Marysiu oczywiście, że dla Ciebie

Fajnie masz, że już możesz być na swej działce i podziwiać wiosnę. Urlop już skończyłam i czasu znów zbyt mało.
Ewo czy pamiętałaś? Ciekawa jestem czy Elżbieta była na targach. U mnie z narcyzami coś kiepsko w tym roku. Tych małych
Tete-a-Tete miałam całkiem sporo a widzę 2-3 kwiatki
Janku masz rację, te tulipany należą do niskich. Jednak w tym roku są wręcz mikre.
Agness wszystkie te pojedyncze sasanki to samosiejki. Te które kupowałam to już spore kępki. Co do kolorów to przeważają odcienie fioletu. Widocznie mają najsilniejsze geny. Chociaż białych też jest sporo. Ciekawych egzemplarzy jest tylko kilka. Bardzo bym chciała mieć więcej papageno.
Cieszę się
Izo, że zaglądasz. Czytałam, że walczysz z remontem. My od ponad roku nie możemy się zmobilizować i zacząć

Chociaż pierwszy krok zrobiony - M wymalował balkon
Witaj
Julianno! Chyba jesteś nowym Gościem...Dziękuję za miłe słowa. Robię co mogę by ten mizerny kawałek ziemi zmienić w mały raj.
Justynko dzięki. Czas nie ma większego znaczenia. Cieszę się, że wróciłaś zadowolona z wyjazdu.
Przemku polecam tę odmianę krokusa. Jest naprawdę efektowna.
Ewo - dziękuję w imieniu moich kwiatów. Wiosnę uwielbiam z wszystkimi jej atrakcjami. No cóż...Lato to u mnie czas lilii i liliowców.
Jacku u Ciebie też nie wszystkie rośliny mają łatwo ( czytałam o kolejnych podtopieniach ). Trzeba czasu i doświadczenia by świadomie wybierać rośliny do swego ogrodu mimo wielu pokus. Chyba przyszedł czas i zrozumiałam, że nie mogę mieć wszystkiego co mi się podoba. Na szczęście jest FO i mogę podziwiać ogrody innych. A Przemek znalazł nie nazwę tego krokusa tylko sprzedawcę

Nazwę odmiany podałam stronę wcześniej w odpowiedzi na Twoje zainteresowanie nim.
Krysiu u mnie tylko na skalniaku kwitną sasanki. Tam mają znacznie cieplej. Te w gruncie, na rabatach dopiero szykują się do kwitnienia. Ta blada sasanka też mi się podoba. Mam sporo białych siewek. Jak byś chciała to mogę Ci podesłać.
Grażynko chyba nie ma brzydkich tulipanów. Choć pewnie są takie, co zapierają dech. Dzisiaj po raz pierwszy przyniosłam kilka tych najzwyklejszych tulipanów do wazonu.
A tak szaleje u mnie wiosna:
Janku jesteś w dobrej sytuacji, że masz kiermasz "pod nosem". Ja na targi do Starego Pola jeżdżę 3 razy w roku. Zostały mi jeszcze czerwcowe i wrześniowe. Tak podejrzewałam, że to roślina tarasowa w naszym klimacie

Ciekawa jestem jak się nazywa.