Napiszę tylko moje zdanie, może ktoś jeszcze się wypowie.
Wg mnie należałoby wyjąć roślinę z doniczki, wypłukać delikatnie korzenie i je obejrzeć. Usunąć do zdrowego miejsca zgniłe. Te zbrązowiałe liście dobrze byłoby wyciąć, nie uszkadzając pnia. Obejrzeć pień czy ma plamy - może też zagniwać pod nasadami liści. Pewnie trzeba by zastosować jakiś środek do posypania lub wypłukania, ale na tym się nie znam. Posadzić do doniczki z dużymi dziurami, dać 3-4 cm drenażu (keramzyt, potłuczona cegła) i odpowiednią ziemię. Nie sadziłabym głębiej niż rosła poprzednio, bo wydaje mi się, że korzenie powietrzne powinny być...na powietrzu

. Roślina sama wie, kiedy je zagłębić w ziemi i na ile. Podlewać ostrożnie, bo zauważyłam, że mimo iż to roślina nadwodna, nic jej nie jest jeśli nawet przeschnie.
Ale nie wróżę Twojej roślinie dobrze

Chciałabym się mylić .