od jakiś 10 lat hitem w naszych spędach grillowych, jest przygoda naszej przyjaciółki, która wraz ze swoją koleżanka samochodem wybrała się do Makro. W czasie tej krótkiej trasy, którą znała na pamięć, napotkała policjanta, który coś jej pokazywał stojąc na jezdni. Z wdziękiem go ominęła i pojechała dalej. Koleżanka odwróciła się jeszcze i zauważyła, że "on za nami macha", na co kierująca odpowiedziała, "a ja nie wiem o co mu chodzi", po czym wyjechała prosto na czoło wyścigu kolarskiego
Tego, to jej nigdy nie zapomnimy
