Ja mam 2 krzaki pienne. Nie wiem dokładnie jaka to odmiana, bo ojciec kupował mi na rynku u siebie w mieście. I do tego 1 krzak czerwonej. Są wciśnięte z braku miejsca pomiędzy skrzyniami warzywnymi, w bardzo słonecznym, ale i osłoniętym od wiatru miejscu (od pola osłania je mata bambusowa).
Zbieram z tych 3 krzaków spore ilości porzeczek. Tyle było czerwonej (krzak w porównaniu do czarnych jest sporo mniejszy)
A to moje dwa, w zasadzie drzewka, porzeczkowe (w środku czerwona).
Wczoraj zebrałam tyle:
Zostało jeszcze w środku krzaka, gdzie przez gęstwę rośliny nie dojrzały odpowiednio. Nic z nimi nie robiłam, tylko gnojówka z pokrzyw wiosną. Nie były przycinane, nawet w tym roku nie miałam w kwietniu czasu okryć jak kwitły, zawsze wtedy jest w okolicach przymrozku.