zabezpieczanie róż na zimę
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
U mnie parę już ścięło czarne pędy, wszystko zwariowało
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ja jeszcze nie mam kopczyków, niektóre róże mają liście i pojedyncze kwiaty.
Zastanawiam się, czy już je kopczykować, czy jeszcze poczekać, jak myślisz Małgosiu?
Zastanawiam się, czy już je kopczykować, czy jeszcze poczekać, jak myślisz Małgosiu?
Marta
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ja nic nie robię , poczekam na mróz jakiś.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Folia to chyba nie bardzo :
-brak cyrkulacji zaparzenie i późniejsze zagrzybienie lub pleśń tak mi się wydaje
-brak cyrkulacji zaparzenie i późniejsze zagrzybienie lub pleśń tak mi się wydaje
Mąż Ani
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Marta, a kopczyk nie wystarczy.Karton rozmięknie a folia zadusi różę i będzie chorowała.Poza tym nie zanosi się na większe mrozy,-10 to dla róży pod kopczykiem pestka.
Re:
Świetny pomysł z tą otuliną. Dzięki. Nie przyszłoby mi to chyba do głowy:) Ja też stosuję kopczyki z kory. Sprawdza się dobrze:)olenka33 pisze:Wiesz, z tymi piennymi (drzewkami) nie jest łatwo.... Przyginanie ich to nie zawsze łatwa sprawa.
Moja koleżanka stosuje inny patent. Na pieniek zakłada taką otulinę do rur (to jest taka szara gąbkowa rurka rozcięta z boku) - łatwo ją założyć - w dwóch, trzech miejscach "łapie" ją paskami montażowymi, a koronkę zawija agrowłókniną (robi taką czapkę z włókniny, na dole też pasek montażowy). Z tego co widzę to zdaje egzamin...
Taką otulinę kupuje się w marketach na dziale... sanitarnym, nie jest droga.
Nie oglądałam długoterminowej prognozy, ale to już czas...
Kopczyki z kory na różach krzewiastych stosuję sama - jest ok.
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ta otulina to pewnie jakiś poliuretan. Nie wiem czy to dobrze przewodzi powietrze, bo ciepło kiepsko. Kijek od róży nie ognije pod czymś takim ?.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Otulinę do rur stosowałam dwukrotnie, zabezpieczając cedra atlaskiego i pienną różę. Nic mi nie gnije, żadnej pleśni nie ma. To taka szara otulina z rozcięciem na boku.
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ja też w zeszłą zimę zabezpieczyłam różę pienna tzn. jej pień osłoniłam piankową otuliną do rur a górę owinęłam włókniną i w środek korony włożyłam jeszcze trochę słomy. Róży nic nie tknęło, fakt że zima była łagodna, ale żadna pleśń ani grzyb się nie pojawiły pod osłona z pianki. a latem róża zakwitła tak..
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Dopiero dziś lekko okryłam wsadzone jesienią róże, ale i bez przykrycia powinny sobie u nas poradzić.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ja na razie wcale nie okrywam. Jeśli wierzyć zapowiedziom, to jedynie z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę będzie u mnie minus 10 stopni, a potem znów ciepło. Nie ma sensu obecnie zabezpieczać róż przed zimą...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
A ja wczoraj robiłam kopczyki do latarki Bałam się, bo róże mam zakopane w donicach.
Marta
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Czy mróz -10 °C poważnie zaszkodzi zakopczykowanym lecz nie ocieplonym różom ?
Mąż Ani