Zakładamy ogród warzywny Cz.1
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Trudno mi opisać jak ja kopałam widłami, ale właśnie dlatego, że są ciężkie są wygodne. Wbijasz je pod lekkim kątem w ziemię (łatwiej wchodzą niż szpadel)do 3/4 i wyciągasz kawał darni na zasadzie dźwigni (trochę trzonkiem w górę i w dół) potem wyciagam i lekko wytrząsam (na widłach). Przy lekkiej glebie idzie jak burza, zwłaszcza jak jest sucha. Ja mam cholernie ciężką i gliniastą. Musi być lekko wilgotna, ale nie mokra, wtedy idzie całkiem, całkiem. Nie można się spieszyć, bo człowiek sie szybko męczy. Ja kopanie traktuję jak ćwiczenia na siłowni na mięśnie ud i ramion. Trzeba tylko uważać, żeby nie obciążać kręgosłupa!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7978
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Magdo, można i szpadlem, ale jak się ma perzowisko albo pokrzywisko, najlepsze są amerykany.
Podważać np na szerokość metra albo i szerzej i powoli wyciągać całe korzenie, broń Boże, nie urywać. Lepiej to zrobić raz a dokładnie, niż potem, w sezonie (albo i kilka sezonów) męczyć się z plewieniem pokrzyw.
No i rada dla Vegi, jeśli kupujesz jakieś narzędzia, to nie kupuj badziewia, nie warto sobie robić złomowiska na działce. Złamałam już widły, wyszczerbiłam łopatę, więc kupiłam 3 tyg. temu szpadel za 60 zł , zachwalany przez sprzedawcę-nawet gwarancję ma, ciekawe ile wytrzyma w moich rękach?
Podważać np na szerokość metra albo i szerzej i powoli wyciągać całe korzenie, broń Boże, nie urywać. Lepiej to zrobić raz a dokładnie, niż potem, w sezonie (albo i kilka sezonów) męczyć się z plewieniem pokrzyw.
No i rada dla Vegi, jeśli kupujesz jakieś narzędzia, to nie kupuj badziewia, nie warto sobie robić złomowiska na działce. Złamałam już widły, wyszczerbiłam łopatę, więc kupiłam 3 tyg. temu szpadel za 60 zł , zachwalany przez sprzedawcę-nawet gwarancję ma, ciekawe ile wytrzyma w moich rękach?
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
O stevii
Witam. dzisiaj się zarejestrowałem na tym forum więc jest to mój dziewiczy post. Witam tych co wiedzą że najczęściej trzeba "zielonym do góry"
Też od dłuższego czasu usiłowałem posiąść tę ciekawą roślinkę jaką jest Stevia. Oczywiście kupiłem nasiona, posiałem zgodnie z instrukcją wszystkie i nic. Po dwóch miesiącach zniecierpliwiłem się i znowu kupiłem sporą porcję nasion. Tym razem podzieliłem je na porcje i każdą potraktowałem nieco inaczej. Nawet specjalnie w tym celu zmajstrowałem sobie coś w rodzaju inkubatora z podgrzewanym podłożem. Znowu miesiąc dreptania wokół i systematycznego doglądania i niestety nadal nasiona nie wykazują śladu życia. Chyba jednak nie tędy droga. Ostatnio podjąłem decyzję o kapitulacji. Nie znaczy to oczywiście że zrezygnowałem z pokusy, jednak już nie będę na razie wysiewał nasion tylko zamówiłem dostawę gotowych sadzonek. Na wszelki wypadek kilka, gdyby miały trudną podróż. Teraz codziennie kłaniam się hałaśliwie listonoszowi.
Jeżeli chodzi o to sformułowanie "zielonym do góry" to niedawno trafiłem w sieci na sporo materiałów o sadzeniu roślin dokładnie odwrotnie. Nie w ziemi w ogrodzie oczywiście tylko w wiszących doniczkach. Rośliny wychodzą od spodu doniczki przez otwór w dnie a potem już formują się zgodnie ze swoją naturą. Jest to bardzo ciekawy pomysł. Pewnie wypróbuję go wiosną na sadzonkach papryki. Metoda ta może być szczególnie interesująca dla miłośników roślin z małym areałem (balkonikiem). Nie mogłem nijak trafić na tę stronę która szczególnie poruszyła moją wyobraźnię ale wystarczy wpisać w google zwrot "grow upside down" a ukaże się długa lista odnośników z instrukcjami jak to się robi, niestety po angielsku ale obrazki są przetłumaczone na polski język
Akurat pomidory poszły na pierwszy ogień ale widziałem też inne rośliny o długich pędach, owocujące, kwitnące... Po prostu bajka. Kiedy brakuje już miejsca pod nogami to można w ten sposób stworzyć ogród piętrowy, wykorzystując płoty, różne daszki, okapy i oczywiście balkony w mieście. Czyli olgat to coś dla Ciebie. Możesz pod sufitem balkonu lub na jego ścianie powiesić kilka doniczek z różnościami botanicznymi. Myślę że w ten sposób dałoby się spokojnie hodować truskawki (też wypróbuję kiedy będę robił jesienne porządki w ogrodzie i znajdę jakieś większe sadzonki) , czy niektóre zioła o długich badylach. No i oczywiście różne odmiany papryk, szczególnie tych najostrzejszych, przyprawowych. Akurat teraz jest taki wybór nasion że głowa trzeszczy.

