Witajcie moi mili
Goście 
...Przepraszam za opóźnienia w odpowiedziach ...ale sami rozumiecie ...życie jest poplątane ...ba! , by nie powiedzieć ...bolesne ...żyć jednak trzeba dalej ..pomimo , a może przede wszystkim wbrew przeciwnościom losu ...
Gdyby tak jeszcze za oknem ciekawie było - słoneczko zaświeciło ...to i serce by się radowało ...a tak , to do kitu ...
Niestety - nie jest moją dobrą stroną cierpliwość ...ale staram się ...podobno trening czyni mistrza .
Elżuniu ...a " wszystko to .... " przez tę pogodę "..., bo i u mnie nieszczególnie w ten paskudny czas ; niepokój wewnętrzny , co i rusz jakieś sygnały mózg wysyła ...jakieś piszczenia , przemieszczające się bóle - jakby kłucia bolesne ...no cóż - już jestem zmęczona tym siedzeniem w domu . Och , jakże chętnie pogrzebałam bym w ziemi ....biedne moje roślinki - co wyjdą , to je zasypie , a
Chionodoxa zakwitła w sobotę ...a w niedzielę już jej widać nie było .
My , meteopaci , migrenowcy , sercowcy , etc...niestety , ale źle reagujemy na taką pogodę ...dochodzi jeszcze deprecha ...bo jak się cieszyć i z czego ?
Dużo zdrówka ...

i ..życzę Ci ( sobie też ) ...by to wreszcie się skończyło i niech do cho**** wreszcie nastanie wiosna - wytęskniona , czarowna i buchająca zielenią i kolorami .
Bożenko...witaj , witaj

miło mi , że w tym tłumie mnie odnalazłaś ...po moim wpisie

. Te dzwonki mnie wykończą ...robię lustrzane odbicie pierwszego wzoru ...jeszcze zostały dwa kwiatki do zrobienia . Aż się boję , czy ten silk laps nie utworzy sprężyny z całości

.
Dziękuję ...jak zrobię - nie omieszkam się pochwalić ...sama jestem ciekawa , co z tego wyjdzie ...
Ewuniu ...tak , jestem , ale czasami za bardzo i dostaję w d*** ...ot, takie życie ( zresztą nikt nam nie powiedział , że będzie łatwe i usłane różami ) .
Mam rozumieć ..., że spotkamy się u mnie na
Święcie Magnolii - serdecznie zapraszam
Danuś ...lepiej późno ..niż wcale ...więc witaj w kolejnej odsłonie

. Wszyscy jesteśmy już zmęczeni wiosenną zimą ...a co za tym idzie - brakiem słońca -wszak działamy na baterie słoneczne ...
Aguniu ...do tej pory tak trudno mi uwierzyć , że nie ma Jej wśród nas ...w dzisiejszych czasach każdy ma jakąś stresującą sytuację - a to brak kasy , a to bezrobocie ( zwolnienia ) ...jak sprostać życiowym wyzwaniom skoro tyle wydatków podstawowych , a jeszcze gdy ma się czwórkę dzieci ? Tak , Ona cały czas żyła - z powyższym - w stresie . Niepewność jutra ...
Kasiu ...dziękuję ...

...oj , chyba wszystkim są nam potrzebne
Justysiu ...często obserwuję w TV , czytam w Onet.pl - ile nieszczęść ludzkich się przewija na naszych oczach . Zawsze mojemu M i moim dzieciom mówię , że ludzie nie takie mają problemy , z którymi muszą się zmagać na co dzień .
A już najbardziej - co mnie irytuje - blichtr i wywyższanie się władz - jakby byli "świętymi krowami " ...Zresztą -..." syty - nigdy nie zrozumie głodnego "...nie zauważy potrzeb maluczkich , a zwłaszcza ludzi starszych ( przecież oni już tyle w życiu przeszli ) i dzieci , które w rzeczy samej na świat się nie prosiły .
Krysiu ...witam Cię bardzo serdecznie...doprawdy nie wiem , co mam Ci napisać ...no , powiedz sama , jak długo można czekać ...opony rosną , a wiosny jak nie było ...tak nie ma ....
Ale...jakiej gwiazdy ...

...Toż skromne ( były ) pierwsze oznaki wiosny ...aktualnie pod śniegiem .
Fakt , to zdarzenie mnie przybiło ...oby jak najmniej tego typu sytuacji miało miejsce , bo się wykończę ...
Dziękuję za miłe słowa
Krystianie ...jakże miło , że wpadłeś ...wiosennie - to było - a teraz , chyba wszyscy mamy to samo

. Sama się nad tym zastanawiam - co z tą wiosną ?
Pozdrawiam serdecznie
Gosiu- z Rypina - wybacz , ale jakoś nie lubię pisać Twego nicku ... Smutne , ale prawdziwe -...niestety - samo życie ...
Przerobiłam to u siebie , że z tej L....nasiona są " mało aktywne "....chociaż wyjątki się zdarzają .
Buziaki
Gosiu- Margo2 ...jakoś nie mogłam się odrodzić ..., a to za przyczyną widoku tak dzieci , jak i tego , co za oknem ....
Wiem , że nadzieja ...to matka głupich ( powiadają ) ...ale , jak każda matka ( prawdziwa ) kocha wszystkie dzieci ...no i nadzieja ...umiera zawsze ostatnia ....
Dziękuję za życzenia ....
Ewuniu ...uśmiecham się - wymuszenie - ja , wiecznie niepoprawna optymistka - zaczynam się już niepokoić ...chociaż promyk słońca ześlij Boże - powtarzam sobie każdy dzień ....a tu ..nic ...
Jagodo Nadmorska ...witam Cię serdecznie ...po Małopolsku ; chlebem i solą ...ale , jako , że ...chleb się dopiero piecze - tak więc witam Cię ...

Jak pomyślę , że moje magnolie mają zakwitnąć około 24 kwietnia , to sama sobie nie wierzę , że ten spektakl zobaczę na własne oczy w tym roku .
To dla Ciebie ...Soldanella carpatica & Magnolia " Alexandrina "
Serce złote

....chyba nie ...raczej wrażliwe i ...arytmiczne ...napisałam PW ....
Nadzieja też umarła ....
Aguniu co słychać ?...chyba to samo , co u Ciebie - oprócz tego , że ja nie pracuję - więc wypad do fabryki mnie nie dotyczy . Szkoda , bo może i nie wlókł by się ten czas oczekiwania na prawdziwą wiosnę

.
Wszystko w zasadzie robię na siłę ...jedynie moje zasiewy i roślinki w domu mnie cieszą , dając namiastkę wiosny .
Układanie wzorów na szale też mnie uspokaja , wycisza - by nie zwariować ...
Dziękuję ...

- Tobie , jak i sobie -
RYCHŁEJ WIOSNY - PRAWDZIWEJ