Kochana, Ty masz już duże siewki!
U mnie na parapecie na razie tylko petunie się pokazały i dzisiaj odkryłam małe łebeczki eustome. Zebrałam odrobinę nasion i eksperymentuję. Bardzo jestem ciekawa wyniku.
Kasia, ale mnie rozbawiłaś tą tawułą Ale masz rację Tylko wiosną i jesienią się różnią
Rutewka to nie dla mnie, takich maleństw bym nie dała rady nawet popikować Ale len to już ok, takie większe siewki już są ok, z takimi to mooooże dałabym radę
Pozdrawiam, Zuza ---------------------------- Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemiI,II,III
Witam wieczorkiem i dziękuje za pochwały a szczególnie moich dwóch skarbów.
Ja czekam na wiosnę i codziennie odliczam od dziś jeszcze 59 dni i 21 marca.
Niebawem bo dla mnie to już blisko będą takie widoczki.
Oby te "takie widoczki" pokazały się jak najwcześniej, bo już mnie skręca i gniecie w dołku.
W dodatku parapetowe zasiewy jakoś kiepsko wychylają łebki bądź w ogóle jeszcze nic nie pokazują.
Witaj Kasiu.U Ciebie dzieciaczki to dopiero mają frajdę tyle sniegu.
Kasiu a gdzie kupiłaś nasinka rutewki żółtej?
Też chciałam kupić ale nigdzie jej nie widzę.
Ładnie wzeszła i jak będziesz pikować pojedyńczo czy kępkami.
Pozdrawiam.
U mnie już się pokazuje ziemia, mam 4 na plusie i kapie z dachów..
Elu miałam własne nasionka rutewki, będę je pikować i dawać w donice by szły w świat jak podrosną, moja już ładne kępa matecznej.
Dziękuję za odpowiedz ale nie pocieszyłąś mnie.
Wybieram się do Poznania może tam znajdę rutewkę żółtą.
U mnie też odwilż +4 rano,i do tego zapowiadają na nastepne dni też na + przez parę dni ma tak być.
Ech co za zima.