Jeżeli chodzi o to sformułowanie "zielonym do góry" to niedawno trafiłem w sieci na sporo materiałów o sadzeniu roślin dokładnie odwrotnie. Nie w ziemi w ogrodzie oczywiście tylko w wiszących doniczkach. Rośliny wychodzą od spodu doniczki przez otwór w dnie a potem już formują się zgodnie ze swoją naturą. Jest to bardzo ciekawy pomysł. Pewnie wypróbuję go wiosną na sadzonkach papryki. Metoda ta może być szczególnie interesująca dla miłośników roślin z małym areałem (balkonikiem). Nie mogłem nijak trafić na tę stronę która szczególnie poruszyła moją wyobraźnię ale wystarczy wpisać w google zwrot "grow upside down" a ukaże się długa lista odnośników z instrukcjami jak to się robi, niestety po angielsku ale obrazki są przetłumaczone na polski język

- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2828
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Witaj MagdaMisia. To prawda że kiedy ogarnie się z grubsza plac przeznaczony na ogródek, uporządkuje, wyczyści podłoże i zaczyna go obsadzać różnościami to wkrótce robi się ciasno. To co w momencie sadzenia było często tycie, rośnie i rozpycha się tak że pojawia się kłopot, gdzie można postawić nogę żeby czegoś nie uśmiercić. Mój ogród dotychczas był pod opieką mojej "połówki". Zaanektowała go tak mocno że właściwie to ona w nim rządzi a ja w niektóre rewiry nie mam wstępu żeby czegoś nie podeptać. Było mi to nawet na rękę bo ani czasu zbyt wiele nie mogłem temu zajęciu poświęcić ani nie było to moim hobby. Z czasem człowiek się zmienia i parę miesięcy temu trochę z ciekawości a trochę żeby "udowodnić" że i ja coś potrafię
wysiałem na próbę kilka paczuszek nasion których dotąd mojej ogrodniczce nie udawało się rozmnożyć. Wysiałem, dopilnowałem i o dziwo
wyrosło. Następna próba i znowu powodzenie. Tak mnie to wzięło że zacząłem poważnie zastanawiać się nad włączeniem tego sympatycznego zajęcia do arsenału możliwości podbudowania domowego budżetu. Myślałem tak, rozważając wszystkie za i przeciw przez miesiąc aż w końcu zapadła decyzja. Teraz te sprawy załatwia się dość szybko. Zarejestrowałem działalność, gdzie kierunkiem wiodącym jest produkcja w całkiem innej dziedzinie ale jako uzupełnienie rozszerzyłem ją o szkółkarstwo
Dotąd brzuch mi się trzęsie ze śmiechu na samą myśl. Ja i szkółkarstwo, kiedy nie mam hektarów a nawet wstępu do ogrodu . Jednak "trzeba sobie jakoś radzić powiedział baca sznurując buty dżdżownicą" Moja szkółka przybrała rozmiar parapetowy. Szczęśliwie wiele lat temu tchnięty jakimś przeczuciem parapety zrobiłem ogromnawe z laminowanych blatów kuchennych. Na takiej szerokości można postawić już co nieco. Kupiłem na znanym portalu aukcyjnym sporo nasion wszelkiego rodzaju i teraz staram się je pobudzić do życia. Oczywiście nie pietruszkę
Wyszukuję raczej okazy bardziej egzotyczne i droższe potem jako sadzonki. Nie będąc jednak zawodowcem muszę teraz naprawdę szybko się uczyć żeby nie spowodować kosmicznej katastrofy finansowej. Biegam po internecie i wyłuskuję wszystko co może mi w tym pomóc. Stąd moje pojawienie się także na tym forum. Dotąd byłem częstym gościem raczej na forach technicznych, wysoce trudnych do pojęcia przeciętnemu człowiekowi. Myślę że najbliższe miesiące wykażą czy nie polazłem w krzaki. Póki co traktuję całe zagadnienie jak wielki eksperyment ale na wszelki wypadek już oglądam swoje otoczenie pod kątem możliwości wklejenia gdzieś czegoś większego niż parapet. Ponadto jeszcze przed zimą prawdopodobnie uruchomię małą hodowlę dżdżownic kalifornijskich żeby dać swoim podopiecznym (roślinkom) najsmaczniejsze paliwo. Z dżdżownicami miałem już raz styczność więc nie będzie to dla mnie nic nowego. Obejrzałem fotki z Twojego ogródka. Masz tam sporo wszelakiej zieleniny więc pewnie i kompostownik. Jeżeli tak to już jeden krok do tego żeby zatrudnić robaczki i mieć biohumus paluszki lizać. Doświadczyłem jak rośliny reagują na ten smakołyk. Powiem krótko- warto.




- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2828
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
diodas ;) co to to nie tzn. dżdżownice nawet kalifornijskie... tych polskich- wrocławskich jest naprawdę ogromna ilość u mnie w ogródku - kompostownik tez ma ich sporo i innych robaczków także. Wiem, że rośliny dobrze reagują na ten smakołyk bo cały kompostownik poszedł jako nawóz pod wszystko co na ogródku rośnie. Teraz znów jest cały załadowany a jest naprawdę spory (1,30 naokoło 3,0 m). Jak na potrzeby mojego 400 m2 ogrodu w zupełności wystarcza
Ja też kombinuję z wysiewaniem nasion - kupiłam ich i dokupuję nadal - ogrom. Nie tylko te pospolite ale także trudniejsze w uprawie. Na prawdę wiele bym dała, żeby mieć jeszcze choć drugie tyle pola co mam bo zaczyna mi doskwierać brak miejsca... mogłyby być nawet takie chaszcze jak u mnie na wiosnę były...
Proponuję załóż sobie swój prywatny wątek - tam będzie łatwiej rozmawiać


Proponuję załóż sobie swój prywatny wątek - tam będzie łatwiej rozmawiać

Re:
Burak liściowy nie tylko nadaje się na zupkę. Najbardziej smakują grube łodygi ugotowane w solonej wodzie na dwa znane mi sposoby (szczególnie odmiana o zielonych liściach)agape pisze:Rzeczywiście, bez sensu... mną kierował sentyment, bo moja ś.p. Mama zawsze robiła mi taką zupę z buraka liściowego, jak byłam mała i bardzo mniei innym dzieciakom smakowała, a tu była mowa o tym, co mogą lubić dzieci... Ale masz rację, jak ktoś ma mało miejsca- to to się nie opłaca...Sorry, nie pomyślałam...
1. polane masłem z bułką tartą
2. Zapiekane z sosem beszamel i tarkowanym serem (nawet mój synek zajada się nimi, a nie jada warzyw gotowanych,ani w śmietanie )
Natomiast liście ugotowane bardzo krótko w osolonej wodzie , podsmażone z czosnkiem, cebulką i śmietaną Są bardzo pyszne Z tradycyjnych buraczków tych dań się nie zrobi
- Asia40
- 100p
- Posty: 150
- Od: 18 kwie 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnoślaskie
- Kontakt:
Re: Mały ogródek warzywny
Czy ktoś już robił te "grow upside down"? Postawione na głowie to były moje pierwsze wrażenia, ale za trochę... moze coś w tym jest? Podlewanie proste i psy nie będą podjadały krzaczków - psy to mój najgorszy wróg ogródka!
Z jakiej strony najlepiej podpatrzeć założenie tego wiszącego ogródka?
Z jakiej strony najlepiej podpatrzeć założenie tego wiszącego ogródka?
Asia
- bozena333
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 21 sie 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Ogród warzywny
Witam. Jestem początkującym działkowiczem i za bardzo nie znam się na uprawie warzyw a bardzo bym chciała uprawiać własne warzywka
i tu mam problem.
Działka leżała odłogiem jakieś pięć lat i nie wiem czy da się na wiosnę przygotować ziemię pod warzywka żeby coś urosło.
Czy muszę w tym roku odpuścić i przygotować ziemię na jesień i dopiero za rok sadzić?
Bardzo proszę o radę. Dziękuję.
i tu mam problem.
Działka leżała odłogiem jakieś pięć lat i nie wiem czy da się na wiosnę przygotować ziemię pod warzywka żeby coś urosło.
Czy muszę w tym roku odpuścić i przygotować ziemię na jesień i dopiero za rok sadzić?
Bardzo proszę o radę. Dziękuję.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nowy ogrod warzywny
Witaj BOŻENKO na Forum, bez problemów możesz już wiosną uprawiać na swojej działce warzywa. Jeżeli masz do dyspozycji tylko własne ręce i widły (amerykańskie) lub łopatę, to możesz stopniowo metr po metrze przekopywać swoją działkę i od razu siać, lub sadzić warzywa.
