Witam Was, dzielne obrończynie zielonych pokoi
A tu dowód rzeczowy, że nie żartuję...

.
Tu ekskluzywne miejsce zyskał
James Galway.
Następne miejsca w przygotowaniu. Wszak już dziś przyjechały trzy nowe róże, a kolejne w drodze...
Marysiu, coś mi się widzi, że Lisicę też dosięgła strzała różanego Amora

.
Wiesz, są hosty i
hosty. U mnie i one rosną w półcieniu, bo całkowitego cienia prawie nie ma, a w półcieniu mogą i różyczki...
Sweety, Ty to umiesz wypatrzyć rarytas

. I tej hosty słusznie bronisz

.
W rachubę wchodzi np. babkolistna, która rosła 13 lat... i
chwatit
Megi, wiem, że miejsca masz mało, ale jeśli zapadniesz na tę chorobę, to pewnie szybko Ci się znudzą iglaki

. Nie namawiam Cię, broń Boże, na różanego hopla

, jest przecież tyle innych pięknych roślin. Ale gdyby tak na ten mur kilka pnących..., co Ty na to

Donice też mogą być

.
Justynko, ja kuszę, a Ty zniechęcasz

( Naprawdę
Astrid jest taka nieodporna

A tak mi się spodobała...) Na szczęście pasja ogarnęła nas obie. A Ty niczego jeszcze nie musiałaś wyrzucić, żeby dodać nowe róże

No tak, przecież Ty jesteś mistrzynią umieszczania stu roślin na decymetrze kwadratowym. Ja Ci nie dorównam...

.
No to jeszcze kilka, które zmieściły się w zielonych pokojach już teraz.
Przekwitający "farbowany lis" czyli oszukaniec.
Coraz dzielniejsza
Ghislaine de Feligonde.
Biała
Aspirine, o dziwo przez przypadek zacieniona kwitnie lepiej, niż w słońcu.
Kolejny kwiatek
Zephirine Drouhin, modelowy.
Proszę, proszę, i
Lisica dołączyła do zgodnego chóru obrońców

.
A jednak, kości zostały rzucone, demolka trwa i postępuje... A może, przypadkiem, przemiana przypadnie Wam do gustu
- zakręcona Jagoda