Geniu, a mi odwrotnie, najbardziej się podobają te jasne i o żywych kolorach,
Jolu, mnie też do tej pory się liliowce nie widziały ale polubiłam je za liście, jak nie kwitną ślicznie wyglądają prawie jak trawy. Minus ich taki że codziennie trzeba obrywać przekwitnięte kwiaty.