Kawiarenka humoru "U NELI" - REW cz.4

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
old_I-s

Post »

andriu53 dobre :lol: Mnie sie jeszcze coś przypomniało



Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot sra mi na dywan.
- Jak to?
- No sra na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!


"Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy zaś wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał"


Ukraiński rząd bardzo długo debatował, co zrobić z ziemią na terenach skażonych radioaktywnie po katastrofie w Czernobylu. Zboża posadzić nie można, ziemniaków też nie - nie można byłoby tego jeść. Roślin na paszę dla bydła też nie można posadzić - zwierzęta powyzdychałyby. Stanęło na tym, że posadzi się tytoń, a na paczkach papierosów napisze: "Ministerstwo zdrowia ostrzega po raz ostatni".
Awatar użytkownika
andriu53
1000p
1000p
Posty: 1590
Od: 6 maja 2007, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post »

- Tu wieza, tu wieza, 747 odezwij sie!
- ...
- Tu wieza, 747, do cholery! Kapitan!!!
- hik... epf... ka..kapitan nie hik nie moze... teraz podejsc!
- A co mu sie stalo?
- hik... hik... jest... kompletnie... zalany!
- To dajcie drugiego pilota!
- efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie moze podejsc... eee, jest kompletnie... fffff... wciety!
- Do cholery! To dajcie stewardese!
- Ste... hep... buuu stewar... desa nie moze podejsc bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana...
- A z kim ja w ogole rozmawiam?
- Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot!



Dyrektor jest na wyjezdzie sluzbowym. W hotelowej recepcji zwraca sie do recepcjonisty:
- Prosze dwa pokoje jednolozkowe. Jeden na pierwszym pietrze dla mnie, a ten drugi dla sekretarki...
- ...na trzecim. - dodala sekretarka.
Recepcjonista podaje im jeden klucz i mowi:
- Macie tu pokoj dwulozkowy na parterze.
Dyrektor z oburzeniem:
- Ale przeciez ja prosilem...
Recepcjonista uprzedzajac jego dalszy wywod:
- Bardzo nie lubie, gdy goscie w nocy biegaja po korytarzach w pizamie.
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
Awatar użytkownika
andriu53
1000p
1000p
Posty: 1590
Od: 6 maja 2007, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post »

- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod osemki - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on juz jest wyleczony! Wczoraj wyciagnal z basenu innego pacjenta ktory sie topil!
- Tak, ale potem go powiesil zeby wysechl!


Samotna babka okolo czterdziestki zyla w dzikiej puszczy z dala od ludzi. Za towarzystwo miala tylko czarnego kota. Pewnego dnia siedzac w domu westchnela do niego:
- Oj, zebys ty byl czlowiekiem...
Przechodzaca obok dobra wrozka uslyszala to i cyk - kot stal sie pieknym, mlodym krolewiczem! Kobieta zaczela piac z zachwytu. Krolewicz patrzy na nia i mowi:
- Taaaak, a teraz zaluj, ze dwa dni temu kazalas mnie wykastrowac!


W toalecie:
Z lewej kabiny:
- Mmmmmm.....
Z prawej kabiny:
- Mmmmmmm....
Z lewej kabiny:
- Mmmmmm...
Z prawej kabiny:
- Mmmmmmm... Plum !
Z lewej kabiny:
- Gratuluje !
Z prawej kabiny:
- Eee, to tylko okulary mi wpadly...
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
old_I-s

Post »

;:91 andriu53 i Nela dobre te Wasze kawały.
Awatar użytkownika
kryska
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2338
Od: 30 kwie 2007, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubuska

Post »

