Urlop, rzeczywiście, wspaniały jednak bardzo wyczerpujący. Jeżeli chodzi o "cieplutko", to po przyjeździe do Polski moja reakcja na zastaną temperaturę (około 34° C) - jak tu chłodno i przyjemnie.

Jeżeli chodzi o zwierzęta to liczyłem na dużo, dużo więcej. Za to rośliny całkowicie zaspokoiły moją żądzę odkrywania. Nasion w dżungli mnóstwo, ale przywiozłem tylko trzy gatunki. Chrapkę na nasiona miałem olbrzymią do momentu jak się poparzyłem nasionami jakiejś dziko rosnącej palmy. To była, chyba, forma ochrony rośliny przed niechcianymi gośćmi.
Zwierzęciem najbardziej pasującym do tytułu wątku był ten:
Gekony mieszkały z nami w bungalowach i były bardzo skuteczne w zwalczaniu niechcianych owadów.
_______________________________
Pozdrawiam - Piotrek