Witajcie

.
Noc z 10 stopniowym mrozem za mną

. Dzisiaj nadal pochmurno ale bez opadów . Gdzie podziało się słońce

?? Nawet takie mrozy łatwiej można przetrwać kiedy widać słońce i błękit nieba no ale cóż, nie można mieć wszystkiego .
Lucynko bardzo fajnie, że masz zimę . Mimo, że tęsknimy już za wiosną to jednak łatwiej przetrwać te mrozy kiedy jest biały krajobraz

. Mam nadzieję, że to ostatnie podrygi tej pory roku . No to słońca na dzisiaj dla Ciebie

.
Marysiu większość zdjęć już pokazywałam

a w tym roku postaram się zrobić ich na prawdę sporo żeby potem nie powielać. Grządki "powitalne" jak to nazwałaś to był pełen "spontan" jak to mówią

.Zamarzyłam za kamieniami i kupiłam co było w szkółce bez jakiegoś tam planu. Jedynie tuje wzdłuż chodnika zaplanowałam sobie bo chciałam coś jednolitego. Ta rabata przy oknie to pełen niewypał i chyba będę coś tam zmieniać . Poza tym jak zrobimy wjazd z drugiej strony to trzeba będzie to nieco przeorganizować. Jeszcze nie mam pomysłu ale mam jeszcze na to czas. Dziękuję i wzajemnie

.
Beatko właściwie to chyba każda aksamitka zasycha jak przekwita ale w tych kremowych było to jakby bardziej widoczne. Zaraz znajdę zdjęcia to może gdzieś tam zobaczysz. Kwitły długo i obficie to fakt

. Czytałam, że niektóre osoby sadzą odętki w wielkim wiadrze bez dna albo w donicy. Może tak trochę ją ograniczają . Ostróżki letnie siałam wprost do gruntu . Mam nadzieję, że pojawią się w tym roku

.
Olu może ja za bardzo wybrzydzam z tymi aksamitkami. Absolutnie mną się nie sugeruj bo one ładnie kwitły i długo . Zaraz znajdę zdjęcia to sobie zobaczysz

. Ja ostróżki wysiałam w jednym miejscu tylko i żałuję bo one fajne są

. Może same się wysieją .
Dla Beatki i Oli sesja kremowych aksamitek . Oceńcie same

.
Nie mam zbyt wielu zdjęć ale tam widać gdzieniegdzie jak przekwitają. Na ostatniej fotce z przodu widać to najbardziej. W każdym razie przy takiej ilości kwiatów nigdy nie zdarzy się by cały krzaczek miał wszystkie przekwitające kwiaty . Można to przeżyć

więc nie zrażajcie się do niej . U mnie wyrosły bardzo wysokie ale ładnie się krzewiły i gdzieś w drugim rzędzie byłoby ok a ja posadziłam je tak na skraju rabaty i trochę mi to nie pasowało.
Skoro jesteśmy w temacie aksamitek to w zeszłym roku siałam jeszcze wielkokwiatową Monę. Ta była cudna

. Zgrabny krzaczek i piękne duże kwiaty . Co prawda nie kocham tego koloru za bardzo ale gdyby były różowe

, oj gdyby były

...
Dla tych , którzy narzekają na ograniczone miejsce, Kiciul w roli głównej

. No cóż ,
ciasne ale własne 
.
Udanego dnia Wam życzę

.