jest pigwą pośrednią . Okrągłą ale z gruszkowatym ogonkiem.
Cz może to być Bereczki


A próbowałeś w ogóle smaku pigwy? Bo pigwowiec ma inny i o wiele intensywniejszy aromat. Najlepsze owoce ma pigwowiec japoński, są najbardziej aromatyczne, pigwowiec okazały ma u mnie 2x lub 3 x większe owoce ale ze słabym aromatem i nie wybarwiają się tak mocna na żółto jak pośredni. Pigwa Lascovac którą mam kilka lat rodzi owoce do 0,5 kg, a pewnie by urosły i większe ale nie przerzedzałem zawiązków w smaku taka jak pozostałe odmiany, a próbowałem już ze 4 odmiany. Niczym nie nawożę, rośnie na 3 lub 4 klasie ziemi piaszczysto gliniastej w pełnym słońcu. Dzisiaj jak kosiłem wokoło pigwy to trochę po przerzedzałem zawiązki bo obrodziło z 90% kwiatów. Na jesieni ułamała mi się spora gałąź pod ciężarem owoców więc muszę w tym roku trochę podeprzeć drzewka.Tupisac pisze:Ja i moja rodzina jesteśmy ciężko uzależnieni od smaku pigwowca w herbacie. Niestety, owoców z tych kilku krzaczków jest zdecydowanie zbyt mało na zabezpieczenie potrzeb. Stąd pomysł na pigwę.
Polećcie proszę odmianę. Zależy mi na jak największym pokroju i plonie. Niech to będzie drzewo, a nie krzaczek. W następnej kolejności liczy się intensywność smaku i aromatu.
Gleba płowa, pH 6-7, w miarę żyzna, z tendencją do suszy. Miejsce w miarę słoneczne.
Pseudocydonia chinensis, zwana (nieco niewłaściwie) pigwowcem chińskim. Ładne drzewko, acz rośnie mi raczej wolno tj. w tempie pigwowca, za to kolców nie ma. Owoc duży.Tupisac pisze:Niech to będzie drzewo, a nie krzaczek. W następnej kolejności liczy się intensywność smaku i aromatu.
Tak. Ostatnio kilka lat temu od faceta od ciekawych odmian winorośli. Miał spory okaz, górujący nad szopą. Niestety gdzieś pogubiłem namiary. W każdym razie z dwóch owoców miałem pełen słoik płynnego złota, które może nie było tak intensywne jak z pigwowca, ale robiło w herbacie dobrą robotę. A i obróbka była nieporównywalnie łatwiejsza ;)Marconi_exe pisze:A próbowałeś w ogóle smaku pigwy? Bo pigwowiec ma inny i o wiele intensywniejszy aromat.
Pigwa ma też zadanie osłonić przed sąsiadem, stąd potrzeba w miarę szybkiego wzrostu. Ale dzięki za typy, miejsce dla kolejnych pigwowców na pewno znajdę ;)Rosynant pisze:Pseudocydonia chinensis, zwana (nieco niewłaściwie) pigwowcem chińskim. Ładne drzewko, acz rośnie mi raczej wolno tj. w tempie pigwowca, za to kolców nie ma. Owoc duży.
Ewentualnie też Pigwowiec katajski (lub chiński), Chaenomeles cathayensis, rośnie duży, raczej krzew ale można na drzewko. Kolczasty okrutnie. Owoc duży.
Katajski wytrzymuje mrozy tylko do -21st.C więc raczej polecany na zachodzie kraju.Rosynant pisze:
Ewentualnie też Pigwowiec katajski (lub chiński), Chaenomeles cathayensis, rośnie duży, raczej krzew ale można na drzewko. Kolczasty okrutnie. Owoc duży.
przemek1136 pisze: Pigwowiec katajski niestety może w warunkach naszego klimatu przemarzać więc ja go u siebie sadzić nie będę.
I południuMarconi_exe pisze:Katajski wytrzymuje mrozy tylko do -21st.C więc raczej polecany na zachodzie kraju.