Nie wszystkie warzywa sieje się w jednym terminie, okres ten wynosi nawet półtora miesiąca od pierwszych prac ( marchew,pietruszka czy cebula) do ostatnich ciepłolubnych( pomidor, ogórki, dynia czy cukinia). Jeżeli masz w dyspozycji maszyny rolnicze i mogą wjechać na działkę to czeka Cię niewiele pracy z przygotowaniem ziemi pod siew i sadzenie.
Na razie zachęcam do czytania poszczególnych działów na tym Forum , a zwłaszcza o uprawach warzywnych, tu wszystko o tym pisze, wystarczy tylko za pomocą wyszukiwarki znaleźć . Jeżeli będziesz sama kopać działkę własnymi rękami poczytaj tutaj jak to zrobić by darni nie było widać na wierzchu.:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=16594
Jeżeli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, nie wahaj się pytać, na Tym Forum tylko sami życzliwi Forumowicze.
Nie wszystkie warzywa sieje się w jednym terminie, okres ten wynosi nawet półtora miesiąca od pierwszych prac ( marchew,pietruszka czy cebula) do ostatnich ciepłolubnych( pomidor, ogórki, dynia czy cukinia). Jeżeli masz w dyspozycji maszyny rolnicze i mogą wjechać na działkę to czeka Cię niewiele pracy z przygotowaniem ziemi pod siew i sadzenie.
Na razie zachęcam do czytania poszczególnych działów na tym Forum , a zwłaszcza o uprawach warzywnych, tu wszystko o tym pisze, wystarczy tylko za pomocą wyszukiwarki znaleźć . Jeżeli będziesz sama kopać działkę własnymi rękami poczytaj tutaj jak to zrobić by darni nie było widać na wierzchu.:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=16594
Jeżeli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, nie wahaj się pytać, na Tym Forum tylko sami życzliwi Forumowicze.
- bozena333
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 21 sie 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Nowy ogrod warzywny
Dziekuje za odpowiedzi. ;:180Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie nawożenia , ponieważ na forum jes napisane ze ogródek trzeba nawozic jesienią a czy na wiosne też będe mogła ja czymś zasilić by warzywka lepiej rosły ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nowy ogrod warzywny
Wiosną również możesz podczas przekopania dodać obornika, kompostu lub gnojowicy,tak samo możesz po przekopaniu ziemi , przed wyrównaniem ziemi grabkami zasilić glebę nawozami sztucznym( ja na warzywniaku nie używam nawozów sztucznych).
Jesienne przekopanie ziemi z obornikiem powoduje że przez okres zimy w glebie rozpoczyna się rozkład obornika i wiosną jest on od razu pobierany przez korzenie rośliny. Wiosenne zasilenie ziemi, powoduje że obornik ,nim się trochę rozłoży, musi upłynąć miesiąc, czy nawet dwa i dopiero po tym okresie roślina zaczyna czerpać ze zgromadzonego w ziemi pokarmu.
Jak nie dostarczyłaś jesienią do ziemi pokarmu dla roślin, to lepszym wyjściem jest zrobienie tego wiosną niż wcale, zawsze to rośliny będą lepiej rosły, mimo że korzonki roślin trochę później znajdą pokarm w ziemi, niż powinny.
Jesienne przekopanie ziemi z obornikiem powoduje że przez okres zimy w glebie rozpoczyna się rozkład obornika i wiosną jest on od razu pobierany przez korzenie rośliny. Wiosenne zasilenie ziemi, powoduje że obornik ,nim się trochę rozłoży, musi upłynąć miesiąc, czy nawet dwa i dopiero po tym okresie roślina zaczyna czerpać ze zgromadzonego w ziemi pokarmu.
Jak nie dostarczyłaś jesienią do ziemi pokarmu dla roślin, to lepszym wyjściem jest zrobienie tego wiosną niż wcale, zawsze to rośliny będą lepiej rosły, mimo że korzonki roślin trochę później znajdą pokarm w ziemi, niż powinny.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Nowy ogrod warzywny
Ja bym Ci radziła posiać warzywa bez żadnych nawozów. Ziemia leżała odłogiem, więc jest wypoczęta i na ten sezon warzywom wystarczy. Jednocześnie przygotowałabym kawałek ziemi pod warzywa na przyszły rok i ten nawiozłabym obornikiem. Do przyszłej wiosny obornik powinien sie dość dobrze rozłozyc i bedziesz mogła na nim spokojnie uprawiac warzywa, nawet te, których uprawa zalecana jest w drugim roku po oborniku 

- bozena333
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 21 sie 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Nowy ogrod warzywny
Bardzo dziekuje za odpowiedzi. 
