Witam.
Mogę się podpiąć pod temat? Kupiłam Cambrię za 7,50 na allegro.
W domu zauważyłam, ze 2 bulwy jakby gniły od góry są suche a na dole miękkie (zdjęcia). Poza tym roślina była zainfekowana (na zdjęciach). Wybiłam stworzenia co do jednego - ręcznie. Na drugi dzień pokazały się jeszcze 2 a potem już nie widziałam ani jednego.
Roślinę dzisiaj wyjęłam z doniczki, bo coś mnie tknęło, żeby sprawdzić co z korzeniami. W podłożu była sama kora i było dość luźno, także jak wyjęłam roślinę to wszystko wysypało się jak piasek, choć jest wilgotno.
I korzenie - puste, wszystkie. A w środku, zbita kulka (chyba) sphagnum, wilgotna.
Mam to wszystko wygrzebać ze środka? Wyciąć korzenie? Jeśli tak, to zaraz przy bulwach?
Proszę o pomoc, czytałam trochę na internecie ale dalej nie jestem do końca pewna co robić.
Gdzie ją wsadzić po obcięciu korzeni (jeśli w ogóle mam obcinać) ? Ładować do tej samej doniczki z samym keramzytem?
To moja pierwsza Cambria, zakupiłam też u tego gościa Oncidium. Do tej pory miałam same falki i dendrobia i z nimi wszystko ok, są zdrowe i kwitną jak szalone.
Z Cambrią nie wiem do końca jak sobie radzić.
Szkodniki:
Bulwy:
Korzenie:
Ogólny wygląd roślinki:
