Mam 10 odmian epimediów i myślałam, że to dużo. Widzę jak baaaaardzo się pomyliłam

. Na epimedia choruję od długiego czasu ale na kupno poza granicami to nawet nie mogę pomarzyć bo i po co

. Mam wszystkie z Sadzawki (pełna zgodność odmianowa)

tj. 9 i jeszcze jedno z bergenii (też się zgadza)

. Tam mają kilka "nowych" czyli innych odmian ale są (jak dla mnie) dość drogie. I boję się, żeby nie trafić na takie co już mam. Myślę też, że pi-ma trochę zaszalał z cenami...
Epimediami jestem zauroczona tak jak liliowcami. A poza tym i epimedia i liliowce nie wymagają, tak jak w mojej "leśnej" ziemi, corocznego wyjmowania cebulek jak np. tulipany.
Te epimedia, które mam to nawet dość szybko się rozrastają. Może wreszcie to "zasługa" tej mojej ziemi z lasu i sporej ilości sosnowego cienia?
I jeszcze jedna sprawa do
Krzysztofa - czy mógłbyś się pokusić o stworzenie takiej mini encyklopedii odmianowej epimediów z tego co masz? Było by to bardzo pomocne, co prawda dla nielicznej grupy, ale wielkich miłośników tych uroczych roślinek. Pokazałeś tu bardzo wiele odmian i pokazałeś np. różnice między alpejskimi a rubrami. Może też byś mógł podać choć podstawowe informacje na temat uprawy. I wcale to nie muszą być uwagi jak od "wybitnych" hodowców ale takie praktyczne.