Zbliża się północ a w chałupie Stryja Jędrzeja słychać niecierpliwe stukanie do okna.
- Kto tam?
-ja Stasek.
Stryj drzwi otwiera , Stasek wchodzi i mówi: Stryju poradźcie co mam robić
- czy sie ożenić?
- czy iść do wojska?
Stryj myśli, myśli, myśli i odpowiada:
- jak się ożenisz toś przepadł, a jak pójdziesz do wojska toś wygrał,
- albo zostawią cię w jednostce, albo wyślą na front
- jak zostaniesz w jednostce toś przepadł, a jak cię wyślą na front toś wygrał
- bo albo przeżyjesz, albo cię zastrzelą
- jak przeżyjesz to wrócisz do wsi i przepadłeś, a jak cię zastrzelą toś wygrał
- bo pochowają cię albo pod buczkiem albo pod smreczkiem
- jak pod buczkiem toś przepadł bo zrobią z ciebie stół
- a jak pod smreczkiem toś wygrał bo zrobią z ciebie papier
- albo listowy albo toaletowy
- jak listowy toś przepadł
- a jak toaletowy toś wygrał
- bo użyje cię albo chłop albo baba
- jak chłop toś przepadł
- a jak baba toś wygrał
- użyje cię albo do tyłu albo do przodu
- jak do tyłu toś przepadł
- a jak do przodu to masz czego chciałeś i po co masz sie żenić.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6509
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Droga Matulu, Drogi Tatku!

Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!

Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko... Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie (koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...). Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest dobrze.

Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som... Biegać to to nie potrafi. Bić się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rambowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..

A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!

Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki są jeszcze wolne miejsca.


Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )


Wasza córka Marysia
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Krakus
100p
100p
Posty: 123
Od: 19 gru 2005, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post »

Ten o Marysi czytałem 21 listopada na forum działkowców. Jest doooobry.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Student do kolegi:
- Co słychać?
- Wyrzucili mnie z uczelni.
- Za co?
- Pojęcia nie mam. Pół roku tam nie byłem.

Kumpel do kumpla:
- Wiesz, byłem trzy razy żonaty i już wiem, czego tym kobietom trzeba.
- No czego?
- Dobrego męża!

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Twój mąż wygląda na bardzo mądrego. On chyba wszystko wie.
_ Wszystko wie? Kochana, on się nawet nie domyśla!

Żona do męża:
- Mam dla ciebie 2 wiadomości: dobrą i złą. Odchodzę od ciebie.
- A ta zła?

Żona wraca z wczasów do domu, a tu cały dom pusty.
- Co się stało?Gdzie meble?- pyta męża.
- Jak to gdzie- sprzedałem.
- W takim razie gdzie są pieniądze?
- W workach.
- A worki gdzie?
-O tu, pod oczami...

- Gdzie byłeś całą noc? - pyta żona.
- Na rybach.
- Złapałeś coś?
- Mam nadzieję, że nie - wzdryga się mąż.

Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe porche. Stało się jej coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

- Słyszałam- mówi sąsiadka- że pani małżonek złamał sobie nogę. Jak to się stało?
- Bardzo głupio. Właśnie robiłam zrazy, więc mój mąż poszedł do piwnicy po ziemniaki. Jak zwykle nie wziął ze sobą latarki, poślizgnął się na schodach i spadł.
- To straszne! I co pani wtedy zrobiła?!
- Makaron.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Awatar użytkownika
FIGA
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6999
Od: 16 cze 2007, o 10:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Nauki matki



Moja mama nauczyła mnie wiele. Od wczesnej młodości sączyła we mnie wiedzę, jaka się nie śniła filozofom...
Nauczyła mnie doceniać dobrze wykonaną pracę:
"Jeśli zamierzacie się pozabijać, zróbcie to na zewnątrz - przed chwilą skończyłam sprzątać!"

Nauczyła mnie religii:
"Lepiej się módl, żeby na dywanie nie było śladu!"

Nauczyła mnie podróży w czasie:
"Jeśli się nie wyprostujesz, strzelę cię że się znajdziesz w przyszłym tygodniu!"

Nauczyła mnie logiki:
"Dlaczego? Bo ja tak powiedziałam!"

Nauczyła mnie przewidywania:
"Tylko załóż czystą bieliznę, na wypadek gdybyś miał wypadek!"

Nauczyła mnie ironii:
"śmiej się, a zaraz ci dam powód do płaczu!"

Nauczyła mnie tajemniczego zjawiska osmozy:
"Zamknij się i jedz kolację!"

Nauczyła mnie wiele o wytrzymałości:
"Będziesz tu siedział, póki nie zjesz tego szpinaku!"

Uczyła mnie meteorologii:
"Wygląda, jakby tornado przeszło przez twój pokój!"

Nayczyła mnie o zagadnieniach fizyki:
"Gdybym krzyczała, że spada na ciebie meteor, czy byś raczył mnie wysłuchać?"

Nauczyła mnie hipokryzji:
"Powtarzałam ci milion razy - nie wyolbrzymiaj!"

Nauczyła mnie o kręgu życia:
"Wydałam cię na ten świat, to mogę i na tamten!"

Nauczyła mnie modyfikacji zachowań:
"Przestań zachowywać się jak twój ojciec!"

Nauczyła mnie o zazdrości:
"Są miliony dzieci, które mają mniej szczęścia i nie mają takich wspaniałych rodziców jak ty!"
Moje linki
KATARZYNA
old_I-s

Post »

Obrazek
Obrazek

Jeszcze raz wstawie obrazki,które mi wcześniej nie chciały chodzić jako gify.

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

- Inni mężowie pomagają swoim żonom w domu, a ty wciąż siedzisz przed telewizorem!
- Cóż, przecież zawsze chciałaś, żebym był inny niż wszyscy!

- Czemu nie przyszedłeś z żoną? - pytają znajomi kolegę na przyjęciu.
- Mówiła, że ma zły humor...
- A z jakiego powodu?
- Bo nie chciałem jej ze sobą zabrać...

Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatię. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kika razy pocałował. Potem zwraca sie do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej małżonce. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. Powiedzmy we wtorki czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona- idę z kumplami na piwo!

Małżeństwo przychodzi do lekarza. Lekarz bada mężczyznę, zostawia go w gabinecie i wychodzi na korytarz, by porozmawić z żoną.
- Pani mąż jest ciężko chory- mówi -. Musi pani bardzo dokładnie zastosować się do moich wskazówek, w przeciwnym razie umrze.
Proszę codziennie rano podawać mu pełnowartościowe śniadanie ze świeżym sokiem pomarańczowym, grzankami i jajecznicą. Obiad musi być pożywny i zawierać dużo białka. Na kolację niech mu pani robi jego ulubione dania. Proszę nie żądać, żeby pomagał pani w domu i proszę nie opowiadać mu o swoich problemach. A najważniejsze, żeby pani się z nim kochała co noc i zaspokajała jego wszystkie fantazje.
Po drodze do domu mężczyzna pyta żonę, co powiedział jej lekarz.
- Powiedział, że niedługo umrzesz- odpowiedziała żona.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
old_I-s

Post »

Nie udało się złowić rybki i dupka przemokła
Obrazek
Obrazek
Obrazek
old_I-s

Post »

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Lekarz do męża pacjentki:
- Nerwica pańskiej żony nie jest taka straszna. Przeżyje z nią sto lat.
- A ja? - zapytał mąż.

Mąż prosi żonę:
- Poczekaj z awanturą, aż nikogo nie będzie.
- Przecież teraz nikogo nie ma.
- A ja?

- Mam wrażenie, że mnie już nie kochasz tak jak przed ślubem.
- Ależ kochanie, wiesz przecież, że nie mam skłonności do mężatek.

Żona do męża:
- W naszym banku najbardziej podoba mi się to, że nigdy nie pytają, na co są mi potrzebne pieniądze.

- Więc żenisz się synu! Wkrótce zrozumiesz, co to jest szczęście...
- Tak?
- ...ale już będzie za późno.

- Kochana- mruczy mąż przez sen - wyłącz telewizor, przygotuj łóżko i szklankę wody.
- Nie mogę- odpowiada żona. - Obudź się! Jesteśmy w kinie!

- Wyobraź sobie, że sprzedawca zwrócił się do mnie "panienko"! - opowiada żona.
- Skąd mógł wiedzieć, że znalazł się odważny, aby cię poślubić?

- Stasiu, czy to prawda, że poznałeś swoją żonę w Warszawie?
- Niezupełnie. W Warszawie się zaręczyliśmy, w Krakowie wzięliśmy ślub, a poznałem ją dopiero w Łodzi, w domu.

Młode żony między sobą:
- Poradź mi, jak mam zatrzymać swego Jurka przy sobie?
- Spróbuj dzielić z nim jego zainteresowania. Co go pasjonuje?
- Szczupłe blondynki...

Koledzy między sobą:
- Wiesz, moja żona postanowiła schudnąć. Jeździ teraz na koniu.
- I z jakim skutkiem?
- No...Koń stracił już 10 kilogramów.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Jakoś dawno tu nie zaglądałam, ale za to dzisiaj uśmiałam się za wszystkie czasy! :;230 :;230 :;230